13.07.2015 Views

królestwo szatana oraz zapowiedź gniewu bożego - Stop Syjonizmowi

królestwo szatana oraz zapowiedź gniewu bożego - Stop Syjonizmowi

królestwo szatana oraz zapowiedź gniewu bożego - Stop Syjonizmowi

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

si´ zjawi∏, tak nagle te˝ zniknà∏. W oczach poczà∏ blednàç, tajaç i w kilka sekund rozp∏ynà∏ si´ w powietrzu,nie pozosta∏o po nim Êladu.W drodze powrotnej Dikis rzek∏ do Lipmana:Oto dziÊ by∏eÊ pan Êwiadkiem maleƒkiegoprawzoru tego, co w wielkich rozmiarach b´dzie si´ spe∏nia∏o na ca∏ym Êwiecie.Dikis mówi∏ mu jeszcze du˝o wi´cej, lecz on, wstrzàÊni´ty wra˝eniami strasznej nocy, nie zdolny by∏s∏uchaç.Co za okropnoÊç - myÊla∏, dr˝àc febrycznie. Diabe∏ istnieje. Widzia∏em go w∏asnymi oczyma, dotyka∏emjego ràk i stóp. Jest zatem i Bóg.Co tedy, je˝eli Dikis i wszyscy sataniÊci pomylili si´ w swoich rachunkach, a z∏o na Êwiecie, jak wierzàchrzeÊcijanie, spe∏nia si´ z dopustu Bo˝ego i przyjdzie godzina, kiedy zostanie od∏àczone i On oddaka˝demu wed∏ug jego uczynków!Przypomnia∏ sobie opowiadanie o pewnym graczu. Gracz ten, urz´dniczyna rosyjski, by∏ zarazemspirytystà. Lubi∏ wodziç naczynkiem po wypisanym alfabecie. Pewnego dnia przysz∏o mu na myÊlwyciàgnàç z tej zabawy po˝ytek. Zaczà∏ wypytywaç naczynko, na jakie karty ma stawiaç. Posz∏o mu zdumiewajàco.Naczynko wskazywa∏o mu zawsze nieomylnie szcz´Êliwe karty. Urz´dniczyna tak si´ wkrótcewzbogaci∏, ˝e porzuci∏ s∏u˝b´ i odda∏ si´ swej nami´tnoÊci. Wkrótce Rosja sta∏a si´ dlaƒ za ciasna.Zebrawszy ca∏y kapita∏, gracz wybra∏ si´ do Monte Carlo. Tam kierujàc si´ wskazaniami czarodziejskiegonaczynia, gra∏ tak szcz´Êliwie, ˝e sta∏ si´ s∏awnym. W koƒcu postanowi∏ rozbiç bank kasyna.Przed grà wyroczne naczynko przepowiedzia∏o mu pe∏ne powodzenie. Pe∏en wiary w swojà szcz´Êliwàgwiazd´ rzuci∏ na stó∏ ca∏y swój majàtek.Jakie˝ by∏o jego przera˝enie, kiedy chybi∏!Oszo∏omiony, pó∏ob∏àkany, pobieg∏ do swego hotelu i rzuci∏ si´ ku swemu naczynku. Zaledwie godotknà∏, gdy ponad nim trzykrotnie rozleg∏o si´ szydercze “A kuku” tak g∏oÊne, ˝e zadzwoni∏o mu wuszach. Przera˝ony, rozejrza∏ si´ woko∏o, nie by∏o nikogo. A naczynko poruszy∏o si´ pod jego palcami i onprzeczyta∏: Cha-cha-cha- a kuku!Azali nie stanie si´ coÊ podobnego z tymi diab∏ochwa-lcami” Wszak trzeba byç takimi z∏oÊliwymi idiotami,jak oni, ˝eby sobie wyobra˝iç, ˝e ograniczony i n´dzny stwór, jakim jest diabe∏, mo˝e zwyci´˝yçStwórc´. Niewàtpliwie w danej chwili z∏o jest górà. SataniÊci zarzucili ju˝ p´tl´ na ludzkoÊç. No, a je˝eliofiara jà rozerwie” ˚le b´dzie z katami. Wszak szyd∏a w worku nie utaisz. Z pewnoÊcià tak te˝ si´ stanie.Bóg ukarze wyst´pne narody, lecz nie odda ich na ostateczne pohaƒbienie i wyt´pienie swemu wrogowi.Nieszcz´sny naród ˝ydowski, jak˝e on zosta∏ oszukany przez swych tajnych wodzów. Jak on ucierpi.Wtedy diabe∏ m´˝obójca, ojciec k∏amstwa naÊmieje si´ ze swych synów, podobnie jak naÊmia∏ si´ zowego gracza.Lipman poczà∏ czyniç rachunek sumienia. W tajnym aeropagu ˝ydowskim, który roztrzyga∏ o losach˝ydowskich, on nadawa∏ ton. Pod pozorami post´pu, talenty rosyjskie by∏y zmuszone szkalowaç w∏asnàpaƒstwowoÊç, wyÊmiewaç wiar´, pisaç rzeczy bezczelne i nikczemne o w∏asnym spo∏eczeƒstwie i jeznieprawiaç.Talenty, które si´ tym wymaganiom nie poddawa∏y, by∏y skazywane na pohanbieƒie. Po rewolucji tymi owym najemnikom pióra, otwiera∏y si´ oczy, budzi∏o si´ w nich sumienie narodowe i zdobywali si´ onina odwag´ oskar˝ania ˚ydów o spowodowanie zguby ich ojczyzny.Lipman obstawa∏ za cichym usuni´ciem ich ze Êwiata.Oto dla kogo pracowa∏ przez ca∏e ˝ycie! – Niegodziwi – kaja∏ si´ w duchu.Co teraz robiç” Odrzec si´ wszystkiego i uciec” Nie-mo˝liwe! Przed nimi nigdzie si´ nie ukryjesz, azemsta ich straszna. Prócz tego uciec, to pozbawiç si´ dobrobytu, wyrzuciç siebie ˝on´ na bruk, jak wyrzuconezosta∏y miliony Rosjan. To ponad jego si∏y. Otrzymuje za swoje, w gruncie rzeczy nieróbstwo, zas∏u˝b´ w tajnym nadzorze, za nadzór nad linjà sprawowania si´ pisarzy zarubie˝nych, by nie zrzucili zsiebie szorów ˝ydowskich, rzetelne, wysokie pobory od organizacji masoƒskich.A wówczas” Wówczas po˝egnaj si´ ze swoim etatem i nawet ze swymi oszcz´dnoÊciami. Nie zobaczyçmu ich, jak swoich w∏asnych uszu. O czy˝ on nie zna wÊciek∏ego charemu ˝ydowskiego, sam go praktykowa∏,sam naƒ skazywa∏!.Zadr˝a∏! Nie! Losy rzucone. WyjÊcia nie ma. Straszny ci´˝ar leg∏ mu na jego sercu, m´t sta∏ si´ wduszy. Tej nocy nie zamknà∏ oczu.67

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!