HMP 74
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
New Issue (No. 74) of Heavy Metal Pages online magazine. 71 interviews and more than 180 reviews. 188 pages that will certainly satisfy any metalhead who loves heavy metal and its classic subgenres. Inside you will find many interesting facts and news in interviews with: Annihilator, Rage, Helloween, Exhorder, Sodom, Symphony X, Angel Witch, Tygers Of Pan Tang, Grim Reaper, Blitzkrieg, Cirith Ungol, Anacrusis, Velvet Viper, Savage Master, Crystal Viper, Michael Schenker Fest, Denner’s Inferno, Haunt, Axe Crazy, Screamer, Imagika, Faust, Fanthrash, Andralls, Suicidal Angels, Vortex, Silver Talon, Iron Curtrain, Midnight Prey, Millenium, Airforce, Thunderstick, Ballbreaker, Legendry, Midnight Force, Sacrifizer, Iron Kingdom, Evil Invaders, KingCrown, Stormburner, Toxikull, Risen Prophecy, Crypt Sermon, Capilla Ardiente, Hellhammer, Planet Hell, Killsorrow and many, many more. Enjoy!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
"Becoming a Demon" do technical deathu
czy djent nasze brzmienie ma więcej przestrzeni
i nie jest tak złożone. To celowe, nasza
formuła jest szalenie prosta: mocno uderzający
riff, przemyślana linia wokalna, solo
na gitarze i jeszcze raz to samo.
"Becoming a Demon" potraktowaliście jako
EP. Na krążku jest aż osiem utworów, w
sam raz na longplaya.
Jest osiem kawałków, ale jeden z nich to intro,
jeden outro, jeden to cover, więc tak naprawdę
prawdziwych kawałków Silver Talon
jest tylko pięć. W tym wypadku dziwnie byłoby
nazwać to długogrającym albumem, dlatego
zdecydowaliśmy się na EPkę. W związku
z tym, reakcja "to bardzo długa EPka" jest
bardzo częsta. Tak, właściwie tak jest, ponieważ
lubię dawać ludziom coś, co jest warte
ich pieniędzy (śmiech)! Ale obecnie pracujemy
nad LP, która ma dziesięć pozycji - osiem
pełnych utworów plus dwa instrumentale. I
zamiast trzydziestu minut tak jak na EPce,
staramy się zrobić pełen album trwający pięćdziesiąt
minut, tak żeby zmieścił się na winyl.
Zgaduję, że jesteśmy trochę rozwlekli, nie
wiem, czy to dobrze, czy źle.
Dołączyliście też do grona zespołów, które
wydały muzykę na kasecie. Chodzi o sentyment
czy rzeczywiście - jak mówi wiele muzyków
- taśma brzmi lepiej i dłużej przetrwa
niż CD?
Jest to kolejny fetyszyzowany fragment przeszłości,
który służy wyłącznie nostalgii. Kasety
brzmią okropnie w porównaniu z płytami
CD. Ich brzmienie jest nawet bardziej skompresowane
i mniej szczegółowe niż mp3. Jednak
ludzie z jakiegoś powodu wciąż je kupują!
Na pewno sprzedajemy dużo więcej płyt i
mamy więcej pobrań, a winyl zawsze będzie
wyprzedawał się najszybciej, ale jest mały
procent ludzi, którzy kupują kasety i czerpią
przyjemność z ich słuchania. Szacunek dla
nich! To zabawne, bo w zależności od tego z
jakim zespołem jesteśmy w trasie, sprzedajemy
więcej kaset zależnie od tego, jak bardzo
oldschoolowy jest headliner. Na przykład
sprzedaliśmy ich dużo więcej występując z
Savage Master niż z Exmortus.
Na sesjach zdjęciowych chyba dobrze się
Foto: Peter Beste
bawicie, co?
Jasne! Współpracowaliśmy z Peterem Beste,
niezwykłym fotografem muzycznym. Wybraliśmy
się z nim do kilku zaśnieżonych górskich
miejsc blisko Portland. Było zimno i wilgotno,
przemokliśmy, ale zdjęcia wyszły fantastyczne!
Zrobiliśmy kilka w śniegu w Timberline
Lodge i pamiętam, że śnieg, który sypał
mi w twarz, był bardziej jak malutkie odłamki
lodu niż faktyczny śnieg. Co ciekawe,
Peter filmował też mój ślub w Islandii i wtedy
też było ekstremalnie zimno! Powiedziałem
mu, że następnym razem musimy wybrać się
w jakieś tropikalne miejsce (śmiech)! Pewnie
to się nie wydarzy, ale pomyśleć miło. To jednocześnie
przypomina nam, że faktycznie potrzebujemy
więcej prasowych zdjęć, ponieważ
lineup jest dużo bardziej wyeksponowany niż
wtedy, gdy zrobiliśmy ostatnią rundę zdjęć.
Ostatnio wracają do łask sesje zdjęciowe
czy grafiki okładkowe nawiązujące do lat 80.
Niektóre zespoły wręcz robią je analogowymi,
tradycyjnymi aparatami. Różnica jest
jednak taka, że wiele właścicieli takich sesji
gra retro heavy metal z garażowym brzmieniem.
Wy macie brzmienie godne współczesnego
dobrego studia. Skąd pomysł na tego
rodzaju stylizacje? Mi się one rzecz jasna
bardzo podobają.
Dzięki! Myślę, że to trend, który rozwinął się
po 2010r. Muzycy Spellcaster już to robili,
kiedy dołączyłem do zespołu pod koniec
2012r., więc trwa to już od tamtego czasu.
Ludzie mają wybitną skłonność do odczuwania
nostalgii, uważam, że zawsze mamy tendencję
do fetyszyzowania przeszłości. Wszystko
było lepsze w latach 60. czy 70. czy 80.
a nawet, jak teraz widzimy, w 90. Chociaż do
pewnego stopnia się nie zgadzam, bo choć
kocham estetykę lat 80. i ogólną jaskrawość
oraz przesadę we wszystkim, co definiowało
całą dekadę, nie mogę zaprzeczyć ze nowoczesne
technologie są błogosławieństwem na
wiele sposobów. Chociażby analogowe aparaty.
Jeśli mam być szczery, były dość beznadziejne.
Nie to, że nie można zrobić nimi
świetnych zdjęć, ale mam wrażenie, że cholernie
łatwiej jest zrobić to cyfrową lustrzanką.
W przypadku nagrywania - w dzisiejszych
czasach łatwo jest dość tanio dostać super
brzmiący album. Bawienie się w sprzęt analogowy
nie jest konieczne, jeśli pragnie się, by
wyszedł przyzwoity album. Chyba, że ma się
ogromny budżet rzędu 20 tysięcy dolarów.
Ludzie o tym wiedzą, więc próbują i używają
cyfrowych technik nagrywania, żeby otrzymać
analogowy czy też lo-fi dźwięk, a moim
zdaniem to brzmi tragicznie! Lepiej jest więc
wziąć dźwięk dobrze brzmiący i, który powstał
w nowoczesny sposób, niż dźwięk, który
powstał tak samo nowocześnie, ale jest gówniany
i brzmi niczym puszka. Poza tym dzisiejsze
sposoby słuchania muzyki nie istniały
nawet w przeszłości. Niestety nawet niektóre
klasyki, niskobudżetowe albumy z lat 80. brzmią
strasznie, kiedy słucha się ich na Spotify
czy CD. Są świetne na winylu, ale poza nim
już nie.
Katarzyna "Strati" Mikosz,
Tłumaczenie: Kinga Dombek,
Przemysław Doktór
Foto: Peter Beste
SILVER TALON
63