24.12.2014 Views

Jacek Kajtoch.

Jacek Kajtoch.

Jacek Kajtoch.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

dobną rolę pełnili mieszkający na Górze św. Anny franciszkanie.<br />

Długo opierali się oni oderwaniu od reformackiej prowincji małopolskiej.<br />

Organizując pielgrzymki do Częstochowy, Krakowa<br />

i Kalwarii Zebrzydowskiej, pracowali na korzyść łączności Śląska<br />

z pozostałymi ziemiami Polski.<br />

... W tym świetle dodatkowego znaczenia nabiera jeden z najlepszych<br />

fragmentów poematu. W pieśni III Spinczyk, śpiewak<br />

kompanii pielgrzymów z Bytomia, odwiedził umierającego pustelnika<br />

Aleksego. Gaszyna zapoznał go ze skarbami swojej biblioteki:<br />

„To treny czarnoleskie — o treny! To Skarga —<br />

To Matka Świętych Polska... już się tomik targa,<br />

Podaj go!"<br />

(III, 230—232)<br />

Rzecz znamienna, że Aleksy po raz pierwszy ujawnia swoje<br />

pochodzenie właśnie przed Spinczykiem, oddając mu rękopis poezji,<br />

w której zawarł historię życia.<br />

Spinczykowi „drżała ręka", kiedy podawał starcowi wymienione<br />

przed chwilą książki. Bez wątpienia scena nabiera symbolicznych<br />

rozmiarów. Gaszyna oddaje skarby narodowej kultury<br />

przedstawicielowi śląskiego ludu. Dokonuje się przekazanie<br />

przodownictwa w życiu narodowym. Nie ma podstaw, aby wątpić,<br />

że Bonczyk wprowadził ten urywek, zdając sobie w pełni<br />

sprawę z jego sensu społecznego i narodowego. Inne miejsca<br />

poematu również przekonują, że autor w ludzie pokładał nadzieję<br />

na przetrwanie polskości na Śląsku.<br />

Powróćmy jeszcze do niejasnych epizodów w biografii Damiana<br />

Gaszyny. Czytamy:<br />

„Duch nieszczęsny Gaszynów porwał Damijana:<br />

Obrałaś li ty Boga, tedy ja szatana! —<br />

Ryknął młody Gaszyna, pędzi jak szalony,<br />

Bo mu w wrzącej krwi gorał żar nieprzytłumiony!<br />

Turkom zaprzedał życie i duszne zbawienie;<br />

Z nimi bił Paskiewićzów, Diebiczów, sumienie<br />

Giaura wściekłego spało; tak lata płynęły,<br />

Czerstwość, młodość Gaszyny srodze pochłonęły<br />

W krwi strumieniach, pożarach, lecz szczęścia nie dały!"<br />

(VI, 248—256)

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!