SWIADKOWIE HISTORIItak, iz prawde wszyscy manifestand poumieszozali si~ w romychuniwersytetach rosyjS1tich, albo skladalli w nich ostateczne egzaminy.)Otoz, z OWq zad~toSc i q oraz ~wd~wnq ZIlIajomosciq u a ju zaborcow,ws.:oozqlem na nowo, powr6ciwszy do Warszawy, prac~ przerwanqi stosunki z l udfuni. Nie moglem wyjsc od razu z tego srodowiska,w jakim przez rok przebywalem i w umysle tyle nagromadzi10 si~ wrazen, spostrzezen i dosw>i.ad czen, tyle char akter ystycznychobrazow tego obcego swiata wciqz jeszcze stalo przed moim wzrokiem, wplatalo si ~ w m ysl zWTacajqC jq ku przeszl'osci, iz uczulempotr zeb~ uwolnienia si~ od tego balastu, zuzytkowujqc go w szerszejpracy literackiej. B ~dqc wspolpracownikiem Ateneum (drukowalemjuz tam roz p rawk~ 0 M. Guyau i par ~ rozbiorow krytycznych),zwr6cilem si~ do tej redakcji z propozycjq napisania dla niej artykulu0 stosUIllkach spolecznych, narodowoSciowych etc. w tej krainiepanstwa RosyjSkiego, jakq poz.nalem. Proporzycja moja ws,zakzezostala odrzucona, a prof. Stanislaw Laguna - wlasciwy podw6wczasredaktor Ateneum - wybil mi z glowy m6j zamiar prostymargumentem, iz mogloby to zwi ~kszy c emigracj~ przedsi~biorczychjednostek z Polski do tej cz~s ci Imperium, gdyz z tego, coo niej ode rnnie uslyszal, okazuje si~ , ze tam otwiera si~ pole dlarobienia dobrych interes6w. Nie moglem nie podzielac obywatelskiegostanowiska w tej sprawie prof. Laguny, wi~ c tez nie mia!potrzeby dlugo mnie przekonywac. U j ~ a rnnie przede wszyst kiempowaga, z jakq ten gl~ boki m~dr ze c rozprawial ze mnq, jakbyz rownym sobie partnerem; ale jeszcze wi~cej zachwycila mnie jegosubtelnosc zlC\czona z lekkq ironiq, z jakq - zaraz po mnie,czego bylem swiadkiem - wybijal z pyszalkowatej glowy SzymonaAszkenazego jego propozycj~ zbyt ostrego rozprawienia si~z jednym z naszych historyk6w. Mialem tu zYWq i l u st ra cj~ dwojakiegorodzaju uczonych: jednego - majqcego na wzg l ~dzie jedynieprawd~ naukowq, i drugiego - przede wszystkiem ambitnego orazdbalego gl6wnie 0 popis osobisty.Z wi~kszosciq prasy warszawskiej, zwlaszcza tej, co w moichoczach byla skompromiiowana swymi wystqpieniami przeciwko manifestacjom narodowym, n ic mnie nie lqczy!o, a co si ~ tyczy owczesnejGazety Warszawskiej, to z tq stosunki moje przerwalemwskutek nierzetelnosci jej redaktora. Na kilka tygodni przed opuszczeniemWierchnie-Uralska, majqc w redakcji do stu rubH naleznychmi honorari6w, zwr6cilem si~ do p. St. Lesznowskiego z prosbqo przyslanie mi bodaj cz~s ci naleznosci, ze wzgl~ d u iz na drog~ powrotnqmoze mi nie wystarczyc wskutek tego, ze koszta jej za megotowarzysza, Wronskiego, pozbawionego srodk6w, spadnq namnie. Pana redaktora "G.-W." nic to jednak nie wzruszylo, a nawetnie raczyl odpisac na m6j list. Skutek jego niesumiennosci byl384
