09.04.2014 Views

Show publication content!

Show publication content!

Show publication content!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

--- 117 -<br />

Lecz duch nie cierpiał - owszem rosły duchy<br />

I potężniały znoju i głodu żniwiarki.<br />

I raz gdy z lochu po miesięcznym głodzie<br />

Wyszłyśmy nagle na słońce odkryte,<br />

Tośmy krzyknęły: twarze były zmyte,<br />

Jakby w słonecznej i różanej wodzie;<br />

Lubośmy żyły w lochu prawie gliną,<br />

Rozpoił nas duch Boży - tak jak wino.<br />

Wtenczas nie wiedział już I3iskup, co pocznIe,<br />

A chciał koniecznie przełamać kobiety;<br />

W rękach mial dzidy -- a w oczach sztylety,<br />

A w serca patrzał: - zmiany chciał niezwłocznie.<br />

Gdyby choć pozór, że z nas mniszka która<br />

Weszła do cerkwi - obrazom się kłania ...<br />

ladna! - dwie biedne spadły z rusztowanIa,<br />

A jedną kamieJl urwany ze sznura<br />

Z oczu nam prawie, jak widmo promienne,<br />

Zdjął... lecąc jako młyn okropny z góry;<br />

] tylko krwawe purpurowe sznury,<br />

Plamiące długo białości wapienne,<br />

Aż od samego, samego poddasza,<br />

Aż do samego dołu<br />

cieknąc strugą,<br />

Przypominały nam długo i długo,<br />

Że tak zabita jedna siostra nasza!<br />

A jednak mimo to, że tak szkaradna<br />

Smierć była, takie nagrobki straszliwe:<br />

Wszystkieśmy były do końca cierpliwe;<br />

Bóg dal, nie przeszła z nas żadna a żadna!<br />

Wtenczas już Biskup nawet nieco trwożny,<br />

(Bo się rozniosło, bo już Witebszczanie,<br />

Już jakieś ruskie powiedziały panie,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!