03.12.2012 Views

Kazimierz M. - Politechnika Radomska

Kazimierz M. - Politechnika Radomska

Kazimierz M. - Politechnika Radomska

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

PERSONALIA<br />

arteria – Rocznik Katedry Sztuki<br />

Andrzej Brzegowy, Maj, 2007, tusz, rapidograf, papier, 100x70 cm.<br />

napisanym komentarzu do pracy artystycznej wspomina: „Bodaj wtedy (na studiach, w pracowni<br />

rysunkowej prof. Andrzeja Kabały – przypisek mój) poczułem, że rysunek nie musi być czymś<br />

mniej ważnym niż obraz, rzeźba i grafika ...”. Dziś na większości uczelni artystycznych nawet profesorowie<br />

gotowi są podzielać taką rewolucyjną opinię, a Rady Wydziału wyrażają łaskawie zgodę<br />

na dopuszczanie do obrony prac dyplomowych z dziedziny rysunku, choć aktualne tendencje<br />

sprowadzają z kolei rysunek do jednego z elementów działań multimedialnych – jedno medium<br />

okazuje się niewystarczające w panującej wrzawie okołoartystycznej. Wypowiedź powściągliwa,<br />

delikatna, nie hałaśliwa, jaką bywa rysunek, nie ma szans, aby dotrzeć do rozkojarzonego, ogłupiałego<br />

odbiorcy.<br />

Ale odszedłem za daleko od tematu. Andrzejowi Brzegowemu, jak każdemu niemal młodemu<br />

artyście, zależało na dotarciu ze swoją twórczością do odbiorców. „Ważnym dla mnie okresem<br />

w sztuce – pisze we wspomnianym już, świetnym, bo bezpośrednim i szczerym, tekście komentarza<br />

– były lata osiemdziesiąte. Wtedy uległem sile obrazów, które przyniósł ze sobą nurt<br />

„nowych dzikich”. Wkrótce ta stylistyka opanowała moją wyobraźnię na wiele lat, także tych<br />

studenckich i w pewnym sensie ukształtowała postrzeganie sztuki na bardzo długo.” Ale dodaje<br />

następnie na zakończenie wątku: „Walczę z ukształtowanym w tamtym okresie poglądem<br />

o konieczności maksymalnego eksponowania w dziele sztuki tego (ekspresyjnego – przypisek mój)<br />

pierwiastka. Stąd bierze się w mojej pracy ciągły konflikt pomiędzy emocjami, a rozumem.”<br />

W tekście Andrzeja Brzegowego pojawia się równolegle inny, ciekawy wątek dotyczący czasu<br />

pracy nad dziełem sztuki, zapewne każdy artysta staje nie raz przed podobnymi problemami. Pamiętam,<br />

jak mnie również niepokoiło kiedyś to, iż pomysły nowych prac odchodziły ode mnie nie<br />

doczekawszy się realizacji, proces powstawania każdej litografii czy rysunku trwał na tyle długo,<br />

że czekające w wyobraźni pomysły zniechęcały się, znikały, traciłem z nimi kontakt. Brzegowy<br />

pisze o trwającym wiele godzin wysiłku fizycznym związanym z rysowaniem na zajęciach podczas<br />

studiów; ten trud – dodaje – zwiększał jego „zaangażowanie intelektualne włożone w realizację<br />

zadania”.<br />

Ale już w pierwszych latach samodzielnej pracy twórczej czasochłonność artystycznych realizacji<br />

w dziedzinie grafiki naruszyła – jak pisze – jego wiarę w potrzebę uprawiania tej dziedziny<br />

sztuki. „Zetknąłem się wówczas z komputerem, zacząłem stawiać pierwsze kroki w posługiwaniu<br />

się nim.(...) Po jakimś czasie uzyskałem pewną biegłość, zauważyłem także, z jaką łatwością daje

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!