02.10.2014 Views

recenzje - Portret

recenzje - Portret

recenzje - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ecenzje<br />

strumień świadomości niż rozsądny<br />

remanent dotychczasowego życia.<br />

2 stycznia też nie jest lepiej: „Staję.<br />

Zdejmuję koszulkę, a za przeciwnika<br />

mam lustro. Osąd będzie bezstronny”<br />

(s. 7). Sprawdzona formuła powraca<br />

zresztą niejednokrotnie, np. w maju,<br />

kiedy autorka z nadejściem wiosny<br />

konstatuje, że nie ma się w co<br />

rozebrać, też możemy natknąć się<br />

na taki oto zapis: „Mój ukochany<br />

dzienniczku – za żadne skarby<br />

nie zdradzę ci, ile ważę. Choć<br />

zwierzałam się z paru spraw, z<br />

pozoru bardziej intymnych” (s. 156).<br />

Tym razem jednak nasza bohaterka<br />

dodaje już refleksję wskazującą na<br />

coś, do czego Bridget zdolna bywa<br />

niezwykle rzadko – na umiejętność<br />

myślenia, dystansu i analizy:<br />

„Wszystko poddawałam jednak<br />

głębokiej, słownej obróbce. Słowa<br />

posiadają dar kamuflażu. A liczby<br />

to nagość i bezwzględny porządek<br />

czasu teraźniejszego. I dlatego,<br />

kochany dzienniczku, kochamy<br />

słowa i zdecydowanie nie lubimy<br />

liczb” (s. 156). W miarę lektury<br />

książka coraz wyraźniej zmienia<br />

swój charakter i czytając późniejsze<br />

opisy życia na diecie, przesycone<br />

poczuciem humoru i autoironią,<br />

nie mamy wątpliwości, że tym<br />

razem odchudzanie stanowi jeden z<br />

ułamków życia, a nie jego sens.<br />

To, co szczególnie zainteresowało<br />

mnie jako czytelniczkę, ma związek<br />

z poszukiwaniem własnej tożsamości<br />

i refleksja nad stosunkiem do matki.<br />

Zwłaszcza ten drugi temat z punktu<br />

widzenia krytyki feministycznej<br />

jest niezwykle istotny, bo przez<br />

wcześniejszą krytykę niedoceniany,<br />

spychany na margines i skazany na<br />

niebyt. Odzyskiwanie relacji matkacórka<br />

to jeden z ważnych postulatów<br />

feministycznej krytyki literackiej.<br />

Bohaterka-narratorka jest<br />

wychowywana w rodzinie niepełnej,<br />

przez matkę i dziadków, rodziców<br />

matki. Istotne jest to, że matka<br />

bohaterki jest osobą niepełnosprawną<br />

po przebytej chorobie Heinego<br />

Medina: „Patrząc na życie mamy<br />

z tak zwanego lotu ptaka, widzę w<br />

nim wyraźnie dwa okresy. Podczas<br />

pierwszego – idealistycznego –<br />

walczyła o uznanie jej za kobietę<br />

pełnowartościową i interesującą.<br />

112<br />

W drugim – realistycznym – odcinała kupony od<br />

własnego inwalidztwa. Niestety, ja poznałam ją dopiero<br />

w drugim” (s. 100-101). Relacji nie ułatwiał fakt, że<br />

sama bohaterka była jako dziecko wielekroć i długo<br />

hospitalizowana z powodu skrzywienia kręgosłupa.<br />

Pisała wtedy listy, na które nie otrzymywała odpowiedzi<br />

wcale, bądź nie takie, jakich oczekiwała. Żeby się<br />

zdystansować od tych wydarzeń (zapewne wciąż jeszcze<br />

bolą i wywołują cierpienie), autorka stosuje strategię<br />

narratora trzecioosobowego, co w powieści pisanej jako<br />

dziennik (narrator pierwszoosobowy) stanowi tym<br />

wyraźniejszy sygnał, powodujący u czytelnika zatrzymanie<br />

i prawdopodobnie dodatkową refleksję. „Pisała bowiem<br />

te listy do kobiety, której specjaliści podówcześni<br />

zrobili dwadzieściakilka operacji, której ciało skrócili o<br />

dziewięć centymetrów. I której rodzina, zamieniona w<br />

jeden wielki Kowalski przetrwalnik, uchowała się przed<br />

największymi w historii specjalistami od zabijania” (s. 46).<br />

Na zachwiane relacje matka-córka, swoistą zamianę ról,<br />

odwrócenie stopnia dojrzałości, wskazuje jeszcze jeden<br />

fragment powieści: „Mama miała wielkie złudzenia w<br />

kwestii miłości. Moją wiedzą na ten temat biłam ją na<br />

głowę, mając lat kilkanaście. Ona, z uporem godnym<br />

gorszej sprawy, wierzyła za każdym razem, że się uda. Że<br />

jak zainwestuje więcej i bardziej się postara, to zostanie<br />

czterdziestoletnią Julią o kulach” (s. 53).<br />

Drugi ważny temat w książce Moniki Rakusy to<br />

poszukiwanie (odkrywanie) swojej tożsamości. W<br />

przypadku bohaterki chodzi o zmaganie się ze swoim<br />

żydostwem. O pochodzeniu dowiedziała się od matki w<br />

sytuacji tragikomicznej – otóż dwie najlepsze koleżanki<br />

w prowadzonej przez zakonnice szkole, do której<br />

uczęszcza nasza bohaterka, są Żydówkami. Konieczność<br />

zidentyfikowania się z kimś dorastającej dziewczynki<br />

powoduje taki oto dialog z matką: „Wiesz, mamo, ja<br />

bym tak bardzo chciała być Żydówką! Na co ona –<br />

odpowiedziała nagle po piętnastu latach milczenia w<br />

tej sprawie: - Naprawdę chciałabyś być Żydówką? No<br />

więc jesteś nią! - Jak to… jestem?! - No tak. Żydostwo<br />

dziedziczy się po matce. Ja jestem całkowitą Żydówką,<br />

więc ty też! - ???” (s. 72). Ta wiedza owocuje w dorosłym<br />

już życiu poszukiwaniem rodzinnych korzeni i<br />

konfrontacją ze swoją przynależnością: „Dla mnie bycie<br />

Żydem to bycie inteligentem. To sobie z nich wycinam.<br />

Bycie Żydem to moja ucieczka przed pustką blokowisk<br />

i tożsamością córki inwalidki, bez ojca. Dla mnie bycie<br />

Żydem to wielki świat, który wykradam. To także świat<br />

wielkich wartości, pod które się podszywam” (s.154). To<br />

również fascynacja Holocaustem i trudna konstatacja: „[...]<br />

przekonałam się po raz kolejny, że Holocaust przesłonił<br />

mi świat. Ale dowiedziałam się, że jestem prawdopodobnie<br />

ostatnim pokoleniem, które na to choruje” (s. 130).<br />

Bohaterka książki Moniki Rakusy (może nawet ona<br />

sama?) dorasta do swojej dojrzałości stopniowo i dzieje<br />

się to na różnych płaszczyznach. Szczególne ważny – dla<br />

czytelniczki (czytelnika) o sporym doświadczeniu w<br />

pochłanianiu książek – jest dwuletni wykaz przeczytanych<br />

i nieprzeczytanych książek. Konfrontuję z własnymi<br />

lekturami, tymi przekartkowanymi i czytanymi po raz

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!