ecenzje wyłaniają się z lektury. Refleksja pierwsza dotyczy fundamentalnego dla jasności przekazu zbioru szekspirowskich tekstów, które, nie tylko w Polsce, na sceny teatralne przeniósł Krzysztof Warlikowski. Gruszczyński buduje kolejne z rozmów na wątkach inspirowanych praktyką reżyserską, scenografią, konkretnymi aktorskimi realizacjami. Zebrane w ten sposób odpowiedzi wskazują na to, w jaki sposób Warlikowski postrzega Szekspira, jakich poszukuje w nim sensów, wreszcie dlaczego wielokrotnie sytuuje się na granicy, o której inni mówią, że jest granicą skandalu, dobrego smaku i nie powinno się jej przekraczać. Te ciekawe i ważne dla zjawiska zwanego klasyką w teatrze odpowiedzi, refleksje, tezy być mogą niestety ukryte i pozostaną nieodczytane, czyniąc z publikacji dyskurs specjalistyczny. Jeśli tak, jego odbiorcami będą wówczas jednostki o niezwykle wysokiej kompetencji teatrologicznej: teoretycy teatru (bardziej publicyści niż krytycy), być może także niektórzy spośród praktyków – reżyserzy. Refleksja druga – wątki szekspirowskie posłużyły jako modele, dzięki którym dyskutować można na temat teatru klasycyzującego, współczesnego, ich przenikających się płaszczyzn oraz zasadności i potrzeb takich inscenizacji, które tworzy Krzysztof Warlikowski. Inscenizacji, które jawnie sprzeciwiają się temu, w jaki sposób zwykło się wystawiać Szekspira w Polsce i poza jej granicami. Warlikowski wychodzi zatem na kogoś, kogo postrzega się, jeśli nie jako burzyciela ustalonego porządku, to przynajmniej za obrazoburcę. Na epitety owe reżyser nie zasługuje, wszak jego wina polega wyłącznie na tym, że dostrzega w Szekspirze to, czego inni – nie wiadomo – dostrzegać nie chcą, czy boją się (ciekawe jest jednak, co owe blokady w ich umysłach powoduje). Jeśli postrzegać pracę reżyserską Krzysztofa Warlikowskiego w kategoriach wydumanej przez innych obrazy świętości, w takim razie specyficznym wyznaniem wiary i zarazem winy być musi pogląd 156 reżysera, który stwierdza: „Bo tam jest cały teatralny żywioł, świetnie napisane i skonstruowane scenariusze, atrakcyjne fabuły. To bardzo wszechstronny świat, który każdorazowo mówi o jakimś uniwersum. Jeżeli tylko nie traktuje się Szekspira jak świętego, pisarza kanonicznego, ale outsidera, to okazuje się, że nie ma bardziej wywrotowego autora w teatrze. I nikt lepiej nie nadaje się do przeprowadzenia teatru przez czas zmian”. Równie wywrotowy dla niektórych zdaje się być sam Warlikowski eksperymentujący w swych inscenizacjach z kategorią płci, czego dowodem jest reżyserowany „Makbet”: „U mnie w ››Makbecie‹‹ Wiedźmy – dzieci wojny – grały dziewczynki [...]. Jak dostały papierosy, takie sztuczne, sceniczne, które się żarzą, jak zrobiono im makijaż, włożono peruki i stroje, takie ambiwalentne kurewskie, poczułem się naprawdę nieswojo, zacząłem się zastanawiać, czy to, co robię, jest moralne”. Operowanie seksualnością, operowanie nią ponownie na granicy, której przekroczenie wiązać się będzie z lamentem moralistów, uzasadnia Warlikowski tym, co projektuje sam Szekspir. Widzimy to w szczególności wówczas, gdy Gruszczyński wskazuje na „Wieczór Trzech Króli”. W tejże inscenizacji „Viola, czyli chłopiec grający dziewczynę, wkłada chłopięcy strój [...]