09.04.2014 Views

Show publication content!

Show publication content!

Show publication content!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

- 129 -<br />

I poplamione sińcami i krwawe -<br />

Niby przysłani na ciemne podwórze<br />

Jacy okropni Aniołowie Stróże.<br />

Daruj - lecz widząc te święte osoby,<br />

Rzekłam: czy to wy, o biedacy głodni,<br />

Coście w tak skrzące powchodzili groby,<br />

Le mi jesteście tu naksztaH pochodni?<br />

Mówcie: ja wasze poniosę żałoby<br />

Na świat - jasności, złotych trumien godni!<br />

Bóg też wspomina! na pokorną cnotę<br />

I oto wam dal także trumny złote.<br />

Tak ich żegnałam - a postanowiłam<br />

Mniszeczek moich nie jątrzyć boleścią,<br />

Ale aż na świat pójść z taką powieścią,<br />

Aby świat wiedział, zkąd idę, gdzie byłam,<br />

Jaka swawola w popach wyuzdana<br />

I jak katują wierne sługi Pana. -<br />

Wreszcie nadeszła ta noc pożądana,<br />

2e cała ciżba popów, czernic pjana<br />

Padła, snem ciężkim zjęta, jak ołowiem,<br />

Wszyscy morderce ! Toż jednakże powiem,<br />

2e jedna z czernic dobre serce miała,<br />

Często ukradkiem do się zawołała,<br />

A dała grochu, soli albo kłosów.<br />

Patrzaj - mam jeszcze od niej krzyżyk włosów.<br />

Ta jedna, sądzę, przeniknęła skrycie,<br />

Le nam obmierzło już w niewoli życie,<br />

2e już ot... wolność nam w naradach wschodzi,<br />

A nie wydała - niech jej Bóg nagrodzi!<br />

Otóż, wylazłszy po drzewach na mury,<br />

Pn;;dkie skoczyłyśmy aż na dół z góry.<br />

Wiatry nosily nas - i zwolna kładły,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!