A wi´c zobaczycie, czym jest strach i groza Êmierci, którà dotàd mieliÊcie tylko dla innych.Nieprzyjaciel, wasz pan, przygotowa∏ wam ju˝ aren´. WypuÊci was jak dzikie zwierz´ta,szczute jedne przeciw drugim, bo staliÊcie si´ z w∏asnej woli jego trzodà, pe∏nà k∏ów i drapie˝nychpazurów. Kraje wasze stanà si´ arenà Êmierci, a wy - igraszkà nieprzyjaciela.WygnaliÊcie Mnie z sumieƒ waszych, z serc waszych, z praw waszych. I oto stoicie sami- przyobleczeni w pych´ - wobec nieprzyjaciela ludzkoÊci po tysiàckroç od was sprytniejszegoi silniejszego. Da∏em wam wolnoÊç, i sprawiedliwe jest, abyÊcie doszli a˝ do koƒca drogi,którà wybraliÊcie dobrowolnie i zbiorowo, i którà chwalicie sobie. Teraz ujrzycie jejkres.Nie przyjd´ wczeÊniej, a˝ zawo∏acie jak syn marnotrawny: – Zgrzeszy∏em Ojcze, a˝uczcicie Syna Mego na o∏tarzach Jego i w Jego Krwi przelanej za was nie poszukacie ratunku!Ka˝dy, kto zwróci si´ ku Mnie, ˝a∏ujàc i o ratunek proszàc w imi´ Mi∏osierdzia Mego,wys∏uchany b´dzie. Wielu niewinnych zginie z winy rzàdów swoich, ale ich dusze Ja ochroni´i u Mnie znajdà schronienie i radoÊç.Dla wierzàcych we Mnie b´d´ tarczà i podtrzymaniem w s∏aboÊci. Dam im si∏´ i m´stwo.Wraz z nimi nieÊç b´d´ wokó∏ pomoc i otuch´.Bo Ja jestem Ojcem pe∏nym Przebaczenia i Mi∏oÊci. Nie chc´ waszej zguby, a nawrócenia.Powróçcie w Moje ramiona, a Ja was obroni´. Kocham was wszystkie. Dzieci Moichnie dziel´ na dobre i z∏e. O chore si´ troszcz´, upadajàce podnosz´, os∏abione posilam,a zb∏àkanych szukam, aby przy∏àczyç je do Mojej szcz´Êliwej rzeszy.Odrzucony i odepchni´ty - Ja, Król wszechÊwiata, Pan i Bóg wasz - przychodz´ znowuna ka˝de wezwanie mi∏oÊci, bowiem beze Mnie zginiecie. Tacy s∏abi, bezbronni i bezradnijesteÊcie. Wasza s∏aboÊç Mnie wzrusza, a dzieci´coÊç przyzywa Mojà Ojcowskà Mi∏oÊç.Lecz pe∏nà wolnoÊç da∏em wam i nie narusz´ jej, ani nie odbior´. Dlatego pozwalamwam zawsze na wybór wolny, ufajàc ˝e poznacie Ojca i Jego Dom zapragniecie powróciçca∏à si∏à waszej woli - z mi∏oÊci, a nie ze strachu. Je˝eli jednak tak zaÊlepiliÊcie wasze oczy,i˝ tylko l´k potrafi je wam otworzyç, przychodêcie do Mnie w l´ku i przera˝eniu. Ja wamotwieram Moje Ojcowskie ramiona, bo Ja jestem waszà Ucieczkà i Bezpieczeƒstwem, a pozaMnà nie znajdziecie schronienia.Groêne s∏owa wam daj´, lecz sà to s∏owa Mojej Mi∏oÊci. Ostrzegam was, bo pragn´ wasuratowaç bez wzgl´du na to, czy zas∏ugujecie na ratunek, bez wzgl´du na morze waszychwin - poniewa˝ Ja was kocham.Dzieci Moje marnotrawne, wejrzyjcie w sumienie swoje, uznajcie wasze Kainowe pi´tnoi ˝a∏ujcie skrzywdzonych, zdradzonych, pomordowanych braci waszych.