. Szekspir daje wyraźną odpowiedź, że tu nie chodzi o przebranie z wyrachowania”. Eksperymenty z tekstami szekspirowskimi w istocie nie niosą sobą nic eksperymentalnego. W opinii reżysera jest to wnikliwe analizowanie kontekstów ukrytych pod powierzchnią tekstu głównego, także w tekstach pobocznych. Kontekstów determinujących taką, a nie inną konstrukcję postaci. Niestety praktyka teatru elżbietańskiego, niosąca z sobą także wulgarną dosłowność, owe konteksty zatarła. Przez to właśnie wiele z tego, co dziś zarzuca się Warlikowskiemu, tłumaczyć można brakiem wyrazistości odczytań krytyków i konfrontować z żarliwym wręcz poszukiwaniem znaczeń w każdym słowie, geście, ułożeniu szaty, które zaprojektował Szekspir. Lektura tego, co wyłania się z dopowiedzi, jakich Krzysztof Warlikowski udzielił Piotrowi Gruszczyńskiemu, wskazuje na mechanizm, który (teza obarczona ryzykiem) określić można, jako specyficzny rodzaj pokrewieństwa i porozumienia. Bardziej chyba o to drugie tu idzie. Porozumienia pomiędzy dramatopisarzem i reżyserem. Dokładniej zaś pomiędzy tekstem dramatycznym a tym, który ów tekst odczytuje. Bliskość to specyficzna z wielu względów, tak oczywistych jak czas, przestrzeń, uwarunkowania kulturowe, czy może lepiej swoisty przewrót cywilizacyjny, który dokonał się w kulturze, obyczajowości, religii, postrzeganiu tradycji i jej wzorcotwórczego charakteru. Bliskość dostrzegalna, gdy poddać analizie dwie choćby wypowiedzi. Pierwsza z nich wskazuje na sposób, w jaki Szekspir postrzegał otaczający go świat, druga, gdy o otaczającej go współczesności wypowiada się Warlikowski: „Ten świat jest odpowiedzią, która wchodzi w dialog z rzeczywistością, czegoś się od niej domaga, przeciwko czemuś protestuje, coś z niej wyciąga. Nie jest to egocentryczny pomnik artystowskiej wypowiedzi, widać w nim troskę. Szekspir walczy o świat”. Czy wobec tego osią pokrewieństwa jest walka, którą każdy z nich toczy w swoich przestrzeni i czasie, wystawiane zaś teksty są pomostami, na których spotyka się wizja tego, o co ową walkę toczono? Być może. Tu kolejny raz jednak wskazać trzeba na sferę seksualności. Ona bowiem zdaje się być atrybutem walki o mentalną przemianę – tym
ecenzje razem polskiego społeczeństwa. Warlikowski definiuje to w następujący sposób: „Chciałem, żebyśmy byli narażeni na to, czego nie oglądamy na ulicy, a społeczeństwa zachodnie widzą na co dzień, na przykład – mężczyzn trzymających się za ręce, całujących się. W Polsce na taki widok ludzie by spluwali albo bili”. O specyficznym spotykaniu się Szekspira i Warlikowskiego mówić można, przyjmując za doświadczenie wymowę inscenizowanych tekstów. Można także podążać tropem interpretacyjnym, który zaznacza Piotr Gruszczyński w tytule książki. Czy wówczas Warlikowski być ma uzurpatorem? Tym, który sobie tylko rezerwuje prawo właściwego odczytania sensów ukrytych w tekstach z epoki elżbietańskiej? I czy mimo oczywistego datowania są to wyłącznie sensy, których rozszyfrowanie było możliwe wówczas? Warlikowski, nawet jeśli postrzegać go jako uzurpatora, ma na tyle reżyserską odwagę, reżyserską bezczelność, by kierować naszą uwagę na te sytuacje, które bez względu na czas i przestrzeń nie mogą zostać usprawiedliwione. Tak też się dzieje, gdy wystawiając „Makbeta”, myśli reżyser o rumuńskim dyktatorze Ceauşescu. Wówczas kolejny raz powraca myśl o refleksie pokrewieństwa. Wiemy już, że Szekspir walczył o świat, w końcu też dowiadujemy się, że: „Reżyser walczy o sens, o wypowiedź o świecie, a nie o obraz świata”. Szekspir i uzurpator. Z Krzysztofem Warlikowskim rozmawia Piotr Gruszczyński, Wyd. W.A.B., Warszawa 2007. 157
- Page 1 and 2:
ecenzje
- Page 4 and 5:
pis treści recenzje Szkice Anna Ra
- Page 6 and 7:
Wiktoria Klera, Fiołki zamiast cie
- Page 8 and 9:
szkice Anna Rau Uczucie za 3,66 zł
- Page 10 and 11:
Ola. Z opisanych pozycji widać, i
- Page 12 and 13:
dla romantyków i erotomanów - „
- Page 14 and 15:
szkice Marta Więckiewicz Drugie ż
- Page 16 and 17:
poezja Jakub Winiarski, „Piosenki
- Page 18 and 19:
poezja Piękno jasnych sytuacji Jes
- Page 20 and 21:
- Byle co. - Na kiedy? - Na jutro.
