21.04.2023 Views

Światową Zgoda

Dlatego nie ma mowy, aby istniał wspólny chrześcijański rząd nad całym światem, a nawet nad pojedynczym krajem lub jakimkolwiek większym skupiskiem ludzi, ponieważ niegodziwcy zawsze przewyższają liczebnie dobrych. Dlatego człowiek, który odważyłby się rządzić całym krajem lub światem za pomocą ewangelii, byłby jak pasterz, który zgromadziłby w jednej owczarni wilki, lwy, orły i owce, i pozwoliłby im swobodnie mieszać się między sobą, mówiąc: "Pomagajcie sobie nawzajem, bądźcie dobrzy i spokojni wobec siebie. Owczarnia jest otwarta, pokarmu jest pod dostatkiem. Nie musicie się obawiać psów i kijów". Owce bez wątpienia zachowałyby pokój i pozwoliłyby się karmić i rządzić w sposób pokojowy, ale nie żyłyby długo, ani jedno zwierzę nie przeżyłoby drugiego.

Dlatego nie ma mowy, aby istniał wspólny chrześcijański rząd nad całym światem, a nawet nad pojedynczym krajem lub jakimkolwiek większym skupiskiem ludzi, ponieważ niegodziwcy zawsze przewyższają liczebnie dobrych. Dlatego człowiek, który odważyłby się rządzić całym krajem lub światem za pomocą ewangelii, byłby jak pasterz, który zgromadziłby w jednej owczarni wilki, lwy, orły i owce, i pozwoliłby im swobodnie mieszać się między sobą, mówiąc: "Pomagajcie sobie nawzajem, bądźcie dobrzy i spokojni wobec siebie. Owczarnia jest otwarta, pokarmu jest pod dostatkiem. Nie musicie się obawiać psów i kijów". Owce bez wątpienia zachowałyby pokój i pozwoliłyby się karmić i rządzić w sposób pokojowy, ale nie żyłyby długo, ani jedno zwierzę nie przeżyłoby drugiego.

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

Światowa <strong>Zgoda</strong><br />

Biblię uważali za podstawę wiary oraz źródło wolności i mądrości. Jej zasad pilnie<br />

uczono w domu, w szkole i w kościele, a owoce tego objawiały się w dobrobycie,<br />

wykształceniu, moralnej czystości i wstrzemięźliwości. Można było przez długie lata<br />

mieszkać w purytańskich osiedlach i „nie zobaczyć żadnego pijaka, nigdy nie usłyszeć<br />

przekleństwa i nie spotkać żebraka”. — Bancroft I, 19.25. Był to dowód, że zasady Pisma<br />

Świętego są najlepszym środkiem zapewnienia dobrobytu narodowi. Słabe i odosobnione<br />

kolonie utworzyły po jakimś czasie silną konfederację stanów, a świat ze zdumieniem<br />

dowiadywał się o pokoju i rozwoju „Kościoła bez papieża i państwa bez króla”. {WB<br />

157.2}<br />

Jednak do wybrzeży Ameryki przybywali także ludzie, którzy kierowali się motywami<br />

odmiennymi od pobudek pierwszych pielgrzymów. Choć prosta wiara i czyste życie były<br />

kształcącą i sięgającą daleko siłą, jej wpływ stawał się coraz słabszy w miarę jak rosła<br />

liczba tych, którzy szukali jedynie ziemskich korzyści. {WB 157.3}<br />

Przepisy pierwszych kolonistów, mówiące, że prawo do głosowania i obejmowania<br />

urzędów państwowych posiadają tylko wyznawcy Kościoła, przyniosły zgubne skutki.<br />

Zaakceptowano tę zasadę, aby zachować czystość państwa, ale spowodowała ona zepsucie<br />

Kościoła. Ponieważ odpowiednie wyznanie było warunkiem uzyskania prawa głosowania i<br />

dopuszczania do publicznych urzędów, wielu zostawało członkami Kościoła jedynie ze<br />

względów materialnych, nie doznawszy odrodzenia serca. Doszło w końcu do tego, że<br />

Kościoły składały się w większej części z ludzi nienawróconych, nawet wśród duchownych<br />

byli tacy, którzy nie tylko propagowali błędne nauki, lecz także nic nie wiedzieli o<br />

odradzającej mocy Ducha Świętego. I znowu objawiały się fatalne skutki — które tak często<br />

widoczne były w historii Kościoła od czasów Konstantyna aż po dzień dzisiejszy —<br />

budowania Kościoła przy pomocy państwa i żądania od władz świeckich, by wspierały<br />

ewangelię Tego, który powiedział: „Królestwo moje nie jest z tego świata”. Jana 18,36.<br />

Wiązanie Kościoła z państwem, choćby w najmniejszym stopniu, nie powoduje — jak by<br />

się to wydawało — zbliżenia świata do Kościoła, lecz Kościoła do świata. {WB 157.4}<br />

Zasada, tak wspaniale głoszona przez Robinsona i Williamsa, że prawda jest w<br />

nieustannym rozwoju, że chrześcijanie powinni chętnie przyjąć każde światło skierowane<br />

do nich ze Słowa Bożego, została zapomniana przez potomków tych reformatorów.<br />

Protestanckie Kościoły Ameryki i Europy, tak łaskawie obdarzone błogosławieństwami<br />

reformacji, nie poszły ścieżką dalszych reform. Choć od czasu do czasu występowali wierni<br />

ludzie, by głosić nowe prawdy i ujawniać zakorzenione błędy, to jednak większość — tak<br />

jak Żydzi za czasów Chrystusa i katolicy za czasów Lutra — zadowalała się tym, że<br />

wierzyła tak, jak wierzyli ich ojcowie i żyła tak, jak oni żyli. Religia ponownie zniżyła się<br />

do poziomu formalizmu, pielęgnując nadal błędy i zabobony, które by odrzucono, gdyby<br />

Kościół dalej kroczył ścieżką światła Słowa Bożego. W ten sposób duch zaszczepiony przez<br />

reformatorów powoli wygasał, aż Kościoły protestanckie wymagały takiej reformy jak<br />

197

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!