HMP 74
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
byłem świadkiem jako policjant przez ostatnie
13 lat mieszkając w Thunder Bay w
Ontario w Kanadzie.
"Looking Back" to inny utwór niż reszta
albumu. Zaczyna się jako ballada, która
później zmienia się w szybki utwór rock-
'n'rollowy. Czy uważasz, że dobrze jest
umieścić takie piosenki na swojej płycie? W
tej piosence śpiewasz, że jest już za późno,
by zmienić swój ból. Czy uważasz, że dobrze
jest żyć przeszłością? Czy nie uważasz,
że lepiej jest zostawić przeszłość za
sobą i cieszyć się życiem?
"Looking Back" to kwintesencja moich osobistych
doświadczeń z pobytu w Afganistanie.
To utwór o ostrym stresie pourazowym
i niemożności wymazania z umysłu
okropności wojny i przemocy. Stan ten może
nawiedzać ludzi i prowadzić do samobójstw,
depresji itd. Dla mnie jest to bardzo
osobista piosenka, która była inspirowana
klasycznym rockiem jak Judas Priest czy
Scorpions z lat 70-tych. I zdecydowanie nie
jest to ballada. 37-sekundowe akustyczne
intro nie czyni piosenki balladą.
Balladą jest za to "Angels And Demons".
Niektórzy ludzie uważają, że zespoły metalowe
nie powinny w ogóle grać tego typu
utworów, inni uważają zaś, że ballady metalowe
są najpiękniejszymi balladami jakie
ma do zaoferowania cały muzyczny świat.
Jaka jest twoja opinia na ten temat?
Ballady? Dobre utwory to dobre utwory. Nie
obchodzi mnie tempo. Jeśli piosenka jest
chwytliwa i ma dobry nastrój, to do mnie
trafia. To jest to, czego szukam w muzyce.
Mogę myśleć o wielu świetnych zespołach,
które ustawiły poprzeczkę dla wolniejszych
piosenek na metalowych albumach. Nie jest
to oryginalny pomysł. Metallica zrobiła to
w roku 1984 z mistrzowskim "Fade To
Black". Testament, Overkill, Forbidden,
Meliah Rage. Tak wiele wspaniałych zespołów
napisało niesamowite "ballady".
Tekst utworu "Blackened Cloth" jest pełen
krytyki dla Kościoła katolickiego. Czy uważasz,
że wszystkie religie są źródłem zła,
czy tylko ta jedna konkretna?
Foto: Anika Evans
To nie jest atak na Kościół katolicki. Utwór
ten należy raczej postrzegać jako dźwiękową
wersję prawdziwego wydarzenia, które miało
miejsce w moim życiu i było obrzydliwym
przejawem korupcji i perwersji, a także
hipokryzji ze strony Watykanu i jego biskupów.
Nie mam problemu z ludźmi, którzy
mają wiarę i wierzą w Siłę Wyższą. Nie ma
absolutnie nic złego w byciu uduchowionym.
Problem jedyne mam ze zorganizowaną religią.
Głównie ze względu na jej podziały w
kontrolowaniu ludzi. Mógłbym o tym mówić
bardzo długo... Może lepiej zostawmy w tym
miejscu ten temat.
Jak patrzysz na ten album 9 miesięcy po
jego wydaniu? Masz takie same uczucia jak
wtedy, gdy wyszedł?
Myślę, że album okazał się całkiem dobry.
Słyszę teraz kilka błędów związanych z
gitarami, co jest w 100% moją winą. W niektórych
utworach mógłbym momentami z-
agrać lepiej. Ale jest jak jest. Mam też pewne
drobne uwagi co do produkcji. Generalnie
jednak jestem zadowolony z tych kawałków
i nie sądzę, że którykolwiek z nich jest wypełniaczem.
Żałuje tylko, że nie zamieściłem
jeszcze jednego utworu na tym albumie. Ale
będzie on na następnym.
W książeczce albumu twierdzisz, że bez
fanów nie byłoby powodu, aby to w ogóle
ciągnąć. Starasz się utrzymywać bliskie
relacje ze swoimi słuchaczami?
Cóż, dla zespołu takiego jak Wreck-Defy to
bardzo ważne. Nie otrzymujemy żadnego
wsparcia finansowego od wytwórni, a stworzenie
albumu jak ten kosztuje tysiące dolarów.
Sam sfinansowałem obie płyty i zamierzam
sfinansować następny, nad którym
obecnie pracujemy, a który ukaże się w 2020
roku. Bez fanów nie byłbym w stanie odzyskać
kosztów albumów sprzedając kompakty
oraz winyle. Więc to jest trochę jak cykl.
Wykładam własne pieniądze na album,
tłoczymy kopie i mamy nadzieję, że sprzedamy
wystarczająco dużo, aby odzyskać
pieniądze, które kosztowało nas nagranie.
Ale clue tego wszystkiego jest fakt, że robię
muzykę, którą lubię i chcę się nią dzielić z
ludźmi. Jeśli ludzie ją lubią, mam nadzieję, że
kupią ją i podzielą się nią ze swoimi przyjaciółmi.
Co do kontaktu z fanami, to powiem
Ci, że znalazłem wśród nich kilku przyjaciół.
Uważam, że to wspaniałe. Na koniec
chciałem tylko wspomnieć, że nowy album
Wreck-Defy, który ma obecnie roboczy tytuł
"Everlasting Torment", jest na dobrej
drodze do tego, by stać się naszym najcięższym
i najlepszym z dotychczasowych wydawnictw.
Utwory są tym razem znacznie
bardziej epickie, z dużo bardziej złożonym
riffingiem i kilkoma dość technicznymi
pasażami. Bez utraty melodii, z których
Wreck-Defy jest znany. Rok 2020 będzie
dobrym rokiem dla Wreck-Defy!
Bartek Kuczak
Foto: Anika Evans
WRECK-DEFY 123