09.04.2014 Views

Show publication content!

Show publication content!

Show publication content!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

- 105 -<br />

A ona: "Nie skarż, o nie skarż nikogo!<br />

Nie skarż - bo oni biedacy nie mogą ...<br />

Wszyscy pod wielkim i krwawym uciskiem<br />

Czekają tylko na pierwszą dogodność ..."<br />

Tu mię spytała: "lakim zwać nazwiskiem?"<br />

Nie dosłyszałem - a ona: "lak godność?"<br />

Zarumieniłem się cały i rzekłem:<br />

"Godności nie mam - przed męką uciekłem ... "<br />

I nastąpiło ponure milczenie,<br />

Ona z milczącą, a ja z twarzą ciemną ...<br />

Czułem, że cierpi zemną i nademną,<br />

Jak gdyby znowu dźwi 'gała kamienie.<br />

II.<br />

Tak mię pocieszywszy nieco,<br />

Mówiąc o duchach, które w kraju rosną,<br />

I obeznawszy mnie z tą piękną wiosną,<br />

Do której myśli jak żórawie lecą,<br />

Mówiła dalej: "Raz nam do klasztoru<br />

Wieść przyszła, że nasz Biskup zmienił wiarę ...<br />

Nie wierzyłyśmy. - Lecz w godziny szare,<br />

Kiedyśmy poszły na modły do chóru,<br />

Strach jakiś przewiał nieznany kościołem<br />

I powiał na nas niewidzialną silą;<br />

Każda myślała: "a gdyby tak było! ....<br />

l przerażone padałyśmy czolem,<br />

J ak małe dzieci, które dziad przeraża,<br />

Nie śmiejąc rzucić tej nocy ołtarza.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!