HMP 74
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Dawkowanie energii
Belgowie z Evil Invaders postanowili skrócić swym słuchaczom
czas oczekiwania na swój trzeci
album koncertowym wydawnictwem o
przesympatycznym tytule "Surge Of Insanity".
Wiadomo jak to z tego typu wydawnictwami
jest, nie mniej jednak po pozycję Belgów
warto sięgnąć. Choćby dlatego, by zobaczyć, że
klasyczny heavy/speed metal w tym kraju kojarzonym
głównie z piwem oraz czekoladą nie kończy się na Acid czy Killers.
HMP: Witaj Joe. Po pierwsze gratuluję świetnej
koncertówki. Skąd w ogóle pomysł na takie
wydawnictwo? Czy nagranie koncertu w Antwerpii
było planowane?
Joe: Dzięki! Zaplanowaliśmy to show. Naszym
głównym celem było uchwycenie wszystkiego
na video tak, aby ludzie z całego świata mogli
zobaczyć jak występ Evil Invaders wygląda. W
sumie rezultat tak nam się spodobał, że postanowiliśmy
wydać to video jako album dźwiękowy
live, który zawiera także DVD z występu.
Dlaczego akurat "Surge Of Insanity"? Ten tytuł
w zestawieniu z okładką przywodzą na
myśl raczej death metalową estetykę. Nie boicie
się, że zostaniecie wzięci za takowy zespół?
Strach nie pomaga nam zajść daleko w życiu.
Myślimy poza tymi kategoriami, w których ludzie
próbują wszystko sklasyfikować. Nie możesz
po prostu umieścić naszej muzyki w którejś
z tych kategorii, więc nigdy nawet o tym nie
myślałem. Tytuł pasuje bardzo dobrze do tego
nagrania. Pokazuje czego będziesz świadkiem,
kiedy naciśniesz play. Odnosi się do zastrzyku
adrenaliny i tego momentu, gdy tracisz całą
kontrolę, do rozszalałego tłumu i fali przemocy
w jaskini. Nienasycone poszukiwania więcej
szaleństwa. A to dopiero początek!
Mając na koncie jedynie dwa albumy studyjne,
pewnie macie nieco łatwiejsze zadanie, niż
starzy wyjadacze z bogatą dyskografią, nie
mniej jednak może zdradzisz w jaki sposób
układacie swą setlistę?
Główną rzeczą, którą mam w głowie kiedy piszemy
setlistę, jest dawkowanie energii. Jeśli
gramy krótki zestaw, dajemy pełną parą od początku
do końca. Ale jeśli gramy ponad godzinę,
A może masz ambicje wypełniać stadiony?
Jestem wdzięczny za to, co do tej pory osiągnęliśmy,
ale zawsze mierzę w sam szczyt. Zawsze
skupiamy się, aby ulepszać się na każdym poziomie,
więc kto wie… ale do tego czasu będziemy
twardo stąpać po ziemi.
Ostatnio doszło do sytuacji, w której zostaliście
zmuszeni do odwołania Waszej trasy w
Niemczech.
Pierwotnie planowaliśmy koncertować, ale nagle
otrzymaliśmy szansę aby supportować Mantar
podczas ich europejskiej trasy. Niestety nie
mieliśmy pozwolenia na wykonywanie własnych
show podczas koncertowania z Mantar.
Mantar jest wielki w Niemczech, i mieliśmy
możliwość grania dla dużej ilości nowych fanów.
To była bardzo trudna decyzja, ale w sumie
granie z Mantar wyszło nam na dobre i mamy
pewność, że zdobyliśmy nowych fanów po
tej trasie. Już ogłosiliśmy kolejną trasę w Niemczech
na marzec 2020 roku, podczas której będzie
nas wspierał Angelus Apatrida. Bardzo
chcieliśmy wyjechać na tą trasę do Niemiec tak
szybko jak to możliwe i w marcu to się w końcu
stanie.
Dzisiaj wiele kapel traktuje swe albumy koncertowe,
jako wypełniacze swej dyskografii i
uzupełnienie luki między albumami studyjnymi.
Nie zrozum mnie źle, nie uważam, że tak
jest w przypadku "Surge Of Insanity" ale
Wasz ostatni album studyjny wyszedł w 2017
roku. Kiedy zatem możemy się spodziewać
kontynuacji "Feed Me Violence"?
