02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

się ciała obcego w rodzinie. Owo ciało obce stanowi właśnie<br />

ojciec. To on, teoretycznie opoka rodziny, jest jej największym<br />

wrogiem. Jest więc też kiczem, bo jego społeczna rola<br />

odbiega od tej, jaką sprawuje naprawdę. Miast siły scalającej,<br />

mamy siłę destrukcyjną. Ale to nie powoduje, że syn od ojca<br />

się odwraca. Może to właśnie jest ten kicz, ale kicz życiowy.<br />

Że nie umiemy powiedzieć: to jest czarne, a to białe, to<br />

chcemy, to odrzucamy. Zawsze się pojawiają jakieś szarości,<br />

jakaś szansa usprawiedliwienia, próba zapomnienia, i usiłujemy<br />

oswoić ciało obce. Spowodować, aby kazanie ku chwale<br />

walki nie brzmiało fałszywie, aby poezja „w służbie” mimo<br />

wszystko była wielka i aby ludzi, którzy są nam bliscy, było za<br />

co kochać. Syn nie chce i nie umie odwrócić się od ojca, choć<br />

wie, że ten jest kiczem, jest ciałem obcym. Może więc kicz<br />

to tak naprawdę nasza rzeczywistość, druga strona tej samej<br />

monety – z jednej strony – sielanka, z drugiej – koszmar.<br />

Z jednej strony, mamy w książce w miarę realistyczny<br />

opis prowincjonalnej mieściny, z drugiej –<br />

groteskowo wykrzywiony obraz relacji między bohaterami.<br />

To trochę zgrzyta. Nie kusiło Cię, żeby<br />

konsekwentnie postawić na groteskę, skonstruować<br />

obraz miasteczka jak z koszmarnego snu?<br />

Nie. Chore relacje pokazane w zwyczajnym, aż przesadnie<br />

normalnym, otoczeniu są nie tylko bardziej wyraziste, ale<br />

i prawdziwsze. Nie jest sztuką stworzyć koszmar ze snu, wykreować<br />

świat wyobraźni, może i straszny, ale od początku<br />

nierealny. Prawdziwe koszmary dzieją się właśnie w takich<br />

zwyczajnych miasteczkach, w czterech ścianach, w duszach<br />

pozornie normalnych i spokojnych ludzi. Wariaci rzadziej<br />

zabijają niż prawi obywatele. Przemoc – i ta fizyczna, i ta<br />

duchowa – dzieje się często w ciszy i ułudzie spokoju. Tam,<br />

gdzie bardzo boli, nie zawsze jest wielki wrzask. Częściej za-<br />

133

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!