09.04.2014 Views

Show publication content!

Show publication content!

Show publication content!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

- 120 -<br />

Te głowy,<br />

Wybite pięści biskupiej pieczęcią,<br />

Butem żołnierskim przypieczętowane.<br />

z których twarze pozrywane.<br />

Co mówię? - głowy te - listy otwarte -<br />

Mózgiem mówiły przez pieczęci zdarte;<br />

Oczy gdzieś w błocie świecące i słomie<br />

Ze krwi wystają niby niezabudki;<br />

A ciała - ciała jak bez kształtu kłódki<br />

Tarzały sobą jęczące po domie;<br />

Na widowisko tak strasznie zwierzęce,<br />

Wejrz Chryste Panie, i rozkrzyżuj ręce!<br />

A wy, o smętnych pamiątek anioły,<br />

Mówcie wy ciągle nad ludzi łożami<br />

Sennych, to słowo okropne: Dziedzioly!<br />

Tę wioskę mroźną, osłoniętą mgłami,<br />

Gdzieś pod sosnowym śnieżącą się borem,<br />

Z jedyną cerkwią ruską jak z upiorem<br />

Z troistą wieżą ciągle owronioną<br />

W prochach zorzanych błyszczącą, czerwoną ...<br />

Cićlgle to ludziom przed oczy przynoście,<br />

Ciągle stawiajcie przed źrenice obie:<br />

Niech czują w duchu te wieczne \1udnoście,<br />

Które ma człowiek niespokojny w sobie!<br />

- "W Dziedziołach - rzekła Pa.ńska męczennica<br />

Już nie byłyśmy z sobą wszystkie razem;<br />

Wiele nas padło pod biczem i płazem,<br />

Dziesięć zostalo bez ludzkiego lica,<br />

A upiorami wszystkie tak strasznymi<br />

Były i kości tak miały popsute<br />

Le Biskup nawet już sam za pokutę<br />

Nie byłby żadnej pokazał na ziemi.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!