- Page 22 and 23:
yła kobietą? - Chciałbym spotka
- Page 24 and 25:
Buzz myśli, że uda się nawiać.
- Page 26 and 27:
western z ekranu telewizora unitra
- Page 28 and 29:
kierunek lotu, żeby uprzedzić kre
- Page 30 and 31:
poszedł do tego doktora z kopertą
- Page 32 and 33:
poezja igor kędzierski ma kolczyki
- Page 34 and 35:
ozmowa Korozja Rzeczywistości Z Ew
- Page 36 and 37:
od tego zacząć, że „Rdza“ je
- Page 38 and 39:
filozofia Marek Parulski Język jak
- Page 40 and 41:
językowe potrzeby i możliwości.
- Page 42 and 43:
mogłoby jedynie pozytywnie zaświa
- Page 44 and 45:
Kręgi Boli mnie. Krzyż. W środku
- Page 46 and 47:
ecenzje Z opowiadania tytułowego d
- Page 48 and 49:
ecenzje przed jakąkolwiek jednozna
- Page 50 and 51:
ecenzje wspomnień na nowo przynies
- Page 52 and 53:
ecenzje Przystupę, ma dziewiętna
- Page 54 and 55:
ecenzje Nina Olszewska Ocalić od z
- Page 56 and 57:
ecenzje „pasikonik usiadł na szy
- Page 58 and 59:
ecenzje „Słownik” jest więc n
- Page 60 and 61:
ecenzje „Powstała przerywana roz
- Page 62 and 63:
ecenzje coś nieuchronnego, pozbawi
- Page 64 and 65:
ecenzje Kobieta wychodzi za mąż i
- Page 66 and 67:
ecenzje pierwowzór Zosi z „Wesel
- Page 68 and 69:
ecenzje Wydana na świecie w 1998 r
- Page 70 and 71:
według określonego klucza. Stąd
- Page 72 and 73:
poezja Wiktoria Klera OKNA NAD MONO
- Page 74 and 75:
W jednym z wywiadów Izabela Filipi
- Page 76 and 77:
zerojedynkowy. Te wiersze mają w s
- Page 78 and 79:
poezja Agata Chmiel błękitna raps
- Page 80 and 81:
proza Arkadiusz Łuba VIATOR (fragm
- Page 82 and 83:
koronką obszyte majteczki, wrzuci
- Page 84 and 85:
swoim strumieniom myślowym inne ki
- Page 86 and 87:
poezja Piotr Rowicki mała miss nie
- Page 88 and 89:
ecenzje Jarosław Czechowicz Dużo
- Page 90 and 91:
ecenzje Nina Olszewska Kiedy treś
- Page 92 and 93:
ecenzje Anita Frankowiak Oswajanie
- Page 94 and 95:
ecenzje Anna Rau Definicja zmartwyc
- Page 96 and 97:
ecenzje Urszula Bielas Mroki (nie)s
- Page 98 and 99:
ecenzje Zjednoczonych. Polskiego cz
- Page 100 and 101:
ecenzje bagna za własne włosy. Do
- Page 102 and 103:
ecenzje Anna Brzezińska Ostrożnie
- Page 104 and 105:
ecenzje Joanna Chłosta-Zielonka An
- Page 106 and 107: ecenzje „Tamci nie podnoszą na s
- Page 108 and 109: ecenzje nie za sprawą podziału ś
- Page 110 and 111: ecenzje w percepcji poetki: smak, d
- Page 112 and 113: ecenzje strumień świadomości ni
- Page 114 and 115: ecenzje Bernadetta Darska Nałóg z