˚a∏ujcie i odwróçcie si´ od waszych zbrodni.ZmarnowaliÊcie ¸aski Moje, roztrwoniliÊcie Dary, wznieÊliÊcie góry z trupów braci waszychi zape∏niliÊcie oceany ∏zami… Wróci ku wam z∏o wasze. W nich oczyszczà si´ narodype∏ne nieprawoÊci lub istnieç przestanà. Pan wasz, duch z∏a, gardzi s∏ugami swoimii niszczy wykorzystane narz´dzia.W rozpaczy i przera˝eniu Êmierci poznacie komu s∏u˝yliÊcie i w kim po∏o˝yliÊcie nadziej´.Wówczas zapragniecie spokoju, bezpieczeƒstwa, dobroci i Mi∏osierdzia i nie znajdzieciego w Êwiecie, dopóki nie zawo∏acie: “B∏ogos∏awiony, który przychodzi w Imi´ Paƒskie”.Jam jest Mi∏osierdziem, Dobrocià, Pokojem i Bezpieczeƒstwem. Jestem Pokarmemi Napojem waszym, RadoÊcià i Ukojeniem.176
Ojcem waszym jestem, treÊcià waszego ˝ycia, celem waszych dróg. Daj´ wam samo Dobro.Moje Dary sà o˝ywcze i zdrowe. Nie daj´ wam trucizny, jak karmi was nieprzyjaciel,ale wy upodobaliÊcie sobie to, co szkodliwe.JesteÊcie s∏abi i nie przynosicie owocu, przeciwnie - wzajemnie si´ zara˝acie zarazàÊmiertelnà dla dusz waszych.I oto ojciec k∏amstwa, nieprzyjaciel rodzaju ludzkiegoprzyst´puje do ˝niwa. Straszna jest jego kosa,okrutne obyczaje. Poruszy ˝ywio∏y, a wasze armieprzeciw wam si´ obrócà i trwoga Êmiertelna opasze ziemi´.Bliski ju˝ czas Êmierci i grozy.Narody Ameryki, Azji, Europy, was przede wszystkim ostrzegam, wy bowiem uczynili-Êcie <strong>szatana</strong> panem waszym, daliÊcie mu w∏adz´ i s∏u˝ycie mu ch´tnie.Ostrzegam was narody germaƒskie i romaƒskie, ciebie ame-rykaƒski narodzie, was Rosjanie,którzy macie r´ce zawalane krwià w∏asnych i obcych narodów. Uznajcie swoje winy,˝a∏ujcie i pokutujcie, proÊcie Mnie, Ojca waszego o zmi∏owanie. Ja mog´ wszystko, a odproszàcych si´ nie odwróc´ i synom marnotrawnym przebacz´.Nawróçcie si´ ku Mnie, podejmijcie nauk´ Syna Mego, niech powróci na centralne miejscena waszych o∏tarzach, wybaczajcie sobie winy, kochajcie si´ wzajemnie, a wtedy Japrzyjd´, Ojciec wasz, a ze mnà Pokój, RadoÊç i uciszenie. Dam wam b∏ogos∏awieƒstwo Moje.B´dziecie ˝yli we Mnie, a Ja w was.IVDrugie ostrze˝enie dla narodówsilnych i znieprawionychMówi Pan:Zapowiadam wam, i˝ bliski jest ju˝ czas oczyszczenia. L´k, cierpienie i Êmierç nadciàgajàju˝ i pokryjà ca∏à ziemi´. Nie b´dzie przed nimi ucieczki, ani bezpiecznego schronienia.Zbyt daleko posz∏a ludzkoÊç – drogami nienawiÊci, aby móc powróciç do mi∏oÊci inaczejni˝ przez pokut´, ˝al i wstyd, a tego uczyniç nie chce. Ja jednak nie chc´, aby zgin´∏a,dlatego zburz´ wasze bezpieczeƒstwo, wasze syte zadowolenie, waszà pewnoÊç siebie. Zachwiejàsi´ fundamenty, na których zbudowaliÊcie z∏udny dom pychy, gdzie na o∏tarzachSyna