06.06.2015 Views

Prof. dr inż. Jan Pająk Istnienie i działanie przeciw-świata ... - Menu 1

Prof. dr inż. Jan Pająk Istnienie i działanie przeciw-świata ... - Menu 1

Prof. dr inż. Jan Pająk Istnienie i działanie przeciw-świata ... - Menu 1

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

H-110<br />

okaże się zbawienna dla naszej cywilizacji. Wszakże, jak zapewne czytelnicy wiedzą to już z<br />

nauki ekonomii lub z doświadczeń własnego życia, każdy "monopol", włączając w to<br />

"monopol na wiedzę" dotychczasowej "ateistycznej nauki ortodoksyjnej", jest ogromnie<br />

niemoralny i niszczycielski dla wszystkich. Przykładowo, zaniża on jakość i wydajność badań i<br />

pracy, ucisza krytykę a stąd blokuje ujawnianie prawdy, prowadzi do wypaczeń, mody,<br />

promowania tabu (tj. zakazanych dziedzin których NIE wolno badać), promuje niemoralne<br />

zachowania (np. opresję, wyniszczanie, agresję), deprawuje, demoralizuje i degeneruje<br />

pracowników i decydentów, eskaluje ceny, pogłębia lenistwo, dzieli na klasy i kategorie, itd., itp.<br />

Empiryczne życie nieustannie nam potwierdza, że "przebywanie tej samej <strong>dr</strong>ogi, jednak<br />

w obu <strong>przeciw</strong>stawnych kierunkach, zawsze jest źródłem dwóch odmiennych zbiorów wiedzy,<br />

które jednak nawzajem się uzupełniają". Przykładowo, jeśli stoimy na czubku góry zaś nasz<br />

wzrok przechwytuje obrazy (światło) przychodzące z jej podnóża, nasz widok jest odmienny<br />

niż kiedy stoimy na podnóżu góry zaś nasz wzrok przechwytuje obrazy (światło) przychodzące<br />

do nas z czubka góry. Jednak dopiero nasze dwa uważne przyglądnięcia się w obu tych<br />

kierunkach dają nam pełen obraz sytuacji z ową górą. Podobnie, jeśli np. oglądamy krajobraz<br />

przez lunetę lub lornetkę patrząc z jednego jej końca, to co widzimy zasadniczo się różni od<br />

widoku kiedy patrzymy przez tą samą lunetę lub lornetkę z odwrotnego jej końca. Jednak<br />

dopiero złożenie razem naszych doznań przy obu tych kierunkach patrzenia daje nam pełną i<br />

zbalansowaną wiedzę o działaniu lunety czy lornetki. To samo się dzieje nawet jeśli np.<br />

idziemy lub jedziemy "do", a potem "z", jakiegoś miejsca - nasza <strong>dr</strong>oga w obie strony też<br />

dostarcza nam odmiennej wiedzy, chociaż przebiega po dokładnie tej samej trajektorii (np.<br />

<strong>dr</strong>oga "z" subiektywnie zawsze "czuje się" jako "krótsza" i jakbyśmy przebywali ją "szybciej",<br />

niż <strong>dr</strong>oga "do", a ponadto w <strong>dr</strong>odze "z" zawsze wyłapujemy dodatkowe szczegóły od "<strong>dr</strong>ugiej<br />

strony" które przeoczyliśmy w <strong>dr</strong>odze "do"). Na ujściach niektórych rzek zadziwiają turystów i<br />

gromadzącą się tam "gawiedź" niezwykłe zagęszczone "super-fale" biegnące "pod prąd" wody,<br />

czyli "od morza" - tak jak opisuje to punkt #D2 totaliztycznej strony o nazwie<br />

"dipolar_gravity_pl.htm". Jednak dopiero zobaczenie także niezwykle "rozrzedzonych" fal<br />

biegnących "z prądem" szybkiej rzeki ujawnia nam że tamte "super-fale" są wynikiem<br />

zderzania się ruchu fali i ruchu wody - i że to zderzanie je "zagęszcza". Podobnie zobaczenie<br />

tzw. "przesunięcia ku czerwieni" w świetle gwiazd "zagęszczonym" poprzez poruszanie się<br />

"pod prąd grawitacji" ciężkich gwiazd, jedynie pobudza dzikie spekulacje niektórych<br />

niedouczonych naukowców na temat "skąd owa czerwień się wywodzi". Jednak dopiero<br />

zobaczenie również "przesunięcia do fioletu" światła padającego z błękitnego nieba a<br />

"rozrzedzanego" przez poruszanie się "z prądem grawitacji" ziemskiej, ujawnia racjonalnie<br />

myślącym osobom że "grawitacja jest dynamicznym polem dipolarnym" podobnym do pola<br />

formowanego przez powietrze na "wlocie" do wentylatora. Podsumowując powyższe, jeśli<br />

chce się uzyskiwać pełną i zbalansowaną wiedzę o następstwach jakiejś "<strong>dr</strong>ogi", wówczas<br />

konieczne jest doświadczenie owej <strong>dr</strong>ogi w obu jej kierunkach.<br />

Na przekór tych empirycznych ustaleń, że "tylko odbycie <strong>dr</strong>ogi w obu jej kierunkach<br />

dostarcza nam pełnej i zbalansowanej wiedzy", ludzie w każdej sprawie upierają się przy<br />

odbywaniu <strong>dr</strong>ogi w tylko jednym kierunku. Jako przykład tego upierania się rozważmy "<strong>dr</strong>ogę<br />

do Boga". W średniowieczu religie "patrzyły na wszystko zaczynając od Boga i ekstrapolując to<br />

na otaczającą rzeczywistość", zaś "paliły na stosie" każdego kto próbował gromadzić<br />

ateistycznną wiedzę. Z kolei w dzisiejszych czasach ateistyczna nauka "patrzy na wszystko<br />

zaczynając od otaczającej nas rzeczywistości oraz ekstrapolując swe ustalenia na Boga", zaś<br />

"pali na stosie" każdego kto (jak moje "totaliztyczne nauki") usiłuje ukazać świat z perspektywy<br />

Boga. Niefortunnie, poprzez ograniczanie swych badań wyłącznie do tego jednego podejścia,<br />

dotychczasowa nauka doszła do błędnego wniosku że "Boga wcale NIE ma". Tymczasem<br />

empiryka nas uczy, że aby uzyskać "pełną i zbalansowaną wiedzę", konieczne jest<br />

poznawanie rzeczywistości (i Boga) przy odbywaniu <strong>dr</strong>ogi w obu kierunkach, tj. zarówno przy<br />

"postawieniu się w sytuacji Boga i ekstrapolowaniu wyników na otaczającą nas rzeczywistość",<br />

jak i przy "ateistycznym badaniu otaczającej nas rzeczywistości i extrapolowaniu ustaleń na<br />

Boga". Wszakże w taki sposób oba podejścia mogą nawzajem się sprawdzać i uzupełniać.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!