Nr 607, grudzieÅ 2005 - Znak
Nr 607, grudzieÅ 2005 - Znak
Nr 607, grudzieÅ 2005 - Znak
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
ZDARZENIA – KSIĄŻKI – LUDZIE<br />
zoficznego potencjału, który czeka w swej ojczyźnie na przyswojenie,<br />
pozwala mu na oryginalny argument dla optymizmu wobec rosyjskiej<br />
przyszłości. Rodzimy neoplatonizm, nurt rozwijający się na przełomie<br />
XIX i XX wieku, odrzucony ideowo przez komunizm – stwierdza w szkicu<br />
Powrót filozofii do Rosji (1989-1992) – stanowi duchową szansę odradzającego<br />
się kraju, „remedium na ocalenie duchowe i polityczne”.<br />
Nie zawsze autor jest jednak takim optymistą. Piotr Czaadajew,<br />
uważany za ojca rosyjskiego filozoficznego otwarcia na Europę, pisał<br />
w 1830 roku, że kraj ten zdaje się istnieć po to, aby dać światu negatywny<br />
przykład. Najpiękniejsze założenia teoretyczne, zauważa Przebinda,<br />
w rosyjskiej praktyce przekształcają się w „narodowo-egoistyczne, a momentami<br />
nawet brutalne impresje polityczne”. Tę pesymistyczną diagnozę<br />
kształtuje obserwacja pięciu lat najnowszej rosyjskiej historii AD<br />
1999-2004. Autor Piekła z widokiem na niebo... ocenia ją krytycznie,<br />
pisząc o braku wolności mediów, braku sprzyjających warunków do<br />
rozwoju prywatnej inicjatywy, braku innego pomysłu polityki wewnętrznej,<br />
jak tylko skrajności „dyktatury centrum” i „usamodzielnienia się<br />
regionów” (obie obarczone rozlicznymi wadami i stwarzające automatycznie<br />
wykorzystywane autorytarne pokusy), o społecznym marazmie,<br />
poczuciu „krzywdy” i mocarstwowych resentymentach, które kształtują<br />
odrodzenie nacjonalizmu, o instrumentalizacji prawosławia wykorzystywanego<br />
jako ideologia zastępująca marksizm i leninizm, o gorączkowych<br />
poszukiwaniach geopolitycznej „idei rosyjskiej”, których wyniki straszą<br />
sąsiadów. Wyliczenie można by przedłużać. Rosja nie potrafi z własnych<br />
gorzkich doświadczeń wysnuć nauki na przyszłość. Najlepszym tego<br />
przykładem jest podkreślany przez Przebindę fakt, że utrwalonych przez<br />
Dostojewskiego bolszewickich ateistów stwierdzających: Boga nie ma,<br />
dlatego wszystko wolno, po stu latach zastąpili „prawosławni »nacjonał«-bolszewicy”<br />
Limonowa, którzy mówią: Bóg jest rosyjski, toteż<br />
wszystko wolno. Pozostała bez zmiany zasadnicza fraza, która, gdy potraktować<br />
ją praktycznie, kształtuje „prometejskie łajdactwo”, przekonanie,<br />
że swój dobry cel można osiągnąć jakimikolwiek środkami, tak<br />
więc szkoda fatygi na przebieranie w środkach.<br />
Na początku pierwszej wojny w Czeczenii Bułat Okudżawa stwierdzał<br />
gorzko w udzielonym Grzegorzowi Przebindzie wywiadzie:<br />
Wszyscy jesteśmy ludźmi sowieckimi, mamy sowiecką, imperialną psychikę.<br />
Siedzą wewnątrz nas żądze imperialistyczne, nawet jeśli będziemy wznosić demokratyczne<br />
hasła... Dopóki nie przeminie kilka pokoleń, dopóki nie obumrze owa<br />
świadomość imperialna, dopóty Rosja nie stanie się normalnym krajem.<br />
165