HMP 74
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
też musicie mieć słabość do formatu VHS,
skoro wydaliście "Half-Live" na tym zapomnianym
już w sumie nośniku?
Jonny i ja od lat chcieliśmy nagrać domowy
teledysk i z pomocą Freddy'ego Doblera z
TV MTN (pomagał nam też przy innych naszych
teledyskach) spełniliśmy to marzenie.
VHS był oczywistym wyborem, ponieważ
chcieliśmy, aby nasze wydawnictwo było bardziej
"undergroundowe" i ciekawe. Nic, co
miałoby być powszechnie znane.
Można tę kasetę video traktować też, mimo
śladowego nakładu, jako swoistą promówkę
"Love Out Of Darkness", zawiera bowiem
cztery utwory, które trafiły na wasz debiutancki
album?
Tak koniec końców postrzegaliśmy to wideo
jako demo naszej płyty.
Czekam więc na renesans popularności 8
tracków (śmiech). A tak na serio wychodzi
na to, że po tym dość długim okresie zachłyśnięcia
się cyfrą i dominacji płyt CD/
DVD ludzie zatęsknili za analogowymi
nośnikami dźwięku?
Obgadaliśmy tę opcję (serio!) z naszym perkusistą
Peterem, który kolekcjonuje 8-ścieżkowce
(jak i LaserDisc, VideoDisc, BETA i
inne wymarłe formaty). 8-ścieżkowiec to koszmar,
jeśli chodzi o sekwencjonowanie (cztery
strony o równych długościach!!) i opakowanie
jest słabe - tylko naklejka na nieschludnym
kartridżu. Fetysz starych technologii to
nic nowego, można powiedzieć, że to zrozumiała
odpowiedź na współczesność. "Żadnego
nowoczesnego szajsu!"
Fajne jest też to, że każda kaseta magnetofonowa
czy video jest jedyna i niepowtarzalna,
bo w zależności od tego jak o nią dbaliśmy
i jak często odtwarzaliśmy, nośnik magnetyczny
zachowuje się inaczej, inne jest też
brzmienie - można nawet powiedzieć, że
taśma starzeje się jak człowiek?
To interesujące podejście! Na pewno jest coś
w docenianiu niedociągnięć czy wad. Mam
parę taśm, które musiałem naprawić z uwagi
na zepsuty odtwarzacz i teraz wady powstałe
przy naprawie są słyszalne i są dla mnie częścią
tych piosenek. Kiedy słyszałbym je na innych
nośnikach brzmiałoby to już alarmującą
i dezorientująco!
Foto: Quade LaHue
Ale "Love Out Of Darkness" nie ukazała
się, póki co, na kasecie - macie jednak pewnie
takie plany?
Nie widzę powodu by wydawać płytę na kasecie,
jako, że jest dostępna na CD i LP. Jak
ktoś naprawdę chce mieć to na kasecie,może
sobie przegrać!
To też prawda, ale co oryginał, to oryginał.
To najnowsze oblicze Quayde LaHüe, materiał
bardzo klasyczny, wręcz archetypowy
dla gatunku - eksperymenty nie są dla was,
skoro na przełomie lat 70. i 80. odkryto już
to, co najlepsze, więc staracie się czerpać z
tych klasycznych źródeł i tworzyć coś własnego?
Można z łatwością powiedzieć, że tworzymy
muzykę, jaką sami chcielibyśmy usłyszeć.
Jeśli chodzi o nasz zespół jest na tej płycie
wiele eksperymentów. Jeśli chodzi o odkrywanie
gatunku - nie obchodzi mnie to! Nie sądzę,
aby celem rocka było poszerzanie, szukanie
nowych form, ale generowanie mocnego
przekazu i dawanie słuchaczowi czegoś, do
czego może się odnieść i czego chce posłuchać.
Zauważalne jest ponowne zainteresowanie
takimi dźwiękami, tzw. retro rock wciąż
trzyma się mocno, ale jednak w metalowej
niszy wciąż dominują te bardziej ekstremalne
gatunki - liczycie, że za sprawą "Love
Out Of Darkness" zdołacie wypłynąć na
szersze wody, zainteresować swą muzyką
szerszą grupę słuchaczy?
Mam nadzieję, że ludzie chcą tego słuchać,
bo w moim biurze jest pełno kopii, przydałoby
się trochę miejsca! Nie patrzę na naszą
muzykę, jak na coś "retro" czy "vintage"…
Myślę, że to mocna muzyka, która nie potrzebuje
tworzenia kolejnego pod-pod-pod-podgatunku
dla niej.
W sumie i tak macie łatwiej, bo jednak
Christian Mistress był zespołem dość
rozpoznawalnym, jego płyty dzięki Relapse
były szerzej dostępne - 100% debiutanci
mają bardziej pod górkę?
Na pewno, skojarzenie z Christian Mistress
to przewaga. Te same zasady przyświecają
obu grupom i fan jednej może łatwo stać się
fanem drugiej, choć jak na moje ucho obie
brzmią inaczej.
Scena undergroundowa rządzi się swoimi
prawami, są nawetr różnice jeśli chodzi o
różne państwa, że o kontynentach nie wspomnę
- pewnie w ojczyźnie jesteście mniej
znani niż w Europie, bo jednak u nas tradycyjny
heavy metal/hard rock jest mimo
wszystko bardziej popularny?
Dziwne, myślałem, że heavy metal/hard rock
jest bardziej popularny w Europie. Wydaje
się, że jest tu dużo festiwali dedykowanych
tradycyjnemu metalowi i dużo dobrych wydawnictw.
Tak, sprzedaliśmy więcej kopii
płyt w domu niż za granicą, ale to przez
absurdalne ceny w USPS za przesyłkę. Kiedy
przesyłka kosztuje więcej niż produkt ciężko
uzasadnić kupno!
Macie więc co robić przez najbliższe miesiące,
żeby grunt pod kolejny album Quayde
LaHüe był jeszcze lepszy?
Na razie robimy sobie przerwę od Quayde -
była to męcząca płyta. Nikt nie wie, co przyniesie
przyszłość!
Wojciech Chamryk, Maciej Kliszcz
Foto: Quade LaHue
QUAYDE LAHUE 115