HMP 74
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
że postanowiliście oddać mu hołd, bo na tle
Running Wild czy Accept, to niemal zapomniany
zespół. Wybór był naturalny czy długo
główkowaliście, kto będzie celem Waszego
hołdu?
Robson: Tak właściwie to tylko druga część
"Walpurgis Tales" stanowi hołd dla Stormwitch.
Wybór był naturalny, nie zastanawialiśmy
się nad wyborem zespołu. Uwielbiamy
Stormwitch i ich muzyka ma na nas wielki
wpływ. Według nas jest to jeden z najbardziej
niedocenionych zespołów w historii metalu i
powinien być dzisiaj na dużo wyższej pozycji
niż jest, no ale niestety nie miał tyle szczęścia
co Running Wild, Accept czy Helloween.
Zaproszenie do współpracy byłego gitarzysty
Stormwitch było pokłosiem tej decyzji
czy wręcz przeciwnie - akurat on odpowiedział
na Waszą propozycję, więc poszliście
za ciosem i pociągnęliście temat Stormwitch?
Robson: Nie, najpierw był pomysł na hołd, a
później pomyśleliśmy, że super by było zaprosić
do udziału kogoś z oryginalnego składu.
Najpierw rozmawialiśmy z Andym, wokalistą
Stormwitch. Spotkaliśmy się po ich koncercie
w Czechach w tamtym roku i przedstawiliśmy
mu naszą propozycję. Zgodził się
od razu i bardzo się ucieszył. Następnie uderzyliśmy
do Stefana, gitarzysty i kompozytora
Stormwitch w latach 80. i on także był
chętny, żeby zagrać w "The Legend Of Stormwitch"
i nagrał dla nas tę genialną solówkę. No
a Andy nie zaśpiewał... Niestety nie mieliśmy
już później bezpośredniego kontaktu z nim,
tylko z jego żoną. Wysłaliśmy jej gotowy
tekst, potem muzykę i odpisała, że bardzo się
jej i Andy'emu ten utwór podoba. Po jakimś
czasie, gdy już utwór był instrumentalnie nagrany
w studiu, dostaliśmy od niej wiadomość,
że Andy jednak nie zaśpiewa. Nie wiemy, co
było powodem zmiany decyzji i czy była to
decyzja Andy'ego, czy też wynikło to z burzliwej
sytuacji wewnątrz zespołu, która miała
miejsce w ostatnim czasie, ale bardzo szkoda,
że tak to się zakończyło. Cieszymy się jednak
ze współpracy ze Stefanem.
Nie wierzę, że napisaliście te kawałki intuicyjnie.
Jakie cechy charakterystyczne brzmienia
Stormwitch wytypowaliście i wzięliście
na tapet?
Robson: No to chyba musisz uwierzyć
(śmiech), bo absolutnie nie analizowaliśmy
budowy ich utworów, riffów czy linii wokalnych
podczas pisania tych numerów. W zasadzie
to muzyka do "Witches' Treasure" powstała
nawet wcześniej niż pomysł na ten hołd.
Samo to z nas wyszło, ale na pewno podświadomie
się nimi mocno inspirowaliśmy przy pisaniu
nowych utworów, bo tak jak mówiliśmy,
ich muzyka jest genialna i ma bardzo duży
wpływ na naszą twórczość. Oczywiście tekst w
"The Legend Of Stormwitch" to inna sprawa,
bo on prawie w całości jest stworzony z tytułów
płyt, bądź utworów Stormwitch z lat 80.
Zresztą ten kawałek to moim zdaniem
najlepszy numer na Waszej płycie, z najciekawszą
linią wokalną. To też Wasz faworyt?
Robson: Bardzo nas to cieszy, utwór na
pewno jest dla nas wyjątkowy ze względu na
udział Stefana, ale nie jest raczej naszym faworytem.
W sumie to takiego nie mamy
(śmiech).
