02.10.2014 Views

recenzje - Portret

recenzje - Portret

recenzje - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

poezja<br />

Piękno jasnych sytuacji<br />

Jesteś niezła, naprawdę dobra.<br />

I laska z połykiem w twoim wykonaniu<br />

Jest prawie tak bajeczna, jak rżnięcie w kakao.<br />

Powiedzmy, że to komplement. Zdrowo zapracowałaś<br />

Na niego, ruszając tyłkiem i pojękując wdzięcznie;<br />

Dodając też słone słówka, które odwzajemniałem.<br />

Początki, muszę powiedzieć, nie były romantyczne:<br />

Chciałem cię wyruchać, no i wyruchałem.<br />

Broniłaś się słabo. Bardziej dla pozorów.<br />

Wystarczyło krzyknąć, by nic się nie stało,<br />

Ale nie krzyknęłaś. Wolałaś ten teatr<br />

Z udawaniem cnotki, która jeszcze nie wie,<br />

Czy woli do buzi, czy najpierw do rączki.<br />

Chyba zresztą miałaś chęć na wszystko naraz.<br />

Nic mnie to nie dziwi: mam nosa w tych sprawach<br />

I nie powiem nigdy, żeśmy się kochali.<br />

Teraz już nie trzeba w niczym kłamać dalej.<br />

Piękno można takie, jak było, ocalić.<br />

Jakub Winiarski – urodził się<br />

w roku 1974. Opublikował książki<br />

wierszem („Przenikanie darów” –<br />

1995, „Obiektyw” – 1997) i prozą<br />

(„Loquela” – 2004, „Kronika widzeń<br />

złudnych” – 2004). Mieszka w<br />

Warszawie. Prezentowane wiersze<br />

pochodzą z książki „Piosenki starego<br />

serca” (w przygotowaniu).<br />

Nienaruszone; szczęście<br />

Po takim pieprzeniu nie wraca się do męża,<br />

Jakby się nic nie stało, jakby nienaruszone<br />

Trwały przysięgi, więzi, miłosne zaklęcia.<br />

Po takim wściekłym, obłędnym jebaniu<br />

Nie można nagle, jednym ruchem ręki<br />

Kazać wszystkiemu powrócić na miejsce.<br />

Nawet z miłością jeszcze nie tak całkiem<br />

Skończoną – w sercu, w zasadzie nietkniętą.<br />

Nie można kazać powrócić na miejsce<br />

Domowym sprzętom, filiżankom, kwiatom;<br />

Tak poruszonym, jak gdyby wiedzącym,<br />

O tym, co wcale stać się nie musiało.<br />

Nie można po tym – teraz widać – wrócić,<br />

Zwłaszcza z ustami sklejonymi spermą;<br />

Po białych nocach, z kimś tak przypadkowym,<br />

Że nie o niego chodziło na pewno,<br />

Lecz o tę wolność, doświadczenie szczęścia,<br />

O którym wcześniej myślało się tylko,<br />

Że – może w książkach, ale w życiu – nigdy.<br />

Że – może dawniej, ale dziś – za późno.<br />

EPIGRAF<br />

Wulgarność jest równie oczyszczająca jak ekstaza, pod warunkiem, że jest w niej cierpienie.<br />

Émile M. Cioran, Zmierzch myśli (przeł. A. Dwulit)<br />

18

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!