nas w okropne przera˝enie /*/. Tak wi´c mo˝ecie sobie wyobraziç powag´ grzechu: skoro mo˝e on wstrzàsnàçnas, demony, przyzwyczajone do tak wielu rzeczy, którzy jesteÊmy w strasznych m´kach w dzieƒ i wnocy, którzy musimy godzina za godzinà, minuta za minutà kontemplowaç ten widok, który jestnajbardziej przera˝ajàcym z wszystkich najbardziej przera˝ajàcych widoków, który mo˝e nas jeszczewprawiç w jeszcze straszliwszà groz´. Tak wi´c mo˝ecie sobie przedstawiç powag´ winy, zw∏aszcza woczach Tego, tam w Górze (pokazuje do góry), którego Majestat przewy˝sza wszystko inne. To by∏o tym,co musia∏em wam jeszcze powiedzieç (wyje ˝a∏oÊnie)./*/ uwaga t∏umacza – demon mówi tutaj o czymÊ na ogó∏ ma∏o znanym, a mianowicie o szpetociegrzechu, o jego brzydocie; który jest czymÊ okropniejszym od wszystkiego okropnego, wstr´tniejszym odwszystkiego wstr´tnego, ohydniejszym od wszystkiego ohydnego, straszniejszym od wszystkiegostrasznego; i ˝e to coÊ wyciska swe odra˝ajàce pi´tno na duszy cz∏owieka, ilekroç ten pope∏nia grzechÊmiertelny.Wydaje si´, i˝ to w∏aÊnie tak bardzo rozwÊciecza szatanów w Piekle, czyniàc ich bezlitosnymi w stosunkudo grzeszników, naznaczonych tym pi´tnem, tak i˝ m´czà ich z furià, chcàc ich niejako unicestwiç.O szpetocie grzechu Êmiertelnego wspomina w swoich pismach Êw. Teresa z Awilla, powiadajàc, i˝widok duszy w stanie grzechu Êmiertelnego jest tak wstrzàsajàco straszny i tak niebywale okropny iodra˝ajàcy, i˝ mo˝na umrzeç na sam jego widok.Jak widzimy, grzech Êmiertelny jest potworem wyl´g∏ym przez cz∏owieka: w jego ÊwiadomoÊci i w jegowolnej woli.E: Mów dalej prawd´, Judaszu Iszkarioto, i nic tylko prawd´, w imi´… <strong>oraz</strong> w imi´ NiepokalanegoPocz´cia.J: GdybyÊcie tylko wiedzieli, jak wielki jest Jego Majestat (pokazuje do góry).To nie Judasz mówi – to Belzebub. To jestem ja, Belzebub.E: Dobrze. TyÊ widzia∏ lepiej od Judasza, czym jest Majestat Boga. Mów przeto, w imi´…MARYJA MATKA KOÂCIO¸AB: Judasz nie oglàda∏ Majestatu Boga; chc´ przez to powiedzieç, ˝e widzia∏ on tylko Cz∏owieczeƒstwoBoga i móg∏ pojàç niektóre fragmenty Jego Majestatu, lecz nie widzia∏ Go (Boga) w pe∏ni Jego Majestatu(wzdycha). Czy wiecie, co to znaczy”Ja widzia∏em Go – to znaczy, nie widzia∏em Go tak, jak wy Go ujrzycie pewnego dnia – wszelakomia∏em mo˝noÊç pojàç Go, <strong>oraz</strong> ujrzeç i doÊwiadczyç w du˝ej mierze. Nie byliÊmy bowiem w pe∏ni wizjiuszcz´Êliwiajàcej, lecz byliÊmy w bardzo wysokim stanie tego˝ widoku uszcz´Êliwiajàcego. /*//*/ Wg. teologów wizja uszcz´Êliwiajàca (Visio beatifica (sta∏a si´ udzia∏em Anio∏ów dopiero powypróbowaniu ich, przy czym cz´Êç ich odpad∏a – przyp. t∏umacza).