WtADYStAW JABLONOWSKItaki, iZ juz w Niznim-Nowgorodzie zn al ezlismy si~ w klopocie,i gdyby n ie to, ze udale s i~ nam sprzedae kilkanascie szlachetnychkamieni, ofiarowanych nam przez pp. Rakowskiego i Lachmajera,w kt6rych kopalni nocowalismy, to polozenie nasze moglo bye bardzoprzykre. Dr ugi to juz fakt nierzetelnosci r edaktor6w wa.rszawskich,jaki w ciqgu niedlugiej mojej jeszcze "kariery" pisarskiej, n awlasnej kieszeni doswiadczylem.Wobec podobnych doswiadczen, perspektywa zarobkowania pi6rem wydala mi s i~ bardzo niepewna. Tymczasem wszystko mnie,przekonania moje bowiem i usposobienia, pociqgalo w jej stron~.W tym czasie jednak rozstrojona i poniekqd zawieszona od rokuz gor q dzialalnose sfer narodowych w Warszawie - co nastqpilowskutek zeslania znacznej ilosci mlodziezy akademickiej, zamkni~cia Glosu 1t p. zdarzen - za cz~ la znowu s i~ o:iywiae. Wych odzono powoE ze stanu biernosci or az ogl~dnego wyczekiwaniaokolicznosci bardziej sprzyjaj'lcych, i zacz~to nawiqzywae do przerwanejpracy, wprowadzajqc organizacyjny lad w jej dz iedzin~. Starania poczynione u wladz w Peter sburgu przez a dwokatow warszawskich,J6zefa Kaminskiego i Tadeusza Strzembosza, doprowadzilydo wznowienia Glosu. Pocz'll on wychodzic w nieco odmiennejpostaci juz od wrzesnia 1895 r . pod redakcjq Zygmunta Wasilewskiego.Do dawniejszych jego wspolpracownikow p rzybyloki~k u nowych, mi~dzy innymi: Jan Stecki, Boleslaw Koskowski,Stanislaw Karpinski i Ludwik Wlodek, wszyscy byIi czlonkowie"Zwi'lzku Mlodziezy Polskiej" i dzialacze Ligi Narodowej. W odmlodzonymGlosie pisywal jakis czas J an Poplawski, ktory, po wypuszczeniugo za kaucjq z wiE:Zlienia, wyczekiwal tylko dobrej sposobnosci,by WYmknqe si~ za gr anic~, do Lwowa, dok'ld wzywal goDmowski, zaj~ty juz tam od kilku miesi~cy r edakcjq PrzeglqdgW szechpolskiego (p. Wspomnienia moje 0 R. Dmowskim Z Biegiemlat).Kilka felietonaw napisal do Glosu i Marian Boh usz, zmieniwszyten pseudonim na Jana Weznaki, ale nie tylko z nich bylo widoczne,i:i; umysl jego, po przejsciach w Cytadeli, stracil swojq swietnosei oslabl niezwykle. Przeszlo to najpewniej w wyr aznq chorob~ umyslowq, jaka popchn~la go do czyn u, pozostajqcego po dziSdzien tragicznq tajemnicq dla nas wszystkich. Pewnego dnia (0 Hesobie przypominarn w polowie wrzesnia 1896 r .) zniknql nam sprzedoczu, a co si~ z nim stalo, gdzie i jak zginql, nikt z nas nie magIsi ~ dowiedziee w6wczas, domyslalismy si~ tylko, iz musial odbierajqcsobie zycie, tak zatrzec potem slady, ze najskrzE:tniejsze poszukiwaniapozostaly bez rezultatu. Ta k zagadkowo zakonczyl sw6jzywot jeden ze znakomitszych umysl6w tego pokolenia, ktore pracqmysli swojej przerwalo okres sztywnego pozytywizmu z jego n aj385
- Page 1 and 2:
IE C Z•IEStanislaw Andn j Gruda.
- Page 3 and 4:
ZNAK.MIESIl!;CZNIKROK XXVIINR 249 (
- Page 5 and 6:
STANIStAW ANDRZEJ GRUDAROZWAZANIE 0
- Page 7 and 8:
ROZWAtANIE 0 SM IERCI3. Nurtow mija
- Page 9 and 10:
ROZWAZANIE 0 SMIERCIIV. Nadzieja. k
- Page 11 and 12:
BOHDAN CYW''''SKI HISTORIA POLSKIW
- Page 13 and 14:
HISTORIA POLSKI W POLSCE...z pewnos
- Page 15 and 16:
HISTORIA POLSKI W POLSCE•••"S
- Page 18 and 19:
284BOHDAN CYWIr'lSKII tak widziane
- Page 20 and 21:
•llOHDAN CYWltilSKIrodowe nie mia
- Page 22 and 23:
BOHDAN CYWIIilSKI- koncentrujqce si
- Page 24 and 25:
BOHDAN CYWIKlSKIPolska byla kiedys
- Page 26 and 27:
BOHDAN CYWINSKItrzeba miee w swiado
- Page 28 and 29:
ZOFIA MOCARSKA 00 OBRONY TRADYCJIDO
