trendyUmiejętne marketingowe sprzedanie produktu jako „nowość” w ofercie cukierni-lodziarni przyciągnieprzypadkowych konsumentów, którzy w przyszłości mogą zostać stałymi klientami lokalu.Fo t. B&Snie lodów w hotelowych cukierniach byłoby zbytskomplikowane i pracochłonne, a często ambicjąszefów kuchni czy cukierni jest posiadanie w karciedoskonałych produktów, które wyróżniają sięsmakiem w stosunku do oferty konkurencji.Stała współpraca z hotelami czy restauracjamiopłaci się więc cukiernikom i lodziarzom - majązapewniony stały zbyt, niezależnie od pory rokui pogody. Jeżeli oferują wysoką jakość, mogądyktować warunki cenowe. Lody rzemieślniczecoraz chętniej kupują również sieci delikatesów,kawiarnie i niewielkie sklepy.Otworzyć własną kawiarnięW jaki sposób można podnieść sprzedażwyrobów cukierniczych? Obok sklepu firmowegotrzeba otworzyć kawiarnię. Kliencichętniej zjedzą w gronie znajomych profesjonalnieprzygotowany deser niż zabiorą ciastodo domu.Podobnie rzecz się ma z lodami - najwięksi graczezarabiają coraz więcej na sprzedaży deserów lodowychna miejscu. Jak podkreślają przedstawicielefirmy Grycan, ważna jest urozmaicona ofertaoraz częste wprowadzanie nowości. Tę zasadęwyznają prawie wszystkie duże sieci, które pozadeserami lodowymi zdecydowały się na sprzedażgorących i zimnych napojów, ciast, często równieżkoktajli i innych napojów owocowych.W czym tkwi tajemnica lodziarni, którymudało się odnieść sukces na rynku? WłaścicieleLodomanii z Bielska Białej, jednej z najbardziejznanych lodziarni na lokalnym rynku,stale podnoszą kwalifikacje i starają się sprawdzaćswoje umiejętności. W ubiegłym rokuzostali zwycięzcami Lodziarskich MistrzostwPolski Expo <strong>Sweet</strong> w kategorii najlepsze lodyautorskie.- Odkryliśmy kiedyś, że coś nadaje naszemużyciu smaku. To była pasja - twierdzą Izabellai Tomasz Galus, właściciele firmy. - To dziękiniej Lodomania jest synonimem smaku, począwszyod rozkoszy podniebienia, kończącna odrobinie luksusu, jaką daje czas spędzonyw naszych lodziarniach.W menu tych ostatnich są 53 desery w styluwłoskim, jogurtowe oraz napoje lodowe i przysmakidla dzieci. Zachwyconych klientów staleprzybywa.Przewidziećnadchodzące trendyJak będzie zmieniać się rynek lodowy w Polscew ciągu najbliższych lat? Zdaniem analityków,spożycie lodów będzie rosnąć, sezonowośćstraci na znaczeniu, a za dobre lody będziemyw stanie płacić coraz więcej. To dobre wiadomości.Równocześnie klienci będą bardziejwymagający, dokładniej będą analizować składproduktów i bardziej niż do tej pory oczekiwaćnowości, nietypowych doznań i smaków. Naznaczeniu będzie zyskiwać moda na zdrowystyl życia i oczekiwanie, aby łakocie były nietylko pyszne, ale również zdrowe. Szczególniete adresowane dla najmłodszych.Zdaniem Andrzeja Krawczyka z Akademii SystemówSieciowych, która bada rozwój sieci napolskim rynku, dużych konceptów oferującychsprzedaż lodów w kawiarniach będzie przybywać.- Na uwagę zasługują na pewno sieci ze słodkimiprzekąskami na zimo, tj. lodami i jogurtamimrożonymi - twierdzi specjalista. - W minionymroku Zielona Budka uruchomiła dwiepierwsze lodziarnie firmowe. Jedna z najbardziejznanych marek lodów w kraju miała dotej pory jedynie punkty partnerskie, które oferowałyjej lody. Nie posiadała jednak własnegokonceptu lodziarni, nie uruchamiała lokaliwłasnych ani franczyzowych aż do 2011 roku,kiedy to ruszyła z franczyzą.Koncept lodowy pod marką Lovit przygotowałatakże firma Gastromall, która oferuje w nimwłasne wyroby. Firma ma już sieć gastronomicznąOlimp, w której działają zarówno punktywłasne, jak i franczyzowe. Marka Lovit teżma być rozwijana w tym systemie.Prawdziwa inwazja nowych konceptów nastąpiłanatomiast w segmencie mrożonych jogurtów.