PeÅny tekst(9,2 MB) - Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w ...
PeÅny tekst(9,2 MB) - Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w ...
PeÅny tekst(9,2 MB) - Instytut Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w ...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
220<br />
Stefan Pruszyński<br />
nego podniesienia przygotowania zawodowego doradców i rolników. Wykorzystanie<br />
czynników biologicznego zwalczania wymaga najczęściej znacznie dokładniejszego<br />
monitoringu pojawu i oceny nasilenia agrofagów, a najczęściej bardzo precyzyjnego<br />
ustalenia terminu zabiegu.<br />
Metoda biologiczna jest na pewno najbardziej bezpieczną, opłacalną ekonomicznie<br />
i skuteczną metodą ochrony upraw, ale wymaga też większego zaangażowania stosujących<br />
ją rolników. Może zresztą sami pracownicy zaangażowani w badania i upowszechnianie<br />
metody biologicznej są często zbyt krytyczni i ostrożni w stosunku do<br />
zalecanych rozwiązań. Na pewno jednak dla rolnika łatwiejsze i bardziej praktyczne<br />
jest wykonanie opryskiwania środkiem chemicznym niż szczegółowe śledzenie sytuacji<br />
w uprawach roślin i wybór optymalnego terminu dla zastosowania środka biologicznego.<br />
Ważny jest też czynnik psychologiczny. Efekt zastosowania środka chemicznego<br />
jest widoczny po kilku minutach lub godzinach, zaś na efekt działania środka<br />
biologicznego należy czekać nieraz kilka dni. Często też zastosowanie środka biologicznego<br />
wymaga wykonania większej liczby zabiegów, stałego monitoringu uprawy<br />
oraz jest droższe w porównaniu z metodą chemiczną. Bardzo jaskrawym przykładem<br />
jest tu preparat Novodor 02 SC oparty na bakterii Bacillus thuringiensis subsp. tenebrionis<br />
zarejestrowany do zwalczania stonki ziemniaczanej w Polsce. Przy braku<br />
zainteresowania ze strony producentów ziemniaka i bardzo małej sprzedaży firma<br />
wycofała się z rejestracji tego biopreparatu. Dobrą wiadomością jest to, że ponownie<br />
w ostatnich latach podjęto badania z tym środkiem. Pełnego przeglądu polskich badań<br />
i uzyskanych wyników dokonał Więckowski (84).<br />
Obecna wartość rynku chemicznych środków ochrony roślin to 25-30 mld dolarów,<br />
a nowo wyprodukowane s.a. są zalecane do stosowania na mln ha upraw, podczas<br />
gdy wartość rynku biologicznych środków ochrony roślin określa się na 40 mln<br />
dolarów (dane z 1996 r.), a środki biologiczne są zwykle specyficzne i zalecane często<br />
na małym areale. Przyczyną może też być tu fakt, że koszty badań nowych s.a. (zresztą<br />
bardzo wysokie) pokrywają sami producenci, natomiast pracownicy zajmujący się<br />
metodą biologiczną stoją w długich kolejkach po środki budżetowe. Metoda biologiczna<br />
nie zawsze jest też konkurencyjna cenowo. Przyczyn może być wiele, ale jest też<br />
kilka aspektów przemawiających za zwiększeniem udziału metody biologicznej.<br />
Pierwszy to coraz bardziej powszechne ukierunkowanie produkcji rolniczej na integrowane<br />
i ekologiczne technologie produkcji. Nadprodukcja rolnicza i degradacja<br />
środowiska rolniczego wymuszają odejście od intensywnego, opartego na chemizacji<br />
rolnictwa (nawet kosztem niższych plonów) i ograniczenia w stosowaniu chemicznych<br />
środków ochrony roślin. W tej sytuacji tworzy się miejsce dla metody biologicznej.<br />
Drugi czynnik to bardzo silnie podkreślana i realizowana ochrona środowiska<br />
rolniczego wraz ze zrozumieniem, że metoda biologiczna to nie tylko czynnik zastosowany<br />
bezpośrednio, ale także, a często przede wszystkim, wykorzystanie zjawiska<br />
samoregulacji występującej w środowisku. Należy też uwzględnić propagowanie ,,użytków<br />
ekologicznych” (zadrzewień, miedz, oczek wodnych) i ukierunkowanie działalności<br />
na zachowanie bioróżnorodności.