30.01.2013 Views

medical and biological sciences - Collegium Medicum - Uniwersytet ...

medical and biological sciences - Collegium Medicum - Uniwersytet ...

medical and biological sciences - Collegium Medicum - Uniwersytet ...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

wielu profesorów z mizernym dorobkiem intelektualno-naukowym,<br />

ale posiadających długie wykazy publikacji<br />

o małym ciężarze naukowym; oni ani nie pisali,<br />

ani nie współdziałali w cyklu badawczym. To tego<br />

rodzaju balony należałoby przekłuwać (określenie ze<br />

wspomnianego wywiadu), a jeszcze lepiej – uszczelnić<br />

odpowiednie procedury w taki sposób, by słabeusze<br />

żyli sobie bez tytułu profesora. I to będzie z korzyścią<br />

dla reputacji prawdziwych profesorów. A na pewno –<br />

dla nauki.<br />

O swoim dorobku powiem krótko: opublikowałem<br />

ponad 200 prac (czym tu się chwalić skoro inni opublikowali<br />

więcej). Może ma jakieś znaczenie to, że około<br />

50 z nich opublikowałem w językach obcych, głównie<br />

w angielskim. Niestety, nie chce mi się tego zliczać<br />

jeszcze raz, ani wyliczać iloma punktami IF lub KBN<br />

może być obdarzony mój dorobek, oraz jak często<br />

bywają cytowane moje prace (to byłaby adekwatna<br />

miara dorobku) Wypatrzyłem, że Biblioteka Medyczna<br />

<strong>Collegium</strong> <strong>Medicum</strong> ma znacznie więcej pozycji (medyczne<br />

razem z niemedycznymi).<br />

Najlepiej będzie, jeżeli wyrażę teraz opinię o tym,<br />

jakie to, bądź które z moich prac cenię sobie najbardziej,<br />

no i powiem jeszcze dlaczego:<br />

– Cenię sobie te wszystkie publikacje, dzięki którym<br />

zaistniałem w piśmiennictwie światowym jako<br />

badacz – to te z przełomu lat 60. i 70. w American<br />

Journal of Obstetrics <strong>and</strong> Gynecology oraz te, dzięki<br />

którym skutecznie wszedłem i jestem w tematyce<br />

badań z zakresu koagulologii położniczej – to przede<br />

wszystkim prace opublikowane w European Journal of<br />

Obstetrics & Gynecology <strong>and</strong> Reproductive Biology<br />

(może pięć prac?) i Thrombosis Research,<br />

– Cenię sobie każdą z prac, w której mogłem napisać,<br />

że jest ona pierwszym doniesieniem na ten temat<br />

w piśmiennictwie światowym (a było takich prac około<br />

40),<br />

– Z tego co napisałem w języku polskim uznaję za<br />

ważne dla praktycznego położnictwa moje monografie<br />

książkowe na temat koagulopatii położniczych (Koagulopatie<br />

położnicze, pierwsze wydanie w 1975 r.;<br />

Klasyczne i nowo poznane koagulopatie położnicze,<br />

2003), a także wiele publikacji o charakterze dydaktycznym<br />

(poglądówki),<br />

– Mniejszą wagę przypisuję moim opracowaniom<br />

książkowym (autorstwo i redakcja) spoza położnictwa,<br />

a było ich kilka. Niemniej jednak myślę o nich z satysfakcją,<br />

– Sam siebie zaskoczyłem tym, że nie oparłem się<br />

przymusowi wewnętrznemu i „popełniłem wykrocze-<br />

Medical <strong>and</strong> Biological Sciences, 2008, 22/3<br />

nie” książkowe pt. „Stres i antystres: patomechanizm<br />

i powikłania kliniczne”. Czekam teraz na odzew odbiorców,<br />

– Natomiast dojrzałym zamiarem jest drukowany<br />

przez Wydawnictwo PZWL podręcznik pt. „Główne<br />

problemy propedeutyki medycyny”. Przyjęcie do druku<br />

maszynopisu jest dla mnie dowodem, że treść nauczanego<br />

przeze mnie przedmiotu w <strong>Collegium</strong> <strong>Medicum</strong><br />

odpowiada st<strong>and</strong>ardom krajowym.<br />

Myśląc o dorobku dydaktycznym i tzw. organizacyjnym,<br />

wspomnę o 14 promocjach doktorskich oraz<br />

o kilku funkcjach – pełniłem funkcję ordynatora, kierownika<br />

Zespołu Nauczania Klinicznego AM w Łodzi<br />

z siedzibą we Włocławku, prodziekana Wydziału Farmaceutycznego<br />

AM w Bydgoszczy, funkcję konsultanta…<br />

Przez dziesięciolecia współpracowałem z warszawskim<br />

Instytutem Doskonalenia Kadr Lekarskich…<br />

Epilog<br />

Powiedziałbym o swojej przeszłości, że była ona<br />

trudna, często dramatyczna dla wielu osób z mojego<br />

otoczenia, ale mnie dopisywało szczęście. Udało mi się<br />

dosyć wcześnie w moim życiu uzyskać specjalizację<br />

zawodową (położnictwo i ginekologia, medycyna<br />

społeczna), stopnie naukowe (doktorat, habilitacja),<br />

a i tytuł naukowy profesora. Mam to szczęście, że<br />

Wydział Farmaceutyczny uznaje potrzebę przedłużania<br />

mi zatrudnienia na stanowisku profesora zwyczajnego.<br />

A ja ciągle mam jeszcze coś ważnego – tak mi się<br />

wydaje – do zrobienia. Priorytetem mojego życia były<br />

zawsze jakieś cele naukowe. Dalej cenię sobie to, że<br />

jestem wśród cenionych badaczy, przede wszystkim<br />

wśród zagranicznych ekspertów hemostazy, krzepnięcia<br />

i fibrynolizy w położnictwie.<br />

Jednego celu nie udało mi się zrealizować – nie<br />

stworzyłem ośrodka koagulologii położniczej – ośrodka<br />

o rysie biochemicznym i klinicznym zarazem. To<br />

widoczna potrzeba polskiego położnictwa, której niestety<br />

nie dostrzegają decydenci tej dyscypliny. I jeszcze<br />

dodam jedno, mówiąc niestety dlatego, że obecnie<br />

krwotoki porodowe są pierwszą przyczyną zgonów<br />

matek w Polsce.<br />

Poczułem się skonfundowany, gdy zauważyłem<br />

brak wszelkich informacji o mojej własnej rodzinie<br />

– o tych, którzy musieli brać udział w mojej eskapadzie<br />

życiowej… Jeden z dwu moich synów znalazł się<br />

na mojej drodze… Niech nią idzie dalej… Niestety,<br />

moja Żona już odeszła…<br />

53

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!