metody, formy i programy kształceniaprof. Stanisław Chwirot – Sprzeczności międzyprocedurami a wartościami nie ma w ogóle, podwarunkiem, że procedury są właściwe. Jest to mocneprzekonanie, które wyniosłem z okresu, kiedy zajmowałemsię jakością kształcenia. Kiedy w połowie lat90. powstało Stowarzyszenie Edukacji Menedżerskiej„Forum”, a potem Komisja Akredytacyjna UczelniMedycznych oraz Uniwersytecka Komisja Akredytacyjna,to wydarzenia te pokazały, jak dużo dobregojest w środowisku, które zaniedbane przez państwo,podjęło się zbudowania w formalny sposób strukturregulujących system. Co istotne, zrobiono to w czasach,kiedy brakowało finansowania na zapewnianiejakości. To uczelnie wyłożyły pieniądze na tworzeniewszystkich systemów akredytacyjnych.Powiedzieliśmy tak: zmierzamy do Europy i dlategobędziemy wymagać, żeby ktokolwiek, kto ubiega sięo naszą akredytację, wprowadził system ECTS. Jakowarunek postawiliśmy też konieczność powstania nauczelni systemu zarządzania jakością, dotyczącegoakredytowanego kierunku. To była zupełna nowość,ponieważ wtedy nikt nie przejmował się jakościąkształcenia. Może nie tak – przejmowało się nią wieleosób, ale problem był postrzegany bardziej jakokwestia sumienia i indywidualnej odpowiedzialnościniż sprawa traktowana systemowo. Nawet nie określaliśmywarunków, jaki ten system ma być. Chodziłoo tworzenie pewnej nowej kultury. Poza tym przyjęliśmy,że przy tak znacznym zróżnicowaniu sektoranie ma mowy o wprowadzaniu żadnych zewnętrznychstandardów. Normy muszą zostać wypracowane przezśrodowiska. Dla każdego środowiska potrafiliśmyznaleźć grupę osób, która, znowu za prawie zerowepieniądze, poświęciła dziesiątki godzin pracy nawyprowadzenie akceptowanych przez wszystkichstandardów. W przypadku pedagogiki doszło dotego, że reprezentanci kilkunastu uczelni opracowalitakie normy, które potem spełniły tylko trzy uczelnie.Wiedza na temat sposobu i metod nauczania istniejew środowisku. Jeżeli wdraża się procedury z taką intencją,to skutki są dobre – przez 10 lat nie mieliśmyjednego przypadku, żeby ktoś próbował oszukać. Tobyło kilkaset osób, kilkaset ocen i nie zdarzyło się,żeby ktoś próbował w brutalny sposób nas okłamać.A to się będzie zdarzało, jeżeli będziemy mieli doczynienia ze sztucznymi procedurami narzucanymiz zewnątrz, wobec których zawsze się buntujemyi które traktujemy jako zło konieczne.Śmiem postawić tezę, że przykładem takich zbędnychdziałań był kilkunastoletni wysiłek, prowadzonyprzez Radę Główną Szkolnictwa Wyższego i kolejnychministrów, mający na celu wprowadzenie standardówkształcenia, czy też minimów, które nawet w obecnejformie, kiedy zostały zatwierdzone, już są nieodpowiednie.Pomijając fakt, że sam sposób określaniaminimów jest taki, a nie inny, to one obecnie umacniająna uczelniach sposób myślenia sprzeczny z tym, co nasczeka w bardzo niedalekiej przyszłości. Wchodzimy doEuropejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego. KomisjaEuropejska wyraźnie rekomenduje, żeby wszelkiegorodzaju zalecenia „jakościowe” nie odnosiły się dotreści kształcenia, a nasze standardy ich dotyczą i żebyśmynie skupiali się na parametrach wejściowych,lecz na wyjściowych. Cała struktura kwalifikacji, całysposób oceny poprzez kompetencje, które studentwynosi z uczelni, są zupełnie inne niż to, co nam pokilkunastu latach pracy udało się w tej chwili wdrożyći co próbujemy przedstawiać jako wielki sukces. Nie mawięc sprzeczności pomiędzy procedurami a wartościami,jeśli przyjmiemy, że procedury powinny wspieraćwartości, ich promowanie oraz właściwą ewolucjęsektora szkolnictwa wyższego. Chciałbym powiedzieć,że jeżeli robi się to dobrze, procedury są