(Belzebub przerzuca si´ na opis wielkoÊci Maryji)Jednak˝e mimo to nie byliÊmy sk∏onni cieszyç si´ z Jej panowania nad nami, z Jej kierowania nami.To prowadzi z kolei do tego, co musi byç jeszcze powiedziane.E: Mów wi´c, Belzebubie, z rozkazu NajÊwi´tszej Dziewicy, która ˝àda od ciebie, a˝ebyÊ mówi∏; i mówtylko prawd´.B: Ona rzeczywiÊcie jest nad nami. Ona straszliwie góruje nad nami.E: Mów, Belzebubie, w imi´ Ojca… z rozkazu Niepokalanego Pocz´cia.B: Ona chce, abym opowiedzia∏ szczegó∏owo o tych rzeczach; wybra∏a co prawda Allid´, niemniej jednakchce, abym ja te˝ o nich mówi∏.E: A wi´c trzeba, byÊ mówi∏, Belzebubie. Mów, w imi´…B: S∏uchajcie uwa˝nie. Musz´ mówiç to, do czego powiedzenia Ona mnie zmusza przemo˝nie.E: Tym lepiej. Mów tedy, w imi´…B: Ona jest tam ze Swà Koronà i ze Swym Ber∏em. Ona tam si´ znajduje. Niemal˝e mia˝d˝y mnie.To jest mniej wi´cej tak: na poczàtku, w czasach apostolskich. gdy Ona, Matka (pokazuje do góry)jeszcze ˝y∏a, musia∏a jakby organizowaç poczàtki KoÊcio∏a. Musia∏a si´ modliç, by si´ rozwinà∏, jak trze-118
a, i a˝eby rozwija∏ si´… (wzdycha).E: W imi´ Ojca i Syna i Ducha Âwi´tego, powiedz prawd´.B: … zgodnie z wolà Ducha Âwi´tego. Kl´czàc dniem i nocà, modli∏a si´ za KoÊció∏, aby sta∏ si´ takimi aby uwolni∏ si´ od starego prawa Moj˝eszowego: by nie by∏o w nim obrzezania. Ona bowiem zrozumia∏a,i˝ obrzezanie by∏o stosowne w okre-Êlonym czasie, b´dàc koniecznoÊcià prawa tego˝ okresu. Ale gdyprzyszed∏ Chrystus, i gdy wype∏ni∏ Swojà misj´, to nie by∏o ono ju˝ d∏u˝ej potrzebne. Jezus Chrystuspodda∏ si´ obrzezaniu, lecz nie chcia∏ On kontynuacji obrzezania. Od owego czasu i dalej Âwi´ta OfiaraMszy… (wzdycha).E: Belzebubie, mów dalej, w imi´ Ttrójcy Âwi´tej, Ojca… w imi´ NajÊwi´tszej Dziewicy, z poleceniaktórej musisz mówiç.B: B∏ogos∏awiona Dziewica by∏a obecna, gdy Aposto∏owie odprawiali Msz´ Âwi´tà po raz pierwszy. Powniebowstàpieniu Chrystusa, B∏ogos∏awiona Dziewica zawsze bra∏a udzia∏ we Mszy Aposto∏ów i przyjmowa∏aKomuni´ Âwi´tà. Zwykli oni byli przygotowywaç si´ do swoich Mszy przez wiele godzin. Czy jestdziÊ choç jeden kap∏an, który to czyni”! Zaledwie niewielu czyni to w jakiejÊ mierze. Cz´sto rzeczywiÊcieAposto∏owie musieli przygotowywaç si´ przez ca∏y dzieƒ do jednej Mszy /*/. Z pewnej okazji nawetNajÊwi´tsza Dziewica odsun´∏a si´ zupe∏nie od Êwiata na dziesi´ç dni i modli∏a si´ dzieƒ i noc. W owymczasie zosta∏a Ona wezwana do Nieba i ujrza∏a tam Niepoj´ty Majestat Boga./*/ Zwyczaj odprawiania Mszy Âwi´tej ka˝dego dnia wszed∏ stopniowo do KoÊcio∏a, szczególnie zaÊ doKoÊcio∏a Rzymskiego. Wszak˝e druga strona