Miriam.By∏o to podczas drugiej narady diabelskiej w Piekle, która mia∏a miejsce po Êmierci Chrystusa, abyu∏o˝yç nowy plan opanowania Êwiata, jako ˝e ludzie przysz∏oÊci b´dà mieç “zapowiedzianà rzeczniczk´ wtej nowej NiewieÊcie”.Plan ten jest obecnie wprowadzany w ˝ycie przez Wysokà Rad´ Synarchicznà, tak jak odkry∏o torównoczeÊnie wczeÊniej paru ludzi: MIchael Servant, Henry Coston, Jacques Bordiot. W ca∏ej tej ksià˝cedemony wykazujà straszne nast´pstwa tego (dot. ksià˝ki, której autorem jest Michael Servant).Bo wiedzieliÊmy bardzo dobrze, ˝e póêniej KoÊció∏ b´dzie w Jej r´kach. Nawet Piotr pad∏ do Jej stóp,gdy zgrzeszy∏ (ryczy). Ona posiada niezmiernà pot´g´, gdy˝ by∏a najbardziej umi∏owana i najdoskonalszaze wszystkich stworzeƒ