król lir.pdf
król lir.pdf
król lir.pdf
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
KORDELIA<br />
Rządź się, panie, własnym zdaniem<br />
I czyń, co tylko uznasz za stosowne.<br />
Czy on ubrany?<br />
DWORZANIN<br />
Tak, łaskawa pani.<br />
Pogrążonemu w śnie głębokim świeżą<br />
Daliśmy odzież.<br />
KENT<br />
Bądź pani obecną,<br />
Gdy go przebudzim; jestem prawie pewny,<br />
Że teraz będzie spokojniejszy.<br />
KORDELIA<br />
Dobrze.<br />
K r ó l L i r śpiący w krześle zostaje wniesiony na scenę.<br />
DOKTOR<br />
Bliżej. Powiedzcie, żeby głośniej grano,<br />
KORDELIA<br />
Drogi mój ojcze, oby moje usta<br />
Były lekarstwem i ten pocałunek<br />
Ukoił boleść, którą moje siostry<br />
Czcigodny wiek twój zatruły!<br />
KENT<br />
Kochana<br />
Zacna istoto!<br />
KORDELIA<br />
A chociażbyś nawet<br />
Nie był ich ojcem, te białe kędziory<br />
Powinny były litość w nich obudzić.<br />
Czyliż to była twarz do wystawienia<br />
Na pastwę wichrów, deszczu i piorunów,<br />
Czuwać wśród strasznych i szybkich błyskawic<br />
Jak owa biedna stracona placówka<br />
W wiotkim szyszaku? 6 Pies mojego wroga<br />
Choćby mię ugryzł, byłby był przytułek<br />
W taką noc znalazł przy moim ognisku.<br />
A tyś poprzestać musiał, biedny ojcze,<br />
Na chlewnej strzesze, na skąpej i zgniłej<br />
Garści barłogu, wśród świń i włóczęgów,<br />
O bogi, bogi! to cud, że cię życie<br />
6 szyszaku z białych włosów<br />
116