02.10.2014 Views

recenzje - Portret

recenzje - Portret

recenzje - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Justyna Jaskurzyńska<br />

Diagnoza: wiejsko-miejska<br />

rozwiązłość hermaniecka<br />

<strong>recenzje</strong><br />

Czy możliwe jest dziś napisanie książki o polskiej wsi<br />

tak, żeby doskonale odzwierciedlić klimat i mentalność jej<br />

mieszkańców, nie narażając się jednocześnie na krytykę ze<br />

strony miłośników folkloru? Owszem, jest to możliwe, a<br />

najnowsza książka Barbary Kosmowskiej spełnia wszelkie,<br />

niezbędne warunki.<br />

Hermańce, wioskę położoną gdzieś w Polsce, poznajemy<br />

oczami Złotowskiego, syna miejscowego kamieniarza, który<br />

w powieści pełni rolę przewodnika. Historia rozpoczyna<br />

się, gdy Złotowski jest jeszcze dzieckiem i wraz ze swoimi<br />

przyjaciółmi, Nieśmiałym Tedem i Ilonką Szczęście, podglądają<br />

przyjeżdżającego na wieś poetę, Brunona Żubra. Po jego<br />

śmierci już dorosły Złotowski postanawia pójść w ślady swego<br />

mistrza, z tą niewielką różnicą, że młody literat skłania się<br />

bardziej ku prozie. Sztuka tworzenia wielkiej powieści nie jest<br />

łatwa, więc bohater układa jej zarys w głowie, by dopiero w<br />

odpowiednim momencie przelać swoje pomysły na papier. Na<br />

co dzień jednak nie rezygnuje z pisania jako takiego i oferuje<br />

Hermańcom swoje usługi jako pisarz, lecz nie mrożących krew<br />

w żyłach kryminałów, a listów wszelakiej treści. Wkrótce jednak<br />

okazuje się, że literackiego bakcyla złapał także Nieśmiały Ted,<br />

który odtąd staje się śmiertelnym wrogiem Złotowskiego.<br />

Kosmowska wprowadza nas do Hermańców, jakbyśmy byli<br />

turystami, odwiedzającymi pobliskie jeziora i lasy. Zapoznaje<br />

nas z topografią wsi, pokazuje miejsca ciekawe i niebezpieczne.<br />

A na mapie Hermańców jest kilka strategicznych punktów<br />

wartych głębszego poznania. Jak przystało na porządną<br />

wieś, jest w niej coś dla ciała i dla ducha, choć cielesność<br />

zdecydowanie bierze górę. Spragnionych tubylców, ale i<br />

przyjezdnych, napoi Wania w barze „Malczik”. Po dodaniu<br />

sobie animuszu kilkoma głębszymi hermaniecka młodzież<br />

wyrusza na bój. Żądnych przygód, a zwłaszcza przypadkowego<br />

seksu, zaprasza Kosmowska do Doliny Majtek, gdzie miejscowe<br />

dziewczęta, ale też przyjezdne, warszawskie panny, chętnie<br />

oddają się cielesnym rozkoszom na łożach wyściełanych leśnym<br />

mchem. W poszukiwaniu spokoju umartwionej codziennymi<br />

sprawami duszy wszyscy grzeczni i wyprasowani ruszają w<br />

niedzielę do kościoła, by posłuchać Słowa Bożego w wykonaniu<br />

ks. Belki. Skoro czasem nakazy boskie nie wystarczą,<br />

ludzie z chęcią się oddają w ręce specjalisty od ziemskich<br />

problemów duszy i zgłaszają na leczenie do pobliskiej kliniki<br />

psychiatrycznej. Czasami jednak i tam trudno odnaleźć spokój,<br />

a wtedy pozostaje już tylko jedno rozwiązanie: mocna gałąź na<br />

Suchych Bagnach, które upodobali sobie samobójcy.<br />

„Hermańce” to jednak coś więcej niż opowieść o wsi – to<br />

rozprawa o życiu i problemach ludzi, którzy tam mieszkają.<br />

Kosmowska wprowadza nas do swej powieści jak do miejsca,<br />

które jest nieznane i znajome równocześnie. Nieznane, bo to<br />

niezwykła wioska pełna dziwacznych osobowości, mrocznych<br />

zakątków i zawiłych historii. I może<br />

właśnie przez tę swoją tajemniczość<br />

Hermańce stają się nam bliskie<br />

i swojskie – bo czym różni się ta<br />

osada, ta wiejska społeczność, od<br />

innych, które skrzętnie skrywają<br />

swoje tajemnice przed wzrokiem<br />

zawistnych sąsiadów czy ciekawskich<br />

turystów?<br />

Wiejskie przywiązanie do<br />

tradycji już dawno odeszło do<br />

lamusa i Kosmowska zdaje<br />

się podzielać ten pogląd, choć<br />

uwidoczniła też że Kościół pozostał<br />

wciąż ważnym elementem życia<br />

mieszkańców tej osobliwej enklawy.<br />

Autorka doskonale oddaje ducha<br />

małomiasteczkowości, w której<br />

sąsiedzi z zawiścią patrzą na nowy<br />

samochód sąsiada, wiarygodnie<br />

pokazuje też specyficzne kariery<br />

hermanieckiej młodzieży, która<br />

opuściła domowe pielesze. Nie<br />

bez znaczenia pozostaje także<br />

problem alkoholizmu i powstające<br />

na tym podłożu patologie. Okazuje<br />

się bowiem, że w przypływie<br />

procentowej euforii można zrobić<br />

interes życia i zamienić żonę na<br />

piłę elektryczną. Wszystkie te<br />

hermanieckie „wyskoki” spełniają<br />

podstawowy cel: wzbogacają<br />

charakterystykę mieszkańców wsi<br />

– i nie mam tu na myśli bohatera<br />

zbiorowego. Kosmowska wyciąga<br />

bowiem z tłumu postaci dla niej<br />

ważne, niosące sobą jakieś przesłanie,<br />

i sporządza ich profile psychologiczne<br />

niczym miejscowy psychiatra Roch<br />

zawiadujący kliniką. Prócz naszego<br />

przewodnika Złotowskiego mamy<br />

wyraźnie zakreślone postacie jego<br />

rodziców, kolegów (Teda, Kostka,<br />

Edka), czy wreszcie wiejskich kobiet,<br />

nad którymi zwłaszcza pochyla się<br />

autorka (wcale nie po to jednak,<br />

by im współczuć). Przykładowo<br />

– opisuje pewne miejsce (w tej<br />

zdominowanej przez mężczyzn<br />

151

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!