Pokaż treÅÄ! - Biblioteka Multimedialna Teatrnn.pl
Pokaż treÅÄ! - Biblioteka Multimedialna Teatrnn.pl
Pokaż treÅÄ! - Biblioteka Multimedialna Teatrnn.pl
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
JÓZEF PITOŃ<br />
Władkowe<br />
śluby ||f<br />
;^^fce ma juz lo mnie zycio - narzekoł Władek Tyrała<br />
śmierzci swojej baby - na nic syćko, kie jej ni ma.<br />
- Cichoze, Władek, cichoze. Dej ze pokój. Nie prociw<br />
Panu Bogu - pociesali go syćka - Ty jej juz nie wskrzysis.<br />
Tako widno wolo Bosko. Zbier sie w sobie, boś przecie<br />
młody. Zycie przed tobom.<br />
Ale Władek ino głowom kręciek<br />
- To syćko na nic, na nic.<br />
- Coby ino o rozum nie przyseł - biadkały nad nim<br />
baby - abo jesce co gorsego. Kieby se przecie jakom inksom<br />
naloz, to by mu przęsło.<br />
Stary Walosek, co to dziesięć roków w Amaryce bywoł,<br />
a pote kie sie wrócieł syćkie zarobione dutki bez pięć<br />
roków przepił, radził co inksego:<br />
- On kieby se tak każdego dnia choć po krapecce wypieł,<br />
to by go to zratowało. Tąjako mnie jednego casu<br />
zratowało.<br />
I zacon po roz nie wiedzieć ftory opowiadać jakom to<br />
mioł przeprawę w Cikago na Norcie z Murzynami.<br />
- Kie byk im był fte po hajboku nie postawie! i som ś<br />
nimi nie wypieł, byłbyk był dzisiok po tej ziemi nie krocoł.<br />
O nie!<br />
A ręce sie mu juz telo trzęsły, co po kielusek musioł<br />
sięgać dwoma ręcami. Ale nik go ani wielo nie shichoł,<br />
bo syćka jego opowiodki znali juz na pamięć.<br />
A Władek nic nie godajęcy zezbieroł sie i pojechoł.<br />
Wstąpieł do zakonu. Nie pisoł nic. O jakie pół roku przyjechoł<br />
wygolony, w habicie. Ociec bez długom kwilę ni<br />
móg go poznać. -<br />
-Toś to ty? No, ale cie chłopie wyzdajali na polskiego<br />
oficyjera - przepedzioł i siod.<br />
Obłapiył go Władek za nogi i zacon od razu:<br />
-Tato, jo juz tam ostanę. Za miesiąc składom ślub. Ale<br />
przecie z gołemi ręcami tam nie bedzies siedzioł. Temu<br />
tyz pytom wos pięknie, przedejcie mojom cęść i dejcie<br />
mi piniądze.<br />
- Co? - podskocył ociec z ławy - chałupę kces poniechać,<br />
grunta wyprzedawać? Cyś ty hetki zwartogłowioł, cy co?<br />
Ale Władek nic, ino dalej swoje:<br />
-• Za tydzień będzie tu mój przełożony i za tyn cos<br />
kciołbyk to syćko pozałatwiać.<br />
Ociec i pytoł, i klon. Syćko na nic. Nie pomogła ani<br />
prośba, ani groźba. Juz nie wiedzioł co robić ani kogo<br />
sie poradzić. Na ostatku wloz do bratanka Staska, co<br />
mioł sklep. Wypił z tej stropacyje ze dwa głębse i godo<br />
jako i co.<br />
- Stryku - powiado Stasek - przyślijcież go tu ku mnie,<br />
to jo mujakosi na tukom do głowy.<br />
- He, chłopce, skoda godac. On ci tu przecie nie przydzie.<br />
Nie kce iść nika między ludzi.<br />
- To mu powiedzcie, ze jo od niego kupiem, ino kcem<br />
sie ś nim ugodać. Niek przydzie zaroz z ranią.<br />
Rzecywiście rano Władek tu. Pozdrówkoł od progu i<br />
godo:<br />
- Stasek, przysełek, wies po co?<br />
- Hej, niegze cie co praśnie - uradowoł sie Stasek - Siadojze<br />
przecie. Nie bedzieme na progu ukwalować!<br />
52<br />
Wzion go do drugiej izby, usadzieł na ławe i zagaduje:<br />
- No, jakoż, kielo to kces za to?<br />
- Som nie wiem. Kielo dos?<br />
Wzieni sie targować, smowiać, a Stasek niewielo<br />
myślęcy wyj on flaske.<br />
-Jo nie pijem - zastrzóg sie z góry Władek.<br />
