HMP 74
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
HMP: Ballbreaker kojarzy mi się bardzo
pozytywnie, bo z tytułem albumu AC/DC z
1995 roku. Istnieją też jednak cover bandy tej
grupy o takiej właśnie nazwie, nie było więc
pewnym ryzykiem wybranie właśnie takiego
szyldu?
Misiek Ślusarski: Wybór nazwy dla bandu w
dzisiejszych czasach wcale nie jest łatwą
sprawą - mamy XXI wiek i większość fajnych
nazw jest już zajęta, (śmiech)... A tak serio -
szukaliśmy nazwy prostej, zwięzłej i na temat.
Co do cover bandów AC/DC, są to jakieś
lokalne kapele - nie znalazłem w sieci żadnego
autorskiego zespołu o tej nazwie. Patrząc na
setki zespołów z nazwami w okolicy "crazy",
Pure fuckin' rock 'n' roll
Trudno nie zgodzić się z powyższym stwierdzeniem po wysłuchaniu debiutanckiego
albumu Ballbreaker. "Evil Town" to bowiem płyta jak marzenie, obok
której nie mogą przejść obojętnie zwolennicy siarczystego, melodyjnego metalu,
rock 'n' rolla i czego tam jeszcze, grania już klasycznego, ale wciąż nader aktualnego:
metalu niż prostego rockowego grania na 4/4,
ale tak jak mówię - wyszło nam to prosto z serducha,
bez żadnych założeń.
Początkowo było was tylko trzech, ale kiedy
w ubiegłym roku dołączyli Kamil i Tomasz
okazało się, że żarty się skończyły i coś może
z tego być - płyta, kariera, etc.? (śmiech)
Kamila znaleźliśmy w knajpie, więc ideologia
się zgadza (śmiech!). A tak serio - rozbiłbym te
dwa pojęcia o których mówisz. Płyta jest naturalnym
następstwem wylewania potu w sali
prób, przynajmniej dla średnio ogarniętego zespołu.
Nie kumam kapel, które grają latami w
piwnicy i marudzą, że nie mogą nagrać płyty,
Rock'n'roll nigdy nie szedł na łatwiznę. Owszem,
czasami jest to trudne - ot, prozaiczne
wyjście zespołem na piwo nie zawsze jest
możliwe. Z drugiej - w dobie internetu - wiele
rzeczy da się zrobić zdalnie, chociaż nasz materiał
powstał w 100% w sali prób. Żyjemy w
cywilizowanym kraju - są busy, pociągi - wszystko
da się ogarnąć, trzeba tylko chęci. Co do
możliwości Trzeszcza - myślę, że są one bezdyskusyjne,
więc nie ma co dywagować nad odległościami.
Jeszcze zanim skompletowaliście skład mieliście
już gotowych kilka utworów, w piątkę
dopracowaliście resztę materiału - od razu
tworzyliście z myślą o debiutanckiej płycie,
czy pomysł na nią przyszedł później, w miarę
okazywania się, że te kompozycje mają duży
potencjał?
Tak jak powiedziałem wcześniej, dla mnie naturalną
rzeczą, jeżeli widzę potencjał zespołu -
jest nagranie płyty. Najpierw myśleliśmy o
demo - nagraliśmy trzy utwory, z czego jeden
pojawił się w sieci. Na szczęście chwilę później
zarejestrowaliśmy koncert live i nie musieliśmy
już katować ludzi dość miernym brzmieniem
tegoż demo. Mając gotowe ok 80% materiału
zaczęliśmy rozglądać się za studiem i terminem,
no i dziś możemy cieszyć się pięknie zrobionym
i wydanym krążkiem.
"nasty", "scream", "night", etc - myślę, że nasz
wybór nie był najgorszy. Poza tym "Ballbreaker"
to zajebista płyta jest!
Graliście wcześniej w kilku zespołach, które
są powszechnie znane wśród fanów polskiego
heavy w tym bardziej tradycyjnym wydaniu -
stąd pomysł na założenie kolejnego, bo jak to
mówią, ciągnie wilka do lasu i brakowało
wam prób, koncertów?