Właśnie piszemy nowe utwory. Pewnie będziemy
uderzać do studio gdzieś w 2020 roku. Tak
więc nowy album nadchodzi!
Macie na koncie dwa albumy studyjne. Myślisz,
że to właściwy moment na wydawnictwo
koncertowe? Wiele zespołów decyduje się
na taki krok dopiero mają na koncie ok pięciu
regularnych płyt.
Jak najbardziej! Nasze show na żywo daje dodatkowy
wymiar i energię muzyce. W ten sposób
dajemy możliwość ludziom, którzy nie mieli
jeszcze okazji widzieć nas na żywo, aby dowiedzieć
się o co biega w naszym zespole.
Wspomniałeś, że "Surge Of Insanity" wyszło
także w wersji video...
Każdy album (na winylu lub CD) zawiera DVD
z nagraniem całego wystąpienia na żywo. Więc
tak, jest jeszcze wersja video. Dla tych z was,
którzy nie mają jeszcze swojej kopi, zamieszczone
zostały wideo z tamtego koncertu, z piosenek
"Raising Hell", "Broken Dreams In Isolation"
oraz "Among The Depths Of Sanity". Sprawdźcie
je!
Foto: Evil Invaders
mądrze dodać jest jakieś zróżnicowanie, aby dać
ludziom chwilę przerwy między szybszymi utworami.
Godzina szybkiego riffowania może
stać się nudna/nużąca. Lepiej jest naładować ich
baterie podczas wolniejszej piosenki, i później
uderzyć dwa razy mocniej.
Co Ci sprawia więcej radości? Granie na żywo,
czy praca w studio i tworzenie nowych kawałków?
Bardzo lubię tworzenie nowej muzyki, ale mój
umysł jest w tym czasie jak niemożliwy do powstrzymania
pociąg towarowy. Najlepszym momentem
jest dla mnie kiedy końcowe dopracowanie
jest już gotowe i wysyłamy już materiał
do wydania. Ale tak, uwielbiam też adrenalinę,
którą czuje gdy gramy live. Niezależnie od tego,
czy gramy długi lub krótki zestaw, zawsze szukam
moich fizycznych granic możliwości podczas
tych show.
Jesteś zadowolony z frekwencji na koncertach?
Jak wygląda kwestia przywództwa w Evil Invaders
Cóż, można powiedzieć, że jestem głównym sterem
grupy, ale w naszym zespole każdy ma swoje
zadania. Chciałbym, aby ten skład był już
stabilny i ostateczny. Każdy z nas ma swój głos,
zanim decyzje zostaną podjęte.
Wasze pierwsze demo ukazało się w 2009.
Następne Wasze wydawnictwo (EP) trafiło
na rynek cztery lata później.
Wtedy nie myśleliśmy za dużo. Chcieliśmy tylko
grać na żywo i tworzyć muzykę. Dobra zabawa
i imprezy były głównym zainteresowaniem.
Nigdy nie było żadnego przełomu… Graliśmy
wiele show w Belgi i jej okolicach. Myślę, że po
prostu uczyliśmy się pewnych umiejętności i
grania na naszych instrumentach, zanim nastał
właściwy czas aby coś nagrać. Po pierwszym EP
wszystko stało się bardziej poważne i zaczęliśmy
jeździć w trasy.
Jesteś wykwalifikowanym lutnikiem. Czy projektowałeś
już jakieś gitary dla Evil Invaders ?
Dokładnie tak! Prawie wszystkie gitary i basy,
którymi gramy na scenie, są wykonane przeze
mnie. Założyłem własną markę gitar, robiącą je
na zamówienie, o nazwie J-AXE Guitars. Ci,
którzy są zainteresowani, mogą odnaleźć niektóre
moje dzieła na facebooku.
Jak to się w ogóle zaczęło?
Studiowałem lutnictwo tutaj, w Belgi przez 6
lat. Zacząłem od robienia skrzypiec, później
przeszedłem na gitary akustyczne i elektryczne.
Dla mnie to zarówno pasja jak i praca. Głównie
tworzę lub naprawiam gitary, kiedy nie jestem w
trasie lub nie pracuje w ramach zespołu.
Bartek Kuczak
Tłumaczenie: Przemysław Doktór
78
EVIL INVADERS