Ostatnio mówiliście nam, że robiliście wszystko,
żeby nie było nudno. Słychać, że taka
dewiza przyświecała Wam i tym razem.
Powiedzcie, jak się robi, "żeby nie było nudno".
Tylko nie mówcie, że "jakoś tak samo
wychodzi", bo nie uwierzę (śmiech).
Adik: (Śmiech) No to chyba niestety znowu
musisz nam uwierzyć, bo nie zastanawiamy
się nad tym jakoś specjalnie podczas tworzenia
utworów. Oczywiście, wiadomo, że nie
chcemy się trzymać jakiegoś jednego schematu
na utwór i staramy się je urozmaicać na
różne możliwe sposoby, właśnie tak, żeby nie
Foto: Axe Crazy
było nudno, ale nie mamy na to jakiegoś magicznego
zaklęcia (śmiech).
Postawiliście sobie wysoko poprzeczkę, żeby
brzmieć mocno i szybko, a jednocześnie
zachować melodyjność. Nie wszystkim się
to udaje. Jaka była Wasza recepta?
Adik: Melodia jest dla nas najważniejsza,
sami cenimy to najbardziej w muzyce. Na to
też nie mamy jakiejś specjalnej recepty, po
prostu słuchamy melodyjnej, a także szybkiej
muzyki i taka też widocznie z nas wypływa.
Inaczej nie umiemy tego wytłumaczyć, ale
skoro nam to wychodzi, to bardzo się cieszymy
(śmiech).
Podobno jesteście fanami kreskówek z lat 80.
i wczesnych 90... Powiem szczerze, że wiem,
o czym mówicie, bo sama wychowałam się
na "He-Manie i władcach wszechświata"
czy "Wojowniczych Żółwiach Ninja". Obecnie
trudno jest szukać mainstreamowych
epickich bajek. Te współczesne dzieci coś
tracą? Może nie będą dobrymi odbiorcami
heavy metalu, kiedy dorosną? (śmiech)
Adik: No kto wie, o tym się przekonamy w
przyszłości (śmiech). Oczywiście uwielbiamy
te stare kreskówki, czego dowodem jest
nagrany przez nas utwór "Wheeled Warriors"
(cover genialnego tematu tytułowego z kreskówki
"Jayce And The Wheeled Warriors"),
który niestety nie trafił na nasz poprzedni
album, ale można go posłuchać na naszym
kanale YouTube. Na pewno nie ma i nie będzie
już takich kreskówek "z duszą" i wspaniałą
muzyką, jak te z lat 80., a współczesnym
dzieciakom pozostaje oglądanie tych legendarnych
kreskówek w internecie.
Dobra, a co to za tytuł "Never Look Back"?
Kto jak kto, ale Wy chętnie spoglądacie w
przeszłość.
Robson: Oczywiście spoglądamy cały czas w
przeszłość i nią żyjemy, bo według nas najlepsze
co wydarzyło się w muzyce miało miejsce
w latach 70. i 80. A ten tytuł to w innym
znaczeniu, w tekście chodzi o to żeby nie
spoglądać na złe rzeczy, które się przytrafiły w
przeszłości, tylko iść do przodu i się nie poddawać.
To taki utwór trochę w stylu tych
wszystkich AORowoych kawałków motywacyjnych
z filmów z lat 80. - "Rocky", "No
Retreat, No Surrender", "Bloodsport" czy
"Best Of The Best".
Kolekcjonujecie płyty. Grając w Axe Crazy,
pracując zawodowo i mając rodziny, macie w
ogóle czas ich słuchać? "Ich", nie substytutu
płyty z mp3 na komórce.
Adik: Tak, część z nas kolekcjonuje płyty, to
świetne hobby choć faktycznie z czasem jest
niestety ciężko, ale słuchanie muzyki to podstawa
i na to musi się znaleźć czas (śmiech).
Katarzyna "Strati" Mikosz
AXE CRAZY 41