17.01.2015 Views

1101_PP 13_2014 Internet popr

1101_PP 13_2014 Internet popr

1101_PP 13_2014 Internet popr

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Jadwiga Kiwerska<br />

A zatem I wojna światowa to – można by rzec – doskonały przykład realizacji<br />

misji dziejowej Ameryki, jej poświęcenia w obronie wolności bez względu<br />

na koszty – „pay any price”, jak zwykł mawiać prezydent John F. Kennedy. Ta<br />

dobra pamięć o I wojnie światowej powinna mieć szczególne znaczenie dla<br />

Amerykanów właśnie teraz, gdy wizerunek zwycięskiej i potężnej Ameryki<br />

został choćby w Iraku i Afganistanie mocno nadwerężony, a atrybuty jej soft<br />

power wyraźnie osłabione. Stąd taki wysiłek, aby Wielka Wojna wróciła do<br />

świadomości przeciętnego Amerykanina jako przykład pozytywnego wkładu<br />

ich państwa w postęp cywilizacyjny.<br />

Dla tego samego celu w amerykańskim „odpominaniu” Wielkiej Wojny<br />

zwraca się uwagę na pozytywne, wewnętrzne konsekwencje udziału w niej Stanów<br />

Zjednoczonych. Zresztą to akurat w jakiś sposób wryło się w amerykańską<br />

pamięć i doświadczenie, choć nie musiało być tak wyraźnie kojarzone jako<br />

bezpośredni skutek zaangażowania Ameryki w I wojnę światową. Stąd podkreślanie,<br />

że znaczącym wyróżnikiem doświadczenia amerykańskiego był udział<br />

w wojnie toczonej gdzieś poza granicami kraju również czarnoskórych obywateli<br />

amerykańskich – po raz pierwszy w takiej skali i w takim charakterze. Wprawdzie<br />

stanowili oni służbę pomocniczą i zorganizowani byli we własnych oddziałach,<br />

zgodnie z zasadą segregacji rasowej, to jednak ich liczba – ponad 350 tys.<br />

– oznaczała swego rodzaju przełom w amerykańskiej tradycji wojskowej.<br />

A przede wszystkim miała ogromny wpływ na kształtowanie się świadomości<br />

Afroamerykanów i wzrost ich dążeń politycznych oraz społecznych. Wszak<br />

pobyt w Europie, gdzie nie obowiązywało prawo Jima Crowa czy „klauzula<br />

dziadka”, był doświadczeniem bez precedensu, a sytuacja wojenna wymagała<br />

od wszystkich, aby traktować czarnych towarzyszy broni jak równych sobie.<br />

Dla procesu przemian obyczajowych i kulturowych w Stanach Zjednoczonych<br />

trudne do przecenienia znaczenie miało również włączenie do służby<br />

wojskowej i służb pomocniczych amerykańskich kobiet. Po raz pierwszy<br />

w historii Amerykanki przywdziały wojskowe mundury (około <strong>13</strong> tys.), ponad<br />

20 tys. kobiet znalazło się w wojskowym korpusie pielęgniarek (Army and Navy<br />

Nurse Corps). Jeszcze większa rzesza Amerykanek, bo ponad milion, musiała<br />

pójść do pracy, aby zastąpić w urzędach, fabrykach czy sferze usług mężczyzn,<br />

wysłanych na front [Michałek K. 1993, s. 269 i n.]. Bezpośrednie zaangażowanie<br />

kobiet na froncie, a także podjęcie przez nie pracy zawodowej stało się jedną<br />

z przyczyn – o czym się dzisiaj często przypomina – uzyskania przez nie tuż<br />

po wojnie prawa wyborczego. Już w 1920 r. Amerykanki mogły wziąć udział<br />

w wyborach prezydenckich.<br />

90<br />

IZ Policy Papers • nr <strong>13</strong>(I) • www.iz.poznan.pl

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!