Mego,ustawiliÊcie bo˝ki: z∏oto, si∏´ przemocy, nauk´ pracujàcà nad ÊmiercionoÊnàbronià, przesyt i s∏odycz grzechu.OdrzuciliÊcie Moje Dary, tak jak odrzuciliÊcie Ofiar´ Mojego Syna i Jego S∏owa. Ogo∏ocenii bezbronni staniecie wobec si∏ pot´˝niejszych od was a nieub∏aganych, których niewzruszy wasza s∏aboÊç i l´k, tak jak i was nie wzruszy∏a n´dza i cierpienie waszych ubogichbraci.Spotkacie si´ z si∏ami, którymi pos∏ugiwaliÊcie si´ wobec bliênich waszych, a którezbuntujà si´ przeciw wam. Ju˝ moce ˝ywio∏ów ziemi powstajà. Chc´, abyÊcie wiedzieli, ˝eratunek jest we Mnie. Drogà powrotu do domu Ojca musicie iÊç, jeÊli chcecie ocaleç. A idàc,zbieraç ka˝de dobro odrzucone i pozostawione. Mozolnà drogà odzyskiwania utraconychMoich darów wrócicie do Mnie, nie inaczej jak bracia, a nie wrogowie.Dzieci Moje! je˝eli nadal uwa˝acie Mnie za Ojca, wspomagajcie Êlepych i g∏uchych, ra-177
- Page 2 and 3:
X. Ignacy CharszewskiKrólestwoSzat
- Page 4 and 5:
P R Z E D S ¸ O W I ECelem tej ksi
- Page 6 and 7:
sta∏y si´ bardziej przyk∏adne
- Page 8 and 9:
Tak si´ stanie, wed∏ug Ksi´gi A
- Page 10 and 11:
ezbo˝noÊci, niegodziwoÊci i ohyd
- Page 12 and 13:
˝e w dniach, co sà przed wami, ot
- Page 14 and 15:
swoich spostrze˝eƒ dotyczàcych p
- Page 16 and 17:
Diabe∏ :- A wiecie, dlaczego szat
- Page 18 and 19:
Przybywajà tu, ˝eby si´ spotkaç
- Page 20 and 21:
iego. Na widok “Oazowca” lub kl
- Page 22 and 23:
Puszczykowie).Twórcy metalu znale
- Page 24 and 25:
Gotyckie wn´trza odbijajà echo je
- Page 26 and 27:
Scena 9 :Cmentarz, 23 ch∏opców s
- Page 28 and 29:
matce. Nie mog∏am inaczej.“Kard
- Page 30 and 31:
´dàcego obrazem Boga” (II Kor.4
- Page 32 and 33:
…Eseƒczycy, jako potomkowie rodz
- Page 34 and 35:
koƒca XVI wieku - Kraków, który
- Page 36 and 37:
mowe.Mamy tego przyk∏ady i we Fra
- Page 38 and 39:
cyzmu jest wszystkim znane, zosta
- Page 40 and 41:
jest ani rozpowszechnianiem fa∏sz
- Page 42 and 43:
S∏owa Prymasa zabrzmia∏y z∏ow
- Page 44 and 45:
dbaç, jak nale˝y o swe zbawienie,
- Page 46 and 47:
Przeciwnik Niepokalanej zdejmuje ju
- Page 48 and 49:
Z ksià˝ki Arnolda Kunzli zatytuow
- Page 50 and 51:
W k r ó l e s t w ie s z a t a n a
- Page 52 and 53:
faryzeusze poprzestali na dyskre-dy
- Page 54 and 55:
on, hulacy i rozpustnicy, byli nasz
- Page 56 and 57:
ydl´cej natury.PozostawiliÊmy im
- Page 58 and 59:
Ucierpià przy tym i ˚ydzi “ No,
- Page 60 and 61:
Jeno nie ˝ydowskie! Ani jednego dz
- Page 62 and 63:
ten, o ile nie jest niepoczytalnym
- Page 64 and 65:
wychodowanych i protegowanych przez
- Page 66 and 67:
zap∏on´∏y z∏ym ogniem. Szors
- Page 68 and 69:
Rankiem otrzyma∏ od Dikisa list.