- Page 116 and 117: poezja Milena Kubisz NIEKOMÓRKA OB
- Page 118 and 119: Krappem. Powiedziała, że teraz. P
- Page 120 and 121: zamroczeniu już ostatecznym bywał
- Page 122 and 123: jak mu ubezwłasnodzielnienie nakaz
- Page 124 and 125: i zewnętrzności, nie, powiedział
- Page 126 and 127: poezja Jacek Uglik to zawsze jest o
- Page 128 and 129: całości jeszcze bardziej biblijny
- Page 130 and 131: Czy w pewien sposób nie jest ta po
- Page 132 and 133: poezja Heinrich Böll, Utracona cze
- Page 134 and 135: i godności. Suknia jest symbolem s
- Page 136 and 137: jednym z bohaterów. Budująca nast
- Page 138 and 139: Pamiętam z jakiegoś filmu dialog:
- Page 140 and 141: Katarzyna Blum jest osobą silną c
- Page 142 and 143: ecenzje Analizą tego zjawiska zajm
- Page 144 and 145: ecenzje Joanna Szydłowska Czy ocal
- Page 146 and 147: ecenzje Bernadetta Żynis Zabraniam
- Page 148 and 149: ecenzje wojny światowej, leczący
- Page 150 and 151: ecenzje się nietoperzem, drugi mar
- Page 152 and 153: ecenzje osadzie) dla kobiet wyzwolo
- Page 154 and 155: ecenzje nieślubne dziecko oraz w r
- Page 158 and 159: ecenzje Dominika Kotuła „Życie
- Page 160 and 161: ecenzje Krzysztof Gryko Stan rośli
- Page 162 and 163: ecenzje Portowe nabrzeża, zamiejsk
- Page 164 and 165: ecenzje Fabuła „Ruchów” umiej
- Page 166 and 167: taniego sukcesu liczy się wiernoś
- Page 168 and 169: w ogóle nazwisko Marii Dulębianki
- Page 170 and 171: pisanie stawia na pierwszym miejscu
- Page 172 and 173: Tomasz Majzel SPACER Za rogiem czek
- Page 174 and 175: poezja SPACER VI Na poboczu nie nę
- Page 176 and 177: czysto formalne, na poziomie język
- Page 178 and 179: przestrzeniach spełniających ró
- Page 180 and 181: umożliwiałaby jednak zachowanie c
- Page 182 and 183: pełne otwarcie się na drugą osob
- Page 184 and 185: poezja Marcin Łukasz Makowski apoc
- Page 186 and 187: poezja Sygnał I kroki listonosza d
- Page 188 and 189: Henrik Ibsen, Hedda Gabler, reżyse
- Page 190 and 191: yłoby uzasadnione, gdyby pominąć
- Page 192 and 193: teatr - rozmowa „Myślę sytuacj
- Page 194 and 195: W drugiej ze scen bohaterka oddaje
- Page 196 and 197: teatr Łatwiej jest ocenić niż zr
- Page 198 and 199: Największą obawą Heddy jest znal
- Page 200 and 201: teatr - rozmowa O „małym Tesmank
- Page 202 and 203: „Odkryj ciemne zakamarki duszy ko
- Page 204 and 205: ecenzje Andrzej Bartnikowski na mie
- Page 206:
Ewa Berent „Rdza” „Debiutanck