Sprawa wyglądała dość prozaicznie. Po moim
rozstaniu z Exlibris zacząłem rozglądać się za
czymś nowym i trafiłem na ogłoszenie braci
Sekulaków. Już na pierwszej próbie okazało
się, że mamy wspólne zamiłowanie do grania
takiej muzy. Chłopaki rzucili pierwsze riffy i
zaczęliśmy wspólnie budować utwory - nigdy
nie zakładaliśmy, czy będziemy grać heavy metal,
hard rocka czy japoński pop - to wyszło
100% naturalnie. Rzeczywiście Wild Whips -
poprzedni zespół Rafała i Tomka - grał klasyczny
do cna heavy, ja w Exach też byłem bliżej
Foto: Rainer Hentschke
bo coś tam. Dla mnie było jasnym, że tę płytę
zrobimy - od początku był taki plan. Z jednej
strony zawsze głównym problemem jest kasa, z
drugiej - dziś wszystko prócz garów możesz
nagrać w domu (chyba, że piszesz bębny na
komputerze, to wtedy masz w ogóle ten temat
z bani). My poszliśmy klasyczną drogą i nagraliśmy
album w studio - jak poważnie myślisz o
zespole, musisz liczyć się z kosztami. No i
druga sprawa - kariera. Z jednej strony jesteśmy
za starzy i za poważni, żeby myśleć o pełnych
stadionach, milionach na koncie i tłumie
cycatych panienek w garderobie. A z drugiej -
wierzymy, że ta muza jest na tyle nośna i "do
przyjęcia", że kto wie... w końcu AC/DC nie
będzie wiecznie bawić ludzi, a u nas na koncertach
też można pięknie potańczyć.
Trochę utrudniliście sobie zadanie, werbując
wokalistę z Poznania, ale z drugiej strony
trudno było tego nie zrobić, zważywszy na
możliwości Trzeszcza?
"Pure fuckin' rock'n' roll" głosi napis na krążku
i faktycznie, nie oglądając się na współczesne
mody i trendy gracie tak jak kiedyś, w latach
70. czy 80. , czerpiąc nie tylko z klasycznego
rock 'n' rolla, ale też bluesa, hard rocka czy
tradycyjnego metalu?
Każdy z nas ma swoje ulubione kapele, ale
rzeczywiście gdzieś ten wspólny mianownik
jest. Mody i trendy niespecjalnie nas obchodzą,
bo wtedy gralibyśmy albo heheszki albo
jakiś cudaczny black metal, najlepiej nagrany
jamnikiem w zagrzybiałej piwnicy. Gramy to
co wyłazi nam z serca - chłopaki przynoszą
riffy i razem budujemy takie a nie inne utwory.
A że wychodzi z tego czysty, jebany rock'n'
roll? Nam pasuje!
Chociaż z drugiej strony jest coś takiego jak
moda na retro czy klasycznego rocka, ale niestety
nie u nas, więc raczej nikt nie posądzi
was o koniunkturalizm przy takim muzycznym
wyborze?
Dzisiaj granie takiej muzy to raczej samobój
niż koniunkturalizm, heh. Mam nadzieję, że
nasza muza dotrze do jak największej ilości
ludzi, chodź przy dzisiejszym natłoku "produktów"
też nie jest to łatwe, no ale cóż - trzeba
być dobrej myśli. My się specjalnie nie oglądamy
na "rynek" i robimy to, co sprawia nam
przyjemność.
Mijający rok upłynął wam na koncertach,
tworzeniu i sesji nagraniowej. Nebula Studio
ma już swoją renomę, ale wokale nagraliście
jednak w Demontażowni?
Proste wyjaśnienie - chłopaki z Nebula Studio
w tym czasie zaczynali swoją europejską trasę,
a my nie chcieliśmy czekać. Zarówno ze Stołkiem
w Nebuli, jak i z Fonsem w Demontażowni
pracowało nam się mega profesjonalnie.
Moim zdaniem są to studia na podobnym
poziomie i nie ma co tu debatować. A tak
naprawdę - najważniejsze jest to, kto siedzi za
gałami, a nie ile kasy wydał na sprzęt.
Wiele zespołów stosuje metodę małych kroków:
najpierw pojedyncze utwory w sieci,
124
BALLBREAKER