tego˝ starego zwyczaju jest skrupulatnà troskà przygotowaniai cz´sto tak˝e wa˝nà jakoÊcià ceremonii.Bóg, Trójca Âwi´ta, rozkaza∏ nam w dole, wyjÊç z Piek∏a (najpierw pokazuje w dó∏, a potem w gór´). Nieby∏a to jeszcze doskona∏a sfera niebiaƒska, lecz by∏a to ju˝ wy˝sza sfera, dokàd musieliÊmy si´ udaç.MusieliÊmy zatem przyjÊç i patrzeç na t´ istot´ czy chcieliÊmy tego, czy nie. Trójca Âwi´ta zmusi∏a nas,byÊmy ujrzeli Jà w Jej najbardziej doskona∏ym majestacie. Jej majestat i wspania∏oÊç by∏y wi´ksze,ani˝eli kiedykolwiek przedtem oglàdane. B∏ogos∏awiona Dziewica zwyci´˝y∏a nas. Ona pokona∏a nas.UjrzeliÊmy Jà odzianà w s∏oƒce. ZobaczyliÊmy Jà w Jej wielkim majestacie, z ksi´˝ycem pod Jej stopami,to jest, Êwiatem. Albowiem ksi´˝yc pod Jej stopami przedstawia ca∏y Êwiat, którego nieprzyjacielemjest wà˝, który symbolizuje nas wszystkich.O! jak˝e prosiliÊmy Boga. O! jak˝e b∏agaliÊmy Go, aby oszcz´dzi∏ nam tego widoku. Skam∏aliÊmy naweto to, by zezwoli∏ nam runàç w CzeluÊç, tak byÊmy mogli wróciç do rejonów eterycznych; poniewa˝ takokropnie ci´˝kim by∏ dla nas do wytrzymania ów widok. Atoli On nie przyzwoli∏ na to. MusieliÊmy wi´cwycierpieç ten straszny widok jeszcze chwil´ d∏u˝ej (j´czy z rozpaczà).E: Mów dalej, w imi´ Trójcy Âwi´tej, Ojca…B:Zali domyÊlacie si´, jak cz´sto ˝eÊmy przemyÊliwali nad tym, jak os∏abiç lub poni˝yç t´ istot´ choçbyw najmniejszym stopniu” (pokazuje do góry).Lecz w niczym nam si´ nie powiod∏o. Ona panowa∏a nad nami. Zawsze by∏a zwyci´ska. Latami i wiekamizastanawialiÊmy si´, a˝eby dociec, co moglibyÊmy zrobiç i co nale˝a∏o by zrobiç, gdy przysz∏a (na tenÊwiat). Ale gdy przysz∏a, nawet nie zdo∏aliÊmy Jej bezpoÊrednio rozpoznaç.E: Co to znaczy: “bezpoÊrednio rozpoznaç””B:…nie bezpoÊrednio. PrzypuszczaliÊmy, podejrzewaliÊmy, i˝ tego rodzaju niezwyk∏a istota, nieprawdopodobniecnotliwa istota – istota, na którà nie mieliÊmy ˝adnego wp∏ywu – mog∏a byç Nià. Ale czemunie mogliÊmy tego poznaç bezpoÊrednio… (mruczy i wzdycha gwa∏townie).E: Musisz mówiç teraz, Belzebubie. A wi´c mów dalej, w imi´ Trójcy PrzrenajÊwi´tszej, Ojca, Syna iDucha Âwi´tego, w imi´ Niepokalanej Dziewicy, z rozkazu której musisz teraz mówiç.B: … i kto ukry∏ Jà na dalszym planie. Lucyfer i ja, Belzebub, zwo∏aliÊmy ca∏à rad´ /*/. Gdy ostatecznierozpracowaliÊmy, i˝ to by∏a Ona, ∏amaliÊmy sobie g∏owy nad tym dniem i nocà, przez d∏ugi czas, by dociec,co potrzeba zrobiç, ˝eby wyrzàdziç Jej z∏o. W tym celu zwo∏aliÊmy równie˝ najt´˝szych magów (czarnychmagów – przyp. t∏umacza), którzy dysponowali najwi´kszymi mocami magicznymi. RozkazaliÊmy im, bynatychmiast wyrzàdzili z∏o Owej NiewieÊcie (pokazuje do góry) tak na ciele, jak i na duszy; tak ˝eby nieby∏a tak silna, tak ˝eby jej modlitwy nie by∏y tak strzeliste i ˝eby nie mog∏a wywieraç takiej mocy./*/ Tego samego okreÊlenia u˝ywa te˝ Maria z Agredy w “Mistycznym MieÊcie Boga”, którym jest119