- Page 70 and 71:
˚ydzi w Êwietle s∏ówChrystusa
- Page 72 and 73:
ZBIÓR PRAW KOÂCIO¸A ÂWI¢TEGO
- Page 74 and 75:
Gdy Anio∏owie otworzyli bramy pie
- Page 76 and 77:
lekcjach religii. Uczyniç seks now
- Page 78 and 79:
TRZODA JEST W NIEBEZPIECZE¡STWIEA:
- Page 80 and 81:
Chrystus cierpia∏ inaczej, ni˝ w
- Page 82 and 83:
si´ do Piek∏a, gdzie obecnie dzi
- Page 84 and 85:
EGZORCYZMOWANIE AKABORA(za którym
- Page 86 and 87:
(**) Co za przera˝ajàce cierpieni
- Page 88 and 89:
J: (j´czy i wzdycha) Mam straszny
- Page 90 and 91:
E: Mów prawd´, Judaszu Iszkarioto
- Page 92 and 93:
macie zbyt wielkiego wyobra˝enia.
- Page 94 and 95:
E: Mów dalej prawd´, w imi´ Naj
- Page 96 and 97:
E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 98 and 99:
J: Chcia∏bym w ogóle przestaç o
- Page 100 and 101:
J: Bóg chce, by kazania by∏y g
- Page 102 and 103:
dlaczego tam, na WysokoÊciach (pok
- Page 104 and 105:
E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 106 and 107:
przeciwnym razie ludzie ci nie nosi
- Page 108 and 109:
ich g∏ównym sprawcà../*/ Nieszc
- Page 110 and 111:
E: Mów, co masz do powiedzenia, z
- Page 112 and 113:
E G Z O R C Y Z M12 Stycznia, 1976
- Page 114 and 115:
Zob. Mat. 24: 42 oraz 25: 13.(****)
- Page 116 and 117:
E G Z O R C Y Z M30 marca, 1976 r.E
- Page 118 and 119:
nas w okropne przera˝enie /*/. Tak
- Page 120 and 121:
Miriam.By∏o to podczas drugiej na
- Page 122 and 123:
Nast´pnie, by nie byli oni zasmuce
- Page 124 and 125:
ozkaz.B: Otó˝ Ona chce, aby kap
- Page 126 and 127: wÊród tych rodzin, które zwà si
- Page 128 and 129: pienia. Pijàc ów Kielich, uzna∏
- Page 130 and 131: ez tego rozpadlibyÊcie si´ na wi
- Page 132 and 133: Najlepszà rzeczà by∏oby czytaç
- Page 134 and 135: Jest tak˝e du˝o wi´cej podobnych
- Page 136 and 137: E: Belzebubie, mów prawd´, w imi
- Page 138 and 139: Po prawdziwym szturmie modlitewnym
- Page 140 and 141: Pawe∏ VI, posiada rzeczywiÊcie,
- Page 142 and 143: Papie˝a Paw∏a VI. Nawet my w Pie
- Page 144 and 145: poprzednich okazji, a nast´pnie pr
- Page 146 and 147: NIEPOROZUMIENIAE: Chcemy wype∏nia
- Page 148 and 149: B: Z punktu widzenia WysokoÊci (tj
- Page 150 and 151: Ten dwojaki aspekt rzeczy mo˝na ja
- Page 152 and 153: E: To znaczy, w czyÊcu chcà pomag
- Page 154 and 155: Bez prawdziwej spowiedzi ludzie zat
- Page 156 and 157: E: Co jeszcze masz do powiedzenia
- Page 158 and 159: wami uchylaç kapelusza. Tak jest z
- Page 160 and 161: */ Chodzi tu prawdopodobnie o tzw.
- Page 162 and 163: wielkim i kompetentnym. Lecz w wi´
- Page 164 and 165: iÊmy ma∏à moc, wtedy byliby tyl
- Page 166 and 167: Dlatego otrzymuje si´ o wiele mnie
- Page 168 and 169: Prawdziwy kap∏an pozwoli∏by si
- Page 170 and 171: WIELKA ODPOWIEDZIALNOÂÇ URZ¢DU P
- Page 172 and 173: E G Z O R C Y Z MDnia 18 Czerwca 19
- Page 174 and 175: wierk´, szykujàc jej wieczne umie
- Page 178 and 179: tujcie ginàcych. Wyznawajcie Mnie
- Page 180 and 181: Ja was bardzo kocham z wszystkimi w
- Page 182 and 183: ´dziecie zawiedzeni. PoÊród groz
- Page 184 and 185: XCzwarte Ostrze˝enie - Droga powro
- Page 186 and 187: Êwiat z pokolenia w pokolenie pogr
- Page 188 and 189: Baranka odkupionych †. Nie odwa˝
- Page 190: 190