02.10.2014 Views

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

Olsztyn 2008 - Portret

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

a często rezygnując przy tym z fabuły. Proza taka wymusza<br />

na czytelniku specyficzny tryb lektury, wymaga skupienia i<br />

czasu, skoncentrowania się na niespiesznie zmieniających się<br />

obrazach. Tego rodzaju prozy nie można połykać w pośpiechu,<br />

w wolnych chwilach. Najlepiej smakuje czytana jednym<br />

ciągiem, bez przerw.<br />

Na pozór „Zmierzchy i poranki” niewiele różnią się od<br />

„Zagłady”. Autor ponownie zaprasza czytelnika do powiatu<br />

zamojskiego, fabuła powieści znowu jest zamknięta w ramach<br />

jednego letniego, przedwojennego dnia, ukazywanego<br />

od świtu do zmierzchu. W nowej powieści Szewca spotkamy<br />

też postaci znane z poprzedniej: kupca Hersze Bauma<br />

czy szynkarza Rosenzweiga. Narracyjna tkanka obu powieści<br />

utkana jest z poetyckich opisów, odtwarzających detale, drobiny<br />

bytu, zdarzenia banalne, codzienne, na pozór nieważne.<br />

Najłatwiej uchwytne novum to zmiana czasu narracji: w<br />

„Zagładzie” narrator snuje opowieści w czasie teraźniejszym,<br />

w „Zmierzchach i porankach” – w przeszłym. Autor jednak,<br />

budując tekstowy świat z podobnych elementów, zupełnie<br />

inaczej w nowej powieści rozstawia akcenty.<br />

W „Zagładzie” Szewc starał się zrekonstruować „Księgę<br />

Dnia”, wchodził w rolę skryptora-kronikarza próbującego<br />

ożywić poprzez opis kruszyny przeszłości, które często jako<br />

nazbyt zwyczajne, wypełniające codzienność zwykłych ludzi,<br />

zagubione zostają w kreślonych przez badaczy panoramach<br />

historycznych. Przywoływał ulotne doznania zmysłowe,<br />

trwające jedynie chwilę obrazy, nagłe koincydencje rzeczy i<br />

zjawisk, które nie mają szans trafić nawet do dzieł historycznych<br />

w rodzaju „Życie codzienne w…”, wymykając się wszelkim<br />

metodom porządkowania i dokumentowania przeszłości.<br />

Zdawał sobie przy tym sprawę z zawodności pamięci i<br />

pozornej jedynie ścisłości utrwalania tego, co przeszłe. Mimo<br />

to powtarzał, niczym magiczne zaklęcie: „Widzieć. Być. Za-<br />

65

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!