- Po wcześniejszej porażce oraz kilkuletniej nieobecnościna polskim rynku powróciła do naskanadyjska marka Yogen Fruz - mówi specjalista- z nowym masterfranczyzobiorcą, któryuruchomił tu już dwa punkty własne w warszawskichgaleriach Wola Park i Galeria Mokotówi zamierza rozwijać sieć. Na franczyzęstawiają także Redberry i Loveyo, które równieżw 2011 roku uruchomiły swoje pierwsze punktyz jogurtami mrożonymi.Cukiernicy produkujący własne lody nie powinnisię więc bać zakończenia sezonu ani inwazjidużych rynkowych graczy, ale szukać na rynkumiejsca dla siebie. Zdaniem analityków, nasprzedaży własnych lodów i otwarciu lodziarniw ciągu najbliższych kilku lat nie da się stracić.Ważne jest jednak, aby dokładnie obserwowaćrynek i być wyczulonym na nowe trendy.Kawior, bekon, kozi ser- nowe smakiNa świecie coraz większe znaczenie ma modana kuchnie fusion i nietypowe łączenia smaków,stylów i nowe pomysły na desery. Nie ominęłaona również lodziarzy - coraz częściej producencidecydują się na nowe rozwiązania, które stająsię poszukiwaną nowością na rynku. Popularnestają się lodziarnie, które przyciągają klientelęunikatowymi smakami. Są już lody o smakucurry czy Bourbonu, które mają dostarczyć konsumentomniezwykłych przeżyć smakowych.Prawdziwym hitem w ostatnim czasie są jednaklody o smaku kawioru, bekonu, fig i sera koziego.Dla osób preferujących sorbet ciekawy możeokazać się smak sojowy czy też lody o smaku japońskiegosezamu. Rok temu w Wielkiej Brytaniiwyprodukowano dla niemowląt lody na baziekobiecego mleka. We Włoszech dobrze sprzedająsię lodowe desery z mleka oślego. Oryginalnychpomysłów nie trzeba jednak szukać daleko -wspomniany Giuseppe Lamandini w swojej oferciema lody o smaku marchewki i buraków. ■24 · BAKE&SWEET · <strong>2012</strong>/7/8 (20/21)
trendyLody ze StarowiślnejBlisko stumetrowa kolejka na ul. Starowiślnej w Krakowie w upalne dni to zjawiskonaturalne. I choć niektórym na ten widok przypominają się czasy PRL, to krakowianiewiedzą, że jedyną przyczyną takiej kolejki są... lody.Jak wynika z plebiscytu przeprowadzonegoprzez krakowski oddział Gazety Wyborczej,przez dłuższy czas właśnie lody z pracowni cukierniczejStanisława Sargi przy ul. Starowiślnejotrzymywały najwięcej głosów. Co prawdaw ostatnim dniu głosowania spadły na drugąpozycję, ale i tak otrzymały prawie półtoratysiąca głosów i nie zmniejszyło to kolejek naulicy Starowiślnej.Skąd taka popularność tych lodów? StanisławSarga uważa, że najważniejsze zalety jego wyrobówto naturalność i tradycyjny sposób wykonywania.- Bez polepszaczy, proszków i bez używania automatów- mówi właściciel lodziarni. - Zresztąw sytuacji, gdy do lodów dodałbym całe kawałkiczekolady lub kawałki owoców automatpewnie uległby uszkodzeniu.Organizatorzy plebiscytu w redakcji Gazetyw Krakowie uważają, że o wyższości jednychsmaków lodów nad innymi można by toczyćniekończące się dyskusje. Jedni cenią prostotęi to, że w lodziarni można dostać tylko pięćsmaków, inni poszukują nietypowych połączeń,np. lodów o smaku piwa czy marchewki.Pracownia cukiernicza Stanisława Sargi niejest dużym zakładem, a właściciel firmy praktyczniesam wszystko produkuje - w sezoniewakacyjnym robi po 200 kg lodów dziennieo różnych smakach. Zatrudnia tylko czteryosoby do sprzedaży na dwie zmiany, które równieżczęściowo pomagają mu przy produkcji.- Latem robię wyłącznie lody, w zimie pączki- mówi Stanisław Sarga. Firmę przejął 30lat temu po siostrze, która interes rozkręciła,a potem wyjechała i zamieszkała za granicą.Być może właśnie tu trzeba by dopatrywać sięprzyczyn popularności zakładu przy ul. Starowiślnejw Krakowie - tradycja, przywiązaniedo miejsca i mozolne, wieloletnie budowaniezaufania wśród klientów, którzy wiedzą, żeu Sargi lody smakują najlepiej. Przynajmniejw opinii ponad półtora tysiąca konsumentów,którzy zagłosowani na jego lodziarnię.Dodajmy, że z 1533 pierwsze miejsce w plebiscyciezajęły wyroby z zakładu U Marysi -Lody z Krościenka.Adam ZyzmanW upalne dni taka kolejka po lody od Stanisława Sargi to norma.Fo t. Ad a m Zy z m a n<strong>2012</strong>/7/8 (20/21) · BAKE&SWEET · 25