13.07.2015 Views

Nr 249, marzec 1975 - Znak

Nr 249, marzec 1975 - Znak

Nr 249, marzec 1975 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

WtADYStAW JABLONOWSKItowany przez niektore pisma wars zawskie jak Iljp. Slowo, w swaimczasie dose: rozpowszechnione, wskutek tego, iz w nim wychodzila"Trylogia" Sienkiewicza, ale najbardziej przekonywuj~ce argumenty,w ogole natchnienie czerpal z petersburskiego Kraju, ktoregopatronem byl Wlodzimierz Spasowicz, a zr~cznym redaktorem,Erazm PiItz, polityk bez jakichkolwiek b~dZ skrupul6w narodowych.Spasowicz wyznawal beznadziejny poglqd, tzw. integralnegowcielenia Polski do panstwa rosyjskiego, a K r aj Uumaczyl wobectego swoim odbiorcom, iz wszelkie dqzenia do niepodleglosciSCi nieziszczalnq mrzonkq, zamiast wi~c jej si~ oddawae, rozumniejjest i patriotyczniej zaj~c si~ przede wszystkim utrzymaniem podstawymaterialnej bytu narodowego. Dawal przy tym do zrozumienia,iz wplyw i stosunki redakcji ze sferami rzqdowymi mogq byez pewnosciq korzysciq w tej sprawie. Doktryna poIityczna Kraju ·oraz legenda 0 tych stosunkach pozyskaly mu nie tylko licznych od-,biorc6w, szczeg61niej na Litwie i Rusi (zresztq trzeba przyznae, i±pismo posi.'adalo tresc obfiltq i ciekaiWq), lecz i duZq materiailnq pomoeod tych, co dba:l!i prz.ede wszysltkim 0 zachowanie bard Z'O o-bszernejpodstawy wlasnego bytu materialnego. Dose tu przytoczye,iz aikcjonariiUszami Kraju byli mi~dzy inillymi: IOdzki milrion€Jf,Szajbler, i magnat wolynski, J6zef Potocki. Z tych oto powod6wuwazalismy akcj~ Kraju nie tylko za szkodliwq pod wzgl~dem politycznym,lecz i szerZqCq w spoleczenstwie zaraz~ mor alnq; stqdi e:i: w nieustannej bylismy z niq walce. W tej walee z politykq ugodowqodgrywalismy gl6wnq rol~, mieliSmy wszakze wielu sojusznik6w,nawet w grupach politycznych nam przeciwnych, jak socjaihlSoimi~zy ilIlnymi. Dowodem, jak. ow kierunek byl m ienawidzonywsr6d inteligencji warszawskiej, byl fakt odrzucenia znacznej oHary pieni~znej E. Piltza na rzecz "Kasy Iiter at6w i dziennikarzy"przez og6lne zebranie czlonk6w tej instytucji. Demonstracjata odbila si ~ szerokim echem w calym spoleczenstwie, a po ciqgn~aza sobq tylko protest przyjaci6l, wsrod kt6rych znany pUblicystaobozu ugodowego, Ludwik Straszewicz, wyrazil go wykresleniemsi~ z listy czlonkow "Kasy".Od tego rodzaju utarczek z przeciwnikami trudno bylo w owymczasie si~ uwolnic, a czasami nawet i z jednostkami szanownymiwypadalo nam si~ ucierac, jak np. z Boleslawem Pr usem, kt6rywskutek trzyroania si~ wciqz programu tzw. "pracy organiczne'j'"pojmowanej przez niego jako rozwijanie produkcyjnych sil krajuw celach spolecznych, nie spostrzegl si~, ii: najzacniejsze jego myslibyly wyzyskiwane przez tego typu "organicznik6w", co owe silyrozwijaIiprzede wszystkim na pozytek osobisty. Nie spostrzegl s i ~r6wniez, jak lojaIisci warszawscy wyzyskiwaIi jego autorytet publicystycznydla swoich cel6w. Polemika z przeciwnikami nie sta­387

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!