30.11.2014 Views

Nr 607, grudzień 2005 - Znak

Nr 607, grudzień 2005 - Znak

Nr 607, grudzień 2005 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ZDARZENIA – KSIĄŻKI – LUDZIE<br />

uznaje za prawdziwą. Hipoteza pluralizmu tymczasem ten wymiar życia<br />

religijnego lekceważy.<br />

Pluralizm ma także inną trudność, związaną z pojęciem Boga jako<br />

Tajemnicy. Ostateczna Rzeczywistość nie jest bowiem przedmiotem<br />

możliwego doświadczenia, w związku z czym nawet mistycy nie osiągają<br />

prawdziwego Boga, a jedynie Jego kulturowe obrazy. W takim jednak<br />

razie, jako absolutnie niepoznawalny, Bóg przestaje być rzeczywistością<br />

religii, stając się – jak trafnie zauważa Chrzanowski – jedynie<br />

postulatem mającym wyjaśnić fakt doświadczeń religijnych ludzkości<br />

(s. 196). Co gorsza, jeśli Bóg jest absolutną Tajemnicą, to staje pod znakiem<br />

zapytania możliwość jakiegokolwiek z Nim kontaktu. Tymczasem<br />

każdy człowiek szuka w religii bynajmniej nie dalekiego, pozaświatowego<br />

Transcendensu, lecz Boga prawdziwie bliskiego, do którego będzie<br />

się mógł zwrócić w swoich potrzebach i którego opiece bezgranicznie<br />

ufa. Poza tym można zapytać, czy – jeśli hipoteza pluralizmu jest trafna<br />

– modlitwa jest zanoszona rzeczywiście do Boga, czy stanowi jedynie<br />

wołanie do (z istoty nieadekwatnego) obrazu Boga. Widać wyraźnie, że<br />

pluralizm Hicka nie tylko prowadzi do tradycyjnej aporii Bóg rozumu –<br />

Bóg wiary, lecz także przywołuje w odmiennym i zupełnie niespodziewanym<br />

kontekście możliwość zinterpretowania Boga jako pojęcia zbudowanego<br />

z ludzkich niedoskonałości i pragnień. Tym samym też pluralizm<br />

rozmija się z praktyką życia religijnego; wprawdzie z jednej strony<br />

(podkreślając transcendencję Boga) stara się chronić ludzi przed<br />

idolatrią, z drugiej jednak – sam w idolatrię popada, negując możliwość<br />

bezpośredniego spotkania z Bogiem i skazując ludzi wyłącznie na obcowanie<br />

z wytworzonymi przez ich kulturę obrazami Boga.<br />

Hipoteza pluralizmu, mimo iż wyrasta z ambicji neutralnego badania<br />

religii, okazuje się trudna do utrzymania także z perspektywy każdej<br />

konkretnej doktryny religijnej. Jest przecież oczywiste, że sens wiary<br />

chrześcijańskiej sprowadza się w dużej mierze do chrystologii, której<br />

eliminacja musiałaby oznaczać w gruncie rzeczy zniszczenie chrześcijaństwa<br />

(s. 263, 309), w podobnej zaś sytuacji pozostają także inne religie,<br />

które – pozbawione ich rdzennej doktryny – przestają być poważnymi<br />

propozycjami dla człowieka. Można tym samym powiedzieć, że hipoteza<br />

pluralizmu pozbawia większość religii ich tożsamości, co jest nie tylko<br />

błędem teologicznym, lecz – jak słusznie zauważa Chrzanowski –<br />

także błędem filozoficznym. Jeśli bowiem zgodzimy się, że zadaniem<br />

filozofii religii jest, przynajmniej w punkcie wyjścia, ujęcie zjawiska religii<br />

w całej jego różnorodności, to hipoteza Hicka stanowi odejście od<br />

181

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!