You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
ecenzje<br />
Miłosz Babecki<br />
Krzysztof Warlikowski:<br />
„Reżyser walczący o sens”<br />
Kiedy Artur Grabowski w opublikowanym na łamach<br />
„Teatru” artykule pyta: „po co komu dramat”, wskazuje na<br />
współczesnego odbiorcę widowiska teatralnego, czytelnika<br />
tekstu dramatycznego, który dotknięty telewizyjną skazą<br />
transparencji „pozbawiony jest zdolności wierzenia”. Dramat<br />
i teatr zaś wiary wymagają, lub może inaczej, wiara jest tym,<br />
co pozwala z odbiorcy uczynić współuczestnika wydarzeń<br />
widzianych na scenie. Telewizja wiary nie wymaga, wiara jest<br />
jej wrogiem. Telewizja stawia na pragmatykę, na działanie,<br />
czyli najczęściej daleko posuniętą zwrotność komunikatu,<br />
którą osiąga się operując telefonem komórkowym, pilotem<br />
telewizyjnym, dostępem do internetowego konta bankowego,<br />
by kupić i posiadać, i napawać się. Zaangażowanie w odbiór<br />
zerowe.<br />
W teatrze jest na szczęście inaczej, podczas lektury<br />
dramatu, czy też obcowania z historią widzianą na scenie, widz<br />
nie ma chwili wytchnienia. W jego głowie kłębią się pytania,<br />
odczuwa całą gamę emocji towarzyszących zachowaniu tych,<br />
których przeżycia współodczuwa. Dzieje się tak, gdyż teatr,<br />
inaczej niż telewizja, jest nieprzewidywalny. Komunikat<br />
telewizyjny jest niemal w stu procentach sformatowany, oparty<br />
na licencji. W nią zaś wpisane są wszelkie zachowania odbiorcy,<br />
włącznie ze śmiechem na żądanie i z przerwą, w której<br />
należy pójść do kuchni i zająć się przekąską. Formatowanie<br />
zachowań dotknęło także widzów odwiedzających kina.<br />
Teatr zatem zdaje się być ostatnim obszarem wolności. Strefą<br />
uczestnictwa w przeżywaniu. W strefie tej ważne jest także<br />
to, cytując Grabowskiego, że „[...] widz tylko w tego wierzy,<br />
kto przed nim stoi żywcem i ufa mu, bo jest bez maski i<br />
mówi do niego”. Z konstatacji owej wyprowadza Grabowski<br />
tezę, która postrzegana być może jako ostrze skierowane w<br />
teatr współczesny, który: „[...] jest o widzu, bo nie dla niego”.<br />
Ponadto warto jeszcze wspomnieć o unikalności tego, co<br />
postrzega się współcześnie za akcję, jako walor widowiska<br />
telewizyjnego, filmowego, czy teatralnego. Nie idzie tu o<br />
fajerwerki, hektolitry przelanej przez jedną postać krwi czy<br />
dziesiątki pokonanych w walce przeciwników. W teatrze<br />
podstawą akcji jest dialog człowieka z człowiekiem. „Ludzie<br />
reagują wypowiedziami na siebie, reagują sensem na obecność.<br />
Jest to specyficznie ludzki, bo wyłącznie kulturowy, sposób<br />
zachowania”.<br />
Ostatni z obszarów wolności staje się także ostatnią<br />
przestrzenią ocalonego dyskursu. Ocalonego od<br />
fragmentaryzacji, deformacji, zaburzeń, medialnych inklinacji –<br />
płaszczyzną ludzkiego porozumienia przeciwstawionego<br />
XX-wiecznej dekonstrukcji. Istnienie dramatu i teatru zdaje się<br />
być zatem, jeśli nie uzasadnione, to przynajmniej pożądane.<br />
Nie bez przyczyny tyle miejsca<br />
poświęcono dramaturgicznoscenicznej<br />
legitymizacji. Z nią<br />
bowiem wiąże się kolejne pytanie.<br />
Dyktują je liczne wciąż inscenizacje<br />
dramatów Williama Szekspira.<br />
Szekspir obecny jest Szekspirem<br />
dla ludu, Szekspirem popularnym,<br />
Szekspirem masowym. Obecny<br />
na wielu scenach polskich teatrów<br />
jest Szekspirem komediowym,<br />
tragicznym, kanonizowanym jednak<br />
i wtłaczanym w klasyczną, skostniałą<br />
formę. Na niej niezwykle chętnie<br />
stawia się dwa jaskrawe wciąż<br />
stemple: komedia, tragedia.<br />
Szekspirowskie doświadczenie<br />
każe zadać pytanie: po co komu<br />
Szekspir? Dlatego, że wycieczka<br />
szkolna musi jakoś zagospodarować<br />
wolny czas? Dlaczego…? Gdyż<br />
Szekspir jest wielki? Ot, współcześnie<br />
obecna Gombrowiczowska<br />
formuła pytajna. Pytanie owo nie<br />
doczekało się mimo to wyczerpującej<br />
odpowiedzi. Widać, że od czasu do<br />
czasu nurtuje ono, gdy pyta się o<br />
obecność tego, co w teatrze zwie się<br />
klasyką.<br />
Podobne pytanie stawia również<br />
Piotr Gruszczyński. Czyni to w<br />
książce „Szekspir i uzurpator”,<br />
której bohaterem jest Krzysztof<br />
Warlikowski, a inscenizacje<br />
szekspirowskie tworzą kontekst<br />
i prowokują do zadawania wielu<br />
wieloznacznych i kłopotliwych pytań.<br />
Gruszczyński w rzeczywistości pyta<br />
jednak o legitymizację i zasadność<br />
tego, co z tekstami szekspirowskim<br />
czyni Warlikowski.<br />
Sama konstrukcja dialogu<br />
przypomina trójwymiarowy obrazek,<br />
z którego, w zależności od ułożenia i<br />
oświetlenia, wyłaniają się różnorakie<br />
postaci i sytuacje. Podobne,<br />
różnorodne sensy i odczytania<br />
155