24.12.2014 Views

Jacek Kajtoch.

Jacek Kajtoch.

Jacek Kajtoch.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

twierdzenie, że do sojuszu z Centrum przystępował z zamiarem<br />

wykorzystania go dla umocnienia polskości, choć wiersz o Górze<br />

Chełmskiej poświadcza dojrzałość patriotyzmu poety. Niemniej<br />

znajdzie uzasadnienie przypuszczenie, że w miarę upływu czasu<br />

z dwóch składników ideologii polskiego odłamu Centrum, obrony<br />

wiary i polskich praw narodowych — coraz bliższa była mu walka<br />

o ugruntowanie polskości.<br />

Oto przesłanka pierwsza.<br />

Pod koniec 1889 roku odwiedził Bytom Stanisław Bełza, znany<br />

podówczas literat, przygotowujący książkę o Śląsku. Rozmowę,<br />

jaką przeprowadził z Bonczykiem, zrelacjonował potem w tomie<br />

reportaży „Na Szląsku polskim". Wywiadu tego nie przedrukowano<br />

dotąd nigdzie w całości. Szkoda, ponieważ rozmawiano między<br />

innymi na temat postawy górnośląskiego duchowieństwa katolickiego<br />

wobec nasilenia kampanii germanizatorskiej. Nie od<br />

rzeczy zatem będzie zreferować przebieg spotkania, przytaczając<br />

obszerniejsze fragmenty:<br />

^<br />

„— Ksiądz Bontzek w domu<br />

— Właśnie, panoczku, jest na obiedzie, ale za chwilę zejdzie do<br />

kancelarii — odrzekła [stara kobieta] przeciągając ostatnią<br />

sylabę. — Ale oto fararz idą — zawołała podbiegając ku<br />

mnie, gdym jej oświadczył, że za chwilę przyjdę.<br />

Ksiądz Bontzek jest człowiekiem około sześćdziesięcioletnim.<br />

Wysoki, szczupły, o ruchliwych rysach twarzy, jest on<br />

obrazem tych księży, dzieci ludu, jakich spotyka się na całym<br />

Górnym Szląsku i na stoku galicyjskich Karpat. Rozpocząłem<br />

z nim rozmowę od oświadczenia mu, że bawiąc<br />

w Bytomiu, uważałem sobie za obowiązek zabrać znajomość<br />

z człowiekiem, którego nazwisko dostąpiło wielkiego zaszczytu,<br />

powiedziałem, że w swoim czasie pisał o jego „Kościele<br />

miechowskim" Kraszewski. To go widocznie bardzo ucieszyło.<br />

— Czy podobna — zawołał, szybko chodząc ze spuszczonymi<br />

oczyma po pokoju. — A ja o tym nic nie wiedziałem.<br />

Proszę przesłać mi numer tej gazety, gdzie Kraszewski<br />

o mnie wspominał.<br />

Rozmowa przeszła na jego pisarską działalność.<br />

— Gdyby więcej zachęty — odezwał się po uważnym wy-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!