- Page 30 and 31:
ZOFIA MOCARSKAczanskiego programu s
- Page 32 and 33:
ZOFIA MOCARSKAgo, ktory by, przyjmu
- Page 34 and 35:
ZOFIA MOCARSKAjakie jest miejsce tr
- Page 36 and 37:
ZOFJA MOCARSKAdzic, ze okres pozyty
- Page 38 and 39:
ZOFIA MOCARSKAcja rozwoju gospodarc
- Page 40 and 41:
ZOFIA MOCARSKA'wyTazJniej podnosi s
- Page 42 and 43:
ZOFIA I'IIOCARSKAwania przeszlosci
- Page 44 and 45:
ZOFIA MOCARSKA"Czujemy w sobie dobr
- Page 46 and 47:
ZOFIA MOCARSKAporza,dkowac zycie zb
- Page 48 and 49:
ZOFIA MOCARSKAnej zasa dy pozytywiz
- Page 50 and 51:
ZOFIA MOCARSKAWlasnie w pozniejszyc
- Page 52 and 53:
JERZY LOJEKwzgl~dy rozumowe; nie mo
- Page 54 and 55:
JERZY lOJEKszarym koncu [Corticelli
- Page 56 and 57:
JERZY toJEKla ta, abys WKMosc uczyn
- Page 58 and 59:
JERZV lOJEKgo strona slabsza mogla
- Page 60 and 61:
JERZY lOJEKz przyczyny, lZ si~ nie
- Page 62 and 63:
JERZV lOJEKwojowac nie umleJq, choc
- Page 64 and 65:
JERZY toJEKstanie armii polskiej or
- Page 66 and 67:
JERZV lOJEKze jedynym sP
- Page 68 and 69: JERZY t OJEKpropozycje te zostaly w
- Page 70 and 71: JERZY lOJEKwsparcie Prusak6w, tluma
- Page 72 and 73: JERZY l OJEKnosci wszelkiej prognoz
- Page 74 and 75: JERZY lOJEKlowi za argument, iz Kat
- Page 76 and 77: HALINA BORTNOWSKAAle mimo rozczarow
- Page 78 and 79: HALINA BORTNOWSKATRUDNIEJSZE PROBY
- Page 80 and 81: HALINA BORTNOWSKAdach jest to schem
- Page 82 and 83: HALINA BORTNOWSKAjest mozliwe a naw
- Page 84 and 85: HALINA BORTNOWSKAminaeji o'bok zagr
- Page 86 and 87: ZOARZENIA - KSIJ\2:KI - LUOZIEbiogr
- Page 88 and 89: ZDARZENIA - KSIJ\2:KI - WDZIEcq pra
- Page 90 and 91: ZDARZENIA - KSII\ZKI - LUDZIEkrzyzy
- Page 92 and 93: ZDARZENIA - KSIJ\lKI - lUDZIEnej te
- Page 94 and 95: ZOARZENIA - KSIJ\tKI - lUOZIEnornic
- Page 96 and 97: ZDARZENIA - KSIAiKI - LUDZIE;;tain.
- Page 98 and 99: ZDARZENIA - KSIf\2KI - LUDZIE-Lakat
- Page 100 and 101: ZDARZENIA - KSIi\ZKI - LUDZIEwzglt:
- Page 102 and 103: Z DARZEN IA - KSIJ\ZKI - LUDZIEw na
- Page 104 and 105: ZDARZEN IA - KSII\2:KI - LUDZIEciol
- Page 106 and 107: ZDARZENIA - KSI.6,2KI - LUDZIEangaz
- Page 108 and 109: lOARlENIA - KSI.a.ZKI - LUOllEski J
- Page 110 and 111: ZDARZENIA- KSII\ZKI- LUOZIEczej for
- Page 112 and 113: ZDARZENIA - KSII\2KI - LUOllEAutor
- Page 114 and 115: ZDARZENIA - KSI,A,2:KI - LUDZIEfakt
- Page 116 and 117: ZOARZEN IA - KSlI\2KI - LUOZIEnie n
- Page 120 and 121: $WIADKOWIE HISTORIIwyZszym idealem
- Page 122 and 123: SWIADKOWIE HISTORIInowila w szakze
- Page 124 and 125: SWIADKOWIE HISTORIIlismy si~ w sqda
- Page 126 and 127: SWIADKOWIE HISTORIInia, z byle powo
- Page 128 and 129: SWIADKOWIE HISTORIIw Wiierze Abraha
- Page 130 and 131: SWIADKOWIE HISTORIIsi~ bez walki te
- Page 132 and 133: SWIADKOWIE HISTORIIdost~p do morza.
- Page 134 and 135: ~WIA D K OWIE HISTORIIjako wybitnie
- Page 136 and 137: SWIADKOWIE HISTORIInicze, zadne ide
- Page 138 and 139: JEDENASTA WIECZOREM ... PAWEt JEWDO
- Page 140 and 141: PAWEl JEWDOKIMOVJnie owe "stae przy
- Page 142 and 143: PAWEt JEWDOKIMOWceniu, az po mo dli
- Page 144 and 145: PAWEl JEWDOKIMOWczlowiek jest uchry