- No nie godoj. Jakoż to, coby przy kupiectwie nic nie<br />
połknąć? Chłopie, dej to juz pewnie ostatni roz w twoim<br />
życiu. Jak sie tam między nik dostanies, to juz jamen.<br />
Choćby ci sie gorzołka nocami śniła. Durknij jednego.<br />
Władek ustękoł, ale wypił. Pote wypieł drugiego. W<br />
głowie sie mu zakotłowało, ale sie zebroł w sobie:<br />
- Dość. Ide. Mom jesce do tobie jednom sprawę. Za<br />
ore dni przyjedzie mój przeor. On tu jesce nigdy nie<br />
Eył. Kociołbyk mu przecie cosik opokozać, zawieźć go<br />
kany. Mozę w Pisanom. Ty mos konia i jeździs s papami,<br />
to byś może s nami pojechoł?<br />
- Coby nie - zgodzieł sie Stasek.<br />
-Jo ci tu dom wceśniej znać, dobre? No, s Panem Bogem!<br />
Na trzeci dzień wcas rano Władek tu.<br />
- Przyjechoł! Kiebyś tak koło dziewiątej był u mnie.<br />
Stasek wycesoł konia, przypion zwonek, przyprawie!<br />
turliki, zaprzągnon do sonek, som sie wyzdajoł do lepsyk<br />
portek i zajechoł honornie na oborę. Ułożyli przeora,<br />
przykryli baranicom, Władek siod przy nim i pojechali<br />
Kościeliskom w góre. Mróz trzescoł pod sonkami,<br />
kłęby pary leciały od konia. Stasek na przodku pokazowo!<br />
co trza i opowiadoł po drodze:<br />
- Tu mocie ka<strong>pl</strong>icke zbójnickom. Oni jom tu postawili<br />
i kie śli na zbój za Tatry to sie przy niej modlili, coby sie<br />
im udało. A kie sie wracali, to tyz sypneni krapke talarów,<br />
ze sie im poscęścieło. Bo to byli honorni chłopcy.<br />
Napodali na dwory, karcmy, <strong>pl</strong>ebanije...<br />
- Co - ni móg uwierzyć przeor - jakzesz mogli okradać<br />
<strong>pl</strong>ebanie, zbóje jedne?!<br />
- Oni nie kradli, ino brali, bo to byli zbójnicy, nie<br />
zbóje, a pote ozdawali biednym. Tak wej cynieli sprawiedliwość.<br />
- Tak, ładna mi sprawiedliwość, zbójecka - gorsył sie<br />
przeor.<br />
- Tu zaś mocie lodowe źródełko, co nigdy nie mar-.<br />
znie, a hań w skale ka<strong>pl</strong>icoska. Tu po prawej za potokem<br />
skała co sie nazywo Sowa, a hań w górze Organy i Zbójeckie<br />
Okna, ka sie w jaskiniak kryli zbójnicy. No i juz<br />
me na Pisanej.<br />
Przeor wodzieł ocami po turniak i ni móg sie nacudować:<br />
- Zaiste wspaniałe są dzieła Boże, wspaniałe.<br />
Jechali koło Śpiącego Rycerza, a Stasek opowiadoł. Na<br />
Krzyzopolu staneni.<br />
- Ten hań krzyż stoi w kamieniu młyńskim. Dawno<br />
temu jeden straśnie mocny młynorz, ale bezbożnik,<br />
założył sie przy gorzołce, ze zaniesie dwa takie z Pysnej,<br />
ka mleł rude, jaze na Kiyry. Uwiązoł se ik na łańcuchu,<br />
wzion bez ramie, ale tu sie podkiełznon i óne go<br />
zapucyły. Temu hań stoi krzyż, no i napis.<br />
- Tak, tak, faktycznie. Nic nad Boga. Wszystko to<br />
piękne. I kraj wspaniały, tyle że zimny.<br />
Rzecywiście przeor, choć przykryty baranicom, byłjuz<br />
tęgo skołcany, a i Władkowi tyz nos przycerwienioł.<br />
NawTÓcieli. Kónicek dyrdoł wesoło i fnetki byli na<br />
Kiyrak. Przed karcmom staneni.<br />
- Trza sie iść zagrzoć i wypić jakom herbatę - za- I<br />
rządzieł Stasek.<br />
Siedli se w kącie, bo ludzi było moc. Stasek kiwnon na<br />
dziewcyne:<br />
-Trzy herbaty. Jedne pańskom i dwie naskie.<br />
Izba była duzo, ciemniato. Z drugiej strony w kącie 3<br />
siedzieli Cygany. Broncia postawieła herbaty. Przeor<br />
dostoł ze sokem malinowym. Władek od razu pocuł co<br />
sie święci, ale nic nie pedzioł ino pociągnon. Dobro