21.04.2023 Views

Światową Zgoda

Dlatego nie ma mowy, aby istniał wspólny chrześcijański rząd nad całym światem, a nawet nad pojedynczym krajem lub jakimkolwiek większym skupiskiem ludzi, ponieważ niegodziwcy zawsze przewyższają liczebnie dobrych. Dlatego człowiek, który odważyłby się rządzić całym krajem lub światem za pomocą ewangelii, byłby jak pasterz, który zgromadziłby w jednej owczarni wilki, lwy, orły i owce, i pozwoliłby im swobodnie mieszać się między sobą, mówiąc: "Pomagajcie sobie nawzajem, bądźcie dobrzy i spokojni wobec siebie. Owczarnia jest otwarta, pokarmu jest pod dostatkiem. Nie musicie się obawiać psów i kijów". Owce bez wątpienia zachowałyby pokój i pozwoliłyby się karmić i rządzić w sposób pokojowy, ale nie żyłyby długo, ani jedno zwierzę nie przeżyłoby drugiego.

Dlatego nie ma mowy, aby istniał wspólny chrześcijański rząd nad całym światem, a nawet nad pojedynczym krajem lub jakimkolwiek większym skupiskiem ludzi, ponieważ niegodziwcy zawsze przewyższają liczebnie dobrych. Dlatego człowiek, który odważyłby się rządzić całym krajem lub światem za pomocą ewangelii, byłby jak pasterz, który zgromadziłby w jednej owczarni wilki, lwy, orły i owce, i pozwoliłby im swobodnie mieszać się między sobą, mówiąc: "Pomagajcie sobie nawzajem, bądźcie dobrzy i spokojni wobec siebie. Owczarnia jest otwarta, pokarmu jest pod dostatkiem. Nie musicie się obawiać psów i kijów". Owce bez wątpienia zachowałyby pokój i pozwoliłyby się karmić i rządzić w sposób pokojowy, ale nie żyłyby długo, ani jedno zwierzę nie przeżyłoby drugiego.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Światowa <strong>Zgoda</strong><br />

jeden to ten, który został wymyślony przez ludzi i w którym człowiek zbawia się przez<br />

ceremonie oraz dobre uczynki, drugi rodzaj to religia objawiona w Biblii, ucząca, że<br />

człowiek może być zbawiony tylko z łaski Bożej”. {WB 116.7}<br />

„Nie chcę waszych nowych nauk!” — wykrzyknął Kalwin. „Myślicie, że przez całe<br />

życie jestem w błędzie?” — Wylie XIII, 7. Jednak w jego umyśle zrodziły się myśli,<br />

których nie mógł się pozbyć. Samotnie, w swej izbie, rozmyślał nad słowami kuzyna.<br />

Świadomość grzechu nie opuszczała go i nagle ujrzał siebie bez orędownika przed obliczem<br />

świętego i sprawiedliwego Sędziego. Pośrednictwo świętych, dobre uczynki, ceremonie<br />

kościelne wszystko to nie mogło stać się zadośćuczynieniem za grzech. Nie widział przed<br />

sobą nic prócz ciemności wiecznego potępienia. Daremnie trudzili się uczeni Kościoła, by<br />

go pocieszyć. Daremnie szukał ucieczki w spowiedzi i pokucie, które nie mogły pojednać<br />

go z Bogiem. {WB 116.8}<br />

Podczas gdy Kalwin na próżno toczył walkę ze sobą, pewnego dnia trafił przypadkowo<br />

na jeden z publicznych placów, gdzie akurat palono heretyka. Uderzył go wyraz spokoju na<br />

obliczu męczennika. Wśród mąk potwornej śmierci i pod jeszcze okropniejszym<br />

potępieniem Kościoła ów człowiek okazywał wiarę i męstwo, które młody student z bólem<br />

porównywał z własną rozpaczą i duchową ciemnością, choć żył w najsurowszym<br />

posłuszeństwie wobec Kościoła. Wiedział, że heretycy opierają swą wiarę na Biblii i<br />

zdecydował się zbadać ją, by odkryć tajemnicę ich spokoju. {WB 117.1}<br />

W Biblii znalazł Chrystusa. „Ojcze! — zawołał — Jego ofiara ułagodziła Twój gniew,<br />

Jego krew oczyściła mnie ze skaz, Jego krzyż poniósł moje przekleństwo, a Jego krew<br />

dokonała we mnie pojednania. Wymyśliliśmy dla własnych potrzeb wiele bezużytecznych<br />

głupstw, ale Ty dałeś mi Twoje Słowo podobne do pochodni i poruszyłeś moje serce, abym<br />

miał w nienawiści wszelkie zasługi, oprócz tych dokonanych jedynie przez Jezusa”. —<br />

Martyn III, 13. {WB 117.2}<br />

Kalwin był przygotowany do stanu duchownego. Już w wieku lat dwunastu został<br />

mianowany kapelanem w małej parafii, a biskup ostrzygł mu głowę według przepisów<br />

Kościoła. Nie otrzymał święceń, ani nie spełniał obowiązków księdza, ale był członkiem<br />

duchowieństwa, miał odpowiedni tytuł i otrzymywał wynagrodzenie. {WB 117.3}<br />

Teraz gdy czuł, że nigdy nie zostanie księdzem, zagłębił się przez pewien czas w<br />

studiowaniu prawa, ale w końcu zaniechał tego i zdecydował się poświęcić dla ewangelii.<br />

Wahał się jednak zostać publicznym nauczycielem. Z natury był nieśmiały, poza tym<br />

ciążyła na nim świadomość wielkiej odpowiedzialności takiego stanowiska, dlatego pragnął<br />

oddać się dalszym studiom. Wreszcie jednak zgodził się na skutek usilnych próśb<br />

przyjaciół. „Wspaniałe jest to — powiedział — że człowiek tak niskiego pochodzenia może<br />

być podniesiony do tak wielkiej godności”. — Wylie XII, 9. {WB 117.4}<br />

144

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!