13.07.2015 Views

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

quo vadis.pdf

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

- Panie - rzekł głosem, w którym drgał niepokój - centurion z oddziałem pretorianów stoiprzed bramą i z rozkazu cezara pragnie widzieć się z tobą.Śpiew i dźwięki harf ustały. Niepokój udzielił się wszystkim obecnym, albowiem cezar wstosunkach z przyjaciółmi nie posługiwał się zwykle pretorianami i przybycie ich nie wróżyłow owych czasach nic dobrego. Jeden tylko Petroniusz nie okazał najmniejszego wzruszenia irzekł, jakby mówił człowiek, którego nudzą ciągłe wezwania:- Mogliby też dać mi spokojnie zjeść obiad. Po czym zwrócił się do przełożonego nadatrium: - Wpuść.Niewolnik zniknął za kotarą; w chwilę później dały się słyszeć ciężkie kroki i do saliwszedł znajomy Petroniuszowi setnik Aper, cały w zbroi i w żelaznym hełmie na głowie.- Szlachetny panie - rzekł - oto pismo od cezara.Petroniusz wyciągnął leniwie swą białą rękę, wziął tabliczki i rzuciwszy na nie okiem, oddałje z całym spokojem Eunice.- Będzie czytał wieczór nową pieśń z Troiki - rzekł - i wzywa mnie, bym przyszedł.- Mam tylko rozkaz oddać pismo - ozwał się setnik.- Tak. Nie będzie odpowiedzi. Ale może byś, setniku, spoczął nieco przy nas i wychyliłkrater wina? - Dzięki ci, szlachetny panie. Krater wina wypiję chętnie za twoje zdrowie, alespocząć nie mogę, gdyż jestem na służbie.- Czemu to tobie oddano pismo, zamiast wysłać je przez niewolnika?- Nie wiem, panie. Może dlatego, że wysłano mnie w tę stronę w innej sprawie.- Wiem - rzekł Petroniusz - przeciw chrześcijanom.- Tak jest, panie.- Czy pościg dawno rozpoczęty?- Niektóre oddziały wysłano na Zatybrze jeszcze przed południem.To rzekłszy setnik strząsnął z czaszy nieco wina na cześć Marsa, następnie wychylił ją irzekł:- Niechaj bogowie dadzą ci, panie, czego zapragniesz. - Weź i ten krater - rzekł Petroniusz.Po czym dał znak Antemiosowi, by kończył hymn do Apollina.„Miedzianobrody poczyna igrać ze mną i z Winicjuszem - mówił sobie, gdy harfy ozwałysię na nowo. - Odgaduję zamiar! Chciał mnie przerazić przysyłając wezwanie przez centuriona.Będą się wieczór wypytywali setnika, w jaki sposób go przyjąłem. Nie, nie! Nie ucieszyszsię zbytnio, złośliwa i okrutna kukło. Wiem, że urazy nie zapomnisz, wiem, że zguba mnienie minie, ale jeśli myślisz, że będę ci patrzył błagalnie w oczy, że zobaczysz na mojej twarzystrach i pokorę, to się mylisz.”- Cezar pisze, panie: „Przyjdźcie, jeśli macie ochotę” - rzekła Eunice. - Czy pójdziesz?- Jestem w wyśmienitym usposobieniu i mogę słuchać nawet jego wierszy - odpowiedziałPetroniusz - więc pójdę, tym bardziej że Winicjusz pójść nie może.Jakoż po skończonym obiedzie i po zwykłej przechadzce oddał się w ręce niewolnic trefiącychwłosy i niewolnic układających fałdy, a w godzinę później, piękny jak bożek, kazał sięzanieść na Palatyn. Godzina była późna, wieczór cichy, ciepły, księżyc świecił tak mocno, żelampadarii, idący przed lektyką, pogasili pochodnie. Po ulicach i wśród rumowisk snuły siępodpite winem gromady ludzi, przybrane w bluszcze i wiciokrzew, niosące w rękach gałązkimirtu i lauru, których dostarczyły ogrody cezara. Obfitość zboża i nadzieja wielkich igrzysknapełniała wesołością serca ludzi. Gdzieniegdzie śpiewano pieśni wielbiące „boską noc” imiłość, gdzieniegdzie tańczono przy świetle księżyca; kilkakrotnie niewolnicy musieli wołaćo miejsce dla lektyki „szlachetnego Petroniusza” i wówczas tłum rozsuwał się wydającokrzyki na cześć swego ulubieńca.On zaś rozmyślał o Winicjuszu i dziwił się, że nie ma od niego żadnej wieści. Był epikurejczykiemi egoistą, ale przestając to z Pawłem z Tarsu, to z Winicjuszem i słysząc codziennieo chrześcijanach zmienił się nieco, choć sam o tym nie wiedział. Powiał na niego od nich207

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!