- Page 2 and 3:
X. Ignacy CharszewskiKrólestwoSzat
- Page 4 and 5:
P R Z E D S ¸ O W I ECelem tej ksi
- Page 6 and 7:
sta∏y si´ bardziej przyk∏adne
- Page 8 and 9:
Tak si´ stanie, wed∏ug Ksi´gi A
- Page 10 and 11:
ezbo˝noÊci, niegodziwoÊci i ohyd
- Page 12 and 13:
˝e w dniach, co sà przed wami, ot
- Page 14 and 15:
swoich spostrze˝eƒ dotyczàcych p
- Page 16 and 17:
Diabe∏ :- A wiecie, dlaczego szat
- Page 18 and 19:
Przybywajà tu, ˝eby si´ spotkaç
- Page 20 and 21:
iego. Na widok “Oazowca” lub kl
- Page 22 and 23:
Puszczykowie).Twórcy metalu znale
- Page 24 and 25:
Gotyckie wn´trza odbijajà echo je
- Page 26 and 27:
Scena 9 :Cmentarz, 23 ch∏opców s
- Page 28 and 29:
matce. Nie mog∏am inaczej.“Kard
- Page 30 and 31:
´dàcego obrazem Boga” (II Kor.4
- Page 32 and 33:
…Eseƒczycy, jako potomkowie rodz
- Page 34 and 35:
koƒca XVI wieku - Kraków, który
- Page 36 and 37:
mowe.Mamy tego przyk∏ady i we Fra
- Page 38 and 39:
cyzmu jest wszystkim znane, zosta
- Page 40 and 41:
jest ani rozpowszechnianiem fa∏sz
- Page 42 and 43:
S∏owa Prymasa zabrzmia∏y z∏ow
- Page 44 and 45:
dbaç, jak nale˝y o swe zbawienie,
- Page 46 and 47:
Przeciwnik Niepokalanej zdejmuje ju
- Page 48 and 49:
Z ksià˝ki Arnolda Kunzli zatytuow
- Page 50 and 51:
W k r ó l e s t w ie s z a t a n a
- Page 52 and 53:
faryzeusze poprzestali na dyskre-dy
- Page 54 and 55:
on, hulacy i rozpustnicy, byli nasz
- Page 56 and 57:
ydl´cej natury.PozostawiliÊmy im
- Page 58 and 59:
Ucierpià przy tym i ˚ydzi “ No,
- Page 60 and 61:
Jeno nie ˝ydowskie! Ani jednego dz
- Page 62 and 63:
ten, o ile nie jest niepoczytalnym
- Page 64 and 65:
wychodowanych i protegowanych przez
- Page 66 and 67:
zap∏on´∏y z∏ym ogniem. Szors
- Page 68 and 69: Rankiem otrzyma∏ od Dikisa list.
- Page 70 and 71: ˚ydzi w Êwietle s∏ówChrystusa
- Page 72 and 73: ZBIÓR PRAW KOÂCIO¸A ÂWI¢TEGO
- Page 74 and 75: Gdy Anio∏owie otworzyli bramy pie
- Page 76 and 77: lekcjach religii. Uczyniç seks now
- Page 78 and 79: TRZODA JEST W NIEBEZPIECZE¡STWIEA:
- Page 80 and 81: Chrystus cierpia∏ inaczej, ni˝ w
- Page 82 and 83: si´ do Piek∏a, gdzie obecnie dzi
- Page 84 and 85: EGZORCYZMOWANIE AKABORA(za którym
- Page 86 and 87: (**) Co za przera˝ajàce cierpieni
- Page 88 and 89: J: (j´czy i wzdycha) Mam straszny
- Page 90 and 91: E: Mów prawd´, Judaszu Iszkarioto
- Page 92 and 93: macie zbyt wielkiego wyobra˝enia.
- Page 94 and 95: E: Mów dalej prawd´, w imi´ Naj
- Page 96 and 97: E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 98 and 99: J: Chcia∏bym w ogóle przestaç o
- Page 100 and 101: J: Bóg chce, by kazania by∏y g
- Page 102 and 103: dlaczego tam, na WysokoÊciach (pok
- Page 104 and 105: E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 106 and 107: przeciwnym razie ludzie ci nie nosi
- Page 108 and 109: ich g∏ównym sprawcà../*/ Nieszc
- Page 110 and 111: E: Mów, co masz do powiedzenia, z
- Page 112 and 113: E G Z O R C Y Z M12 Stycznia, 1976
- Page 114 and 115: Zob. Mat. 24: 42 oraz 25: 13.(****)
- Page 116 and 117: E G Z O R C Y Z M30 marca, 1976 r.E
- Page 120 and 121: Miriam.By∏o to podczas drugiej na
- Page 122 and 123: Nast´pnie, by nie byli oni zasmuce
- Page 124 and 125: ozkaz.B: Otó˝ Ona chce, aby kap
- Page 126 and 127: wÊród tych rodzin, które zwà si
- Page 128 and 129: pienia. Pijàc ów Kielich, uzna∏
- Page 130 and 131: ez tego rozpadlibyÊcie si´ na wi
- Page 132 and 133: Najlepszà rzeczà by∏oby czytaç
- Page 134 and 135: Jest tak˝e du˝o wi´cej podobnych
- Page 136 and 137: E: Belzebubie, mów prawd´, w imi
- Page 138 and 139: Po prawdziwym szturmie modlitewnym
- Page 140 and 141: Pawe∏ VI, posiada rzeczywiÊcie,
- Page 142 and 143: Papie˝a Paw∏a VI. Nawet my w Pie
- Page 144 and 145: poprzednich okazji, a nast´pnie pr
- Page 146 and 147: NIEPOROZUMIENIAE: Chcemy wype∏nia
- Page 148 and 149: B: Z punktu widzenia WysokoÊci (tj
- Page 150 and 151: Ten dwojaki aspekt rzeczy mo˝na ja
- Page 152 and 153: E: To znaczy, w czyÊcu chcà pomag
- Page 154 and 155: Bez prawdziwej spowiedzi ludzie zat
- Page 156 and 157: E: Co jeszcze masz do powiedzenia
- Page 158 and 159: wami uchylaç kapelusza. Tak jest z
- Page 160 and 161: */ Chodzi tu prawdopodobnie o tzw.
- Page 162 and 163: wielkim i kompetentnym. Lecz w wi´
- Page 164 and 165: iÊmy ma∏à moc, wtedy byliby tyl
- Page 166 and 167: Dlatego otrzymuje si´ o wiele mnie
- Page 168 and 169:
Prawdziwy kap∏an pozwoli∏by si
- Page 170 and 171:
WIELKA ODPOWIEDZIALNOÂÇ URZ¢DU P
- Page 172 and 173:
E G Z O R C Y Z MDnia 18 Czerwca 19
- Page 174 and 175:
wierk´, szykujàc jej wieczne umie
- Page 176 and 177:
A wi´c zobaczycie, czym jest strac
- Page 178 and 179:
tujcie ginàcych. Wyznawajcie Mnie
- Page 180 and 181:
Ja was bardzo kocham z wszystkimi w
- Page 182 and 183:
´dziecie zawiedzeni. PoÊród groz
- Page 184 and 185:
XCzwarte Ostrze˝enie - Droga powro
- Page 186 and 187:
Êwiat z pokolenia w pokolenie pogr
- Page 188 and 189:
Baranka odkupionych †. Nie odwa˝
- Page 190:
190