Na drodze do kultury czynnej Leszek Kolankiewicz - Otwórz KsiÄ Å¼kÄ
Na drodze do kultury czynnej Leszek Kolankiewicz - Otwórz KsiÄ Å¼kÄ
Na drodze do kultury czynnej Leszek Kolankiewicz - Otwórz KsiÄ Å¼kÄ
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
się wygodnie na plecach. Po chwili słyszę<br />
dźwięk z nierozpoznanego instrumentu.<br />
Długa pauza i znów ciche uderzenie,<br />
ale już jakby skądinąd. Potem z bardzo<br />
wysoka i z innej strony. Jakby ten sam<br />
dźwięk fruwał w powietrzu i co jakiś<br />
czas odzywał się z oddalonych miejsc.<br />
Jest późno, głos instrumentu cichy,<br />
rytm bardzo powolny, leżę, więc łapię się<br />
na granicy jawy i snu (...)<br />
Przesieka. Ktoś leży na podłodze. Ktoś<br />
siedzi. Kilka osób jest w ruchu. Stoję i patrzę<br />
w stronę Jacka. Wolno unosi tułów<br />
i głowę znad podłogi. Szybki ruch w lewo.<br />
Rzut w prawo. Włącza się <strong>do</strong> działania,<br />
nie wstając na nogi. Energiczne ruchy<br />
korpusem, płynny lot rąk, rytmiczne kołysanie<br />
głową. Rytm narasta i trwa w natężeniu.<br />
Jeszcze i jeszcze. Ktoś śpiewa,<br />
wokół ruch, ale mnie przyciąga taniec, nie<br />
taniec Jacka. Jest tak, jakby nie <strong>do</strong>strzegał<br />
ich ruchu, tylko nieświa<strong>do</strong>mie podsycał<br />
tym krążeniem wokół to, co w nim narasta.<br />
(...) Nogi mi tańczą. Od razu wskakuję<br />
w rytm wysoko unoszonych kolan, wygięć<br />
grzbietu, trzepotu rąk, potrząsania<br />
głową. Odbijającymi się od podłogi stopami<br />
zataczam krąg wokół migotliwych ruchów<br />
Jacka. Jest zaskakująca bystrość,<br />
by uniknąć zderzenia. Gwałtowna swoboda<br />
i nie <strong>do</strong>cieczona precyzja. Jeśli jakaś<br />
myśl przede wszystkim, to taka: ruch nie<br />
oswojony, życie nie oswojone.<br />
(...) Jakbym był cieniem, który jego<br />
ruchy rzucają na powietrze wokół, smugą<br />
104