absolutnieniezbędne. Każdy z nas to wie. Procedury są podstawądziałania. Jednym z wielu nieszczęść naszego kraju jestto, że procedur się nie przestrzega, stosuje się je tak,jak jest wygodnie. Powinny one być proste, przejrzystei mieć jasno określony cel.prof. Janina Jóźwiak – Z wypowiedzi profesoraChwirota wynika, iż procedury działają wtedy, kiedy jestspołeczna akceptacja, umowa środowiska i w związkuz tym nie ma napięcia między nimi a wartościami. Muszęniestety dodać, że oczywiście nie ma takiego konfliktudopóki w grę nie wchodzą pieniądze. Natomiasttam, gdzie zaczyna się pojawiać jakikolwiek interes jednostkiczy instytucji, to jednak może zaistnieć napięciepomiędzy etosem a procedurami. Inaczej – proceduryprowadzą do pewnej erozji etosu. Podam przykład,który to zilustruje. Jak państwu wiadomo, istnieje systemparametrycznej oceny jednostek, z którym wiążesię potem poziom finansowania badań statutowychtychże jednostek. W tym systemie jest zamysł, któryma prowokować do podwyższania jakości badań, m.in.czasopisma, w których się publikuje są punktowanew różny sposób; wyżej te z listy filadelfijskiej, niżej telokalne. System punktacji ma zachęcić naukowców dopublikowania w czasopismach o najwyższej renomie.Jednak zmobilizowało to środowisko, aby każde mizernepisemko lokalne dostało większą liczbę punktów niżdotychczas i na tym właśnie skupia się aktywność wieluosób. Chcę powiedzieć, że rzeczywiście proceduryczęsto nie działają wtedy, kiedy nie mają społecznejakceptacji, czy jeśli nie wyrastają wprost z kulturyśrodowiska i kultury instytucji, o czym mówił profesorWoźnicki. Procedury mają też to do siebie, że bardzoczęsto ulegają patologizacji. To, co profesor Chwirotelegancko nazwał łamaniem lub naruszaniem procedurjest niczym innym, jak właśnie erozją etosu, wszystkojedno czy akademickiego, czy też jakiegoś innegośrodowiska. Nie jest to jednak taka prosta sprawa. Nieporzuciłabym myśli, że istnieje jakiś konflikt pomiędzyprocedurami a wartościami.Oczywiście profesor Chmielecka chciałaby funkcjonowaćw idealnym świecie, kiedy całe środowiskoakademickie oddaje się poszukiwaniom prawdy, niezważając na świat zewnętrzny, niezależnie od wszystkiego,w szlachetny sposób oddając swoje życie tejżeprawdzie. Nie jest to oczywiście możliwe do realizacji,ale z drugiej strony chcę nawiązać do tego, co mówiłprofesor Woźnicki o governance. Good governance jest8 e-<strong>mentor</strong> nr 2 (24)
Procedury a wartości akademickie...czymś, co polepsza jakość funkcjonowania wewnątrzinstytucji akademickiej. Problem polega na tym, żepodobnie jak wcześniejsze rozwiązania, chociażbystandardy jakościowe, społeczna odpowiedzialnośći parę jeszcze innych rzeczy zostały wymyślone nieprzez środowisko akademickie, tylko przeniesionez nowych modeli czy z nowego sposobu myśleniao zarządzaniu klasycznym przedsiębiorstwem. Pojęciecorporate governance wzięło się stąd, że dotychczasoweprocedury również tam okazują się niefunkcjonalnealbo prowokują do zachowań, nie chcę powiedziećnieetycznych, ale nie do takich, które wcześniejszeprocedury miałyby wymuszać na pracownikach. Zostałoto teraz przeniesione do instytucji akademickich,ponieważ znowu okazało się, że dotychczasowe proceduryzarządzania szkołą wyższą stają się przestarzałei nie wystarczają do tego, żeby tworzyć środowiskaakademickie i nowoczesny model związany z tradycjąuniwersytecką. Jeśli przyjmiemy, że procedury są traktowanejako dynamiczne zjawisko, to znaczy takie,które przy uznaniu w pełni kultury instytucjonalneji tradycji akademickiej ułatwia podtrzymywanie tego,co jest istotą badań naukowych i nauczania, to oczywiścienie ma sprzeczności. Jeśli natomiast – jak mówiłprofesor Woźnicki – mają ułatwić zarządzanie instytucją,tzn. jej sprawne funkcjonowanie, to perspektywaosób zarządzających jest inna niż tych, którymi sięzarządza. Moglibyśmy więc mówić o napięciach pomiędzykadrą zarządzającą uczelnią a resztą środowiska.Sprawy są znacznie bardziej skomplikowane, dlategowarto o tym mówić. Mam jeszcze komentarz do wystąpieniaprofesor Zielińskiej-Głębockiej, która mówiła, żeproblemem są małe uczelnie. Otóż jeśli chodzi o etosakademicki, wydaje mi się, że jego erozja, być możenajbardziej bolesna i zauważalna, występuje w dużych,tradycyjnych uniwersytetach czy ośrodkach. Dziękujębardzo i otwieram teraz dyskusję.prof. Ewa Chmielecka – Jeśli ja postawiłam prowokującepytanie, to co dopiero mówić o wypowiedziprofesora Woźnickiego. Spieramy się od dość dawnao to, czy istnieje napięcie pomiędzy proceduramia etosem. Ja powiedziałabym przewrotnie: procedurynie szkodzą, gdy etos jest podtrzymywany, bowiem sąone wtedy wypełniane właściwą treścią (notabene wtedynic nie szkodzi). Natomiast pytanie o to, czy przestrzeganieprocedur, czy nawet zasad good governance, chronidobre funkcjonowanie instytucji w sytuacji zagrożeniaetosu, nie znajduje już tak łatwej i szybkiej odpowiedzi.Podany został tutaj przez profesora Woźnickiego przykładtego nieszczęsnego młodziana, który doprowadziłdo upadku Bank Baringsa (a niedawno następny młodyczłowiek zadziałał w podobny sposób na szkodę jednegoz najważniejszych banków Francji). Błąd w tych wypadkachnie polegał na zaniedbaniu procedur – obydwabanki miały je wdrożone. Jednak gdy procedury, nawette bardzo rozwinięte, trafiają na nieodpowiedzialną,nieetycznie działającą osobę, która chce je złamaćdla własnych korzyści, to okazują się nieskuteczne. Wprzypadku wspomnianych maklerów giełdowych mamyjednak drugie, fatalne dno wynikające z samej naturyich pracy – oni poniekąd z założenia mają być nieodpowiedzialnii nie myśleć według wartości. Zdarzyłomi się raz być w Chicago na parkiecie tamtejszej giełdyi doznałam wstrząsu, widząc zbiorowisko krzyczącychi bardzo młodych ludzi. Na pytanie: dlaczego tylko takmłode osoby wchodzą na parkiet, uzyskałam odpowiedź,że starsi pracownicy są zbyt odpowiedzialni,co znaczy, że nie mogą już podejmować w ułamkachsekund istotnych decyzji, nie rozważając ich skutków.Natomiast młodsi pracownicy są w stanie to uczynić.Najsłynniejszy skandal w świecie biznesu ostatnichlat, czyli afera Enronu, także pokazał, że posiadanieinstytucjonalnych kodeksów etycznych nie zabezpieczaprzed klęską, gdy pracownicy nie mają dobrze ugruntowanegopoczucia szacunku dla wartości – etosuwłaśnie. Myślę, że świadomość tego jest powszechnai z niej biorą się nawoływania o kulturę instytucjonalną,w której zasady dobrych praktyk splatają się z wartościami.Pojawia się w świecie biznesu świadomość, żeprocedury nie mogą etosu zastąpić. Przytoczę tu drugązasadę opublikowanego w lipcu 2007 roku wezwania(wystosowanego przez United Nations Global Impact)o odpowiedzialną edukację biznesową, która brzmitak: Values: We will incorporate into our academic activitiesand curricula the values of… social responsibility. Nawołujeono wprost do kształtowania właściwych postawu przyszłych menedżerów.Jednak nasze główne pytanie dotyczy związku etosui procedur, czyli tego, czy istnieje pomiędzy niminapięcie, czy też są zgodne co do stawianych celówi osiąganych efektów. To nie jest oczywiście sprawaograniczona tylko do pola nauki czy biznesu. To samozjawisko mamy, gdy pytamy, jak prawo wpływa namoralność, jak religie wpływają na wiarę – pojawia sięono wszędzie tam, gdy trzeba działania bazujące nawartościach zinstytucjonalizować i wprowadzić w ramykanonów. Bardzo pięknie mówił o tym zjawisku prof.Gasparski w dyskusji z pierwszej sesji naszej konferencji:[...] mówiąc żartobliwie, kiedy myślę o tej sprawiezaczyna mi brzęczeć w pamięci stara piosenka Franka Sinatry„Love and marriage” – też dotycząca związku wartościi procedur. Otóż ich cele nie mogą być tożsame, choćbydlatego, że instytucja nie może być wartością samąw sobie, lecz powinna być służebną wobec wartościzewnętrznych, a wartości etosowe powinny znaczyćsame w sobie, być autoteliczne. Próba ich wtłoczenia,dopasowania do wymogów procedur, czyniona nawetw najlepszych intencjach, musi im zagrażać, bo jezinstrumentalizuje. W naszych badaniach będziemyśledzić te miejsca w działalności procedur, w którychmusi się pojawić etos niczym nie zmącony, na przykładw momentach recenzji, egzaminowania – jakiejkolwiekoceny merytorycznej. Bez znaczenia jest wówczas, czyzagrożą mu interesy wystawiające na ryzyko uczciwośćuczonego, czy procedury, które dla celów zewnętrznych,np. realizacji strategii rozwojowej uczelni czywydziału, nakazują mu przyłożyć do oceny kryteriazewnętrzne.Uważam – i w tym się zgadzam z profesoremWoźnickim i z profesorem Chwirotem – że na grunciekwiecień 2008 9
- Page 2 and 3: 3 Od redakcji3 Aktualności4 Noweli
- Page 4 and 5: Nowelizacja regulacji dotyczących
- Page 6 and 7: metody, formy i programy kształcen
- Page 10 and 11: metody, formy i programy kształcen
- Page 12 and 13: metody, formy i programy kształcen
- Page 14 and 15: metody, formy i programy kształcen
- Page 16 and 17: metody, formy i programy kształcen
- Page 18 and 19: metody, formy i programy kształcen
- Page 20 and 21: metody, formy i programy kształcen
- Page 22 and 23: metody, formy i programy kształcen
- Page 24 and 25: metody, formy i programy kształcen
- Page 26 and 27: metody, formy i programy kształcen
- Page 28 and 29: metody, formy i programy kształcen
- Page 30 and 31: metody, formy i programy kształcen
- Page 32 and 33: e-edukacja w krajuBadanie eye track
- Page 34 and 35: e-edukacja w krajuRysunek 2. Szybki
- Page 36 and 37: e-edukacja w krajuEdukacja w służ
- Page 38 and 39: e-edukacja w krajuu podstaw któreg
- Page 40 and 41: e-edukacja w krajuPonadto zawiera l
- Page 42 and 43: e-edukacja w krajuDrugi panel, pod
- Page 44 and 45: e-edukacja w krajuwymi. Dane zebran
- Page 46 and 47: e-edukacja w krajugdyby uniwersytet
- Page 48 and 49: e-edukacja w kraju! barierę mental
- Page 50 and 51: e-edukacja w krajurespondentów mo
- Page 52 and 53: zarządzanie wiedząRozwój organiz
- Page 54 and 55: zarządzanie wiedząpotrzebowali fi
- Page 56 and 57: zarządzanie wiedząpoparcia dla ni
- Page 58 and 59:
zarządzanie wiedządejmowania decy
- Page 60 and 61:
zarządzanie wiedząRysunek 1. Lini
- Page 62 and 63:
zarządzanie wiedzą! licencja niew
- Page 64 and 65:
zarządzanie wiedzą! fazę kreowan
- Page 66 and 67:
zarządzanie wiedząprzez indywidua
- Page 68 and 69:
zarządzanie wiedząpowszechnie bez
- Page 70 and 71:
kształcenie ustawiczneMotywy uczes
- Page 72 and 73:
kształcenie ustawicznemiasto powy
- Page 74 and 75:
kształcenie ustawiczneTabela 5. Ko
- Page 76 and 77:
e-biznesOcena zachowania użytkowni
- Page 78 and 79:
e-biznesRozwiązaniem wartym uwagi
- Page 80 and 81:
e-biznesRysunek 3. Dzienna liczba r
- Page 82 and 83:
e-biznespojawiających się na konc
- Page 84 and 85:
e-biznesi edytować w wewnętrznym
- Page 86 and 87:
e-biznessystemu zarządzania wiedz
- Page 88 and 89:
e-edukacja na świecieValidating a
- Page 90 and 91:
e-edukacja na świeciehave been fou
- Page 92 and 93:
e-edukacja na świecieintegration a
- Page 94 and 95:
e-edukacja na świecieused in this