02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

klimaty, które z opowiadania na opowiadanie coraz bardziej<br />

wciągają autora. W kolejnych opowiadaniach Olszewski skupia<br />

uwagę przede wszystkim na osiedlowo-narkotykowych<br />

sprawach, portretuje bohaterów zażywających i sprzedających<br />

narkotyki. To prawda, że bohaterowie ci – na przykład,<br />

z zamykającego tom opowiadania tytułowego – podobnie jak<br />

Młody nie mają własnego miejsca w świecie, szukają drogi<br />

do własnych „Amsterdamów”. Ale to już nieco inna historia<br />

– o outsiderach zafascynowanych „sztucznymi rajami”, żyjących<br />

wbrew światu i jego porządkowi. Tacy ludzie trafiają<br />

się w każdym pokoleniu niezależnie od czasu, historycznych<br />

przypadków i sytuacji społeczno-ekonomicznej. Wielokrotnie<br />

opisywano ich w prozie, ostatnio można mówić nawet o<br />

pewnej modzie na literaturę narkotykową. Rzadko ma ona<br />

większą wartość literacką, właściwie jedynie Tomaszowi Piątkowi<br />

w „Heroinie” udało się stworzyć przejmujący a zarazem<br />

efektowny literacko obraz ludzi penetrujących „sztuczne<br />

raje”. W porównaniu z powieścią Piątka proza Olszewskiego<br />

wypada blado, przede wszystkim dlatego, że krakowski<br />

autor podaje narkotykowe historie w konwencji postnego realizmu.<br />

Inaczej rzecz ujmując, w następujących po „Sprawie<br />

rodzinnej” opowiadaniach młody pisarz nie zaskoczył mnie<br />

ani przenikliwością w odkrywaniu interesującego go wycinka<br />

rzeczywistości, ani literacką wynalazczością, ani wyjątkową<br />

sprawnością językową. A to sprawiło, że lekturowa droga do<br />

ostatniej kropki „Do Amsterdamu” była dla mnie nużąca.<br />

Olszewski napisał jedną książkę, otrzymał za nią główną<br />

nagrodę w prestiżowym – było nie było – konkursie wydawnictwa<br />

„Znak”. Stanowi to pewne osiągnięcie, które jednak<br />

nie zmieniło faktu, że – przynajmniej dla mnie – jest on zaledwie<br />

nieźle zapowiadającym się prozaikiem. Aby stać się<br />

pisarzem ważnym, musi jeszcze sporo popracować, bo w „Do<br />

Amsterdamu” szwankuje i kompozycja, i styl; poza tym Ol-<br />

98

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!