król lir.pdf
król lir.pdf
król lir.pdf
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
A kto swym piętom da<br />
To, co miał sercu dać,<br />
Nagniotki w zysku ma<br />
I czuwa zamiast spać.<br />
Taka to prawda jak to, że nie ma pięknej kobiety, co by się nie mizdrzyła przed zwierciadłem.<br />
KRÓL LIR<br />
Nie, będę odtąd wzorem cierpliwości;<br />
Nic już nie powiem.<br />
KENT<br />
Kto tu?<br />
Wchodzi K e n t.<br />
BŁAZEN<br />
Dostojność i pstrokacizna, to jest mędrzec i błazen,<br />
KENT<br />
Ach! Wy tu, panie? Twory, co noc lubiąc<br />
Nie lubią przecie takiej: ten gniew niebios<br />
Zapędza nawet wędrowców ciemności<br />
Do ich kryjówek. Odkąd jestem mężem,<br />
Nie przypominam sobie, abym kiedy<br />
Był świadkiem takich ognistych wybuchów,<br />
Takiego huku piorunów, takiego<br />
Wycia i ryku wichrów i ulewy.<br />
Ludzka natura nie może wytrzymać<br />
Podobnej chłosty i grozy.<br />
KRÓL LIR<br />
Bogowie,<br />
Co tak okropnie wrzecie ponad nami,<br />
Wynajdźcie teraz swych wrogów. Drżyj, zbrodniu,<br />
Co w sobie nosisz tajone przestępstwa,<br />
Których nie dosiągł bicz sprawiedliwości,<br />
Ukryj się, krwawa ręko; wiarołomco,<br />
I ty, świętoszku, co płaszczykiem cnoty<br />
Osłaniasz czyny kazirodne, truchlej.<br />
Krusz się na części, szalbierzu bez serca,<br />
Coś pod uprzejmym i gładkim pozorem<br />
Godził na ludzkie życie. Wy, głęboko<br />
Zamknięte winy, rozsądźcie swą uwięź<br />
I żebrzcie łaski tych strasznych mścicieli.<br />
Co do mnie, więcej względem mnie zgrzeszono,<br />
Niż sam zgrzeszyłem.<br />
KENT<br />
Ach! Wy z gołą głową!<br />
68