02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

wszystko jest, lub ma być, nieomal równoważne. To, co mówię,<br />

jest ryzykowne. Przecież, na przykład, miłosne niespełnienie<br />

mojego bohatera jest faktem donioślejszym niż senne<br />

gruchanie synogarlicy.<br />

Przejdźmy do najnowszej Pana powieści, „Zmierzchów<br />

i poranków”. Powieść ta jest do pewnego<br />

stopnia kontynuacją „Zagłady”, jednak wyraźny<br />

jest w niej – jak mi się zdaje – również pewien całkiem<br />

nowy ton.<br />

Słusznie Pan zauważył, że „Zmierzchy i poranki” jedynie<br />

w pewnym stopniu są rozwinięciem „Zagłady”. Obie<br />

powieści za bohatera obrały to samo miasto – Zamość – i<br />

osadzone są w tym samym, z grubsza rzecz ujmując, czasie:<br />

obejmują jeden z letnich dni przed wojną, „Zagłada” – lipcowy,<br />

„Zmierzchy i poranki” – sierpniowy. Ale „Zmierzchy<br />

i poranki” w duchowym i artystycznym planie różnią się od<br />

„Zagłady”. Nie mnie te zagadnienia analizować. Zwrócę tylko<br />

uwagę na silnie w „Zmierzchach i porankach” obecną perspektywę<br />

sakralną.<br />

Często przy okazji omawiania Pana prozy pojawia<br />

się słowo „metafizyka”. Jak dla mnie, Pana proza<br />

jest próbą zapisu – czy może raczej dotknięcia słowem<br />

– sfery metafizyki codzienności.<br />

Jest – na pewno jest próbą dotknięcia. Oczywiście, to metafizyka<br />

codzienności zupełnie inna od tej, o której mówiło<br />

się, na przykład, w odniesieniu do Mirona Białoszewskiego.<br />

Nie jest jednak właściwe, moim zdaniem, dokonywanie tego<br />

typu rozróżnień [śmiech], oburzyliby się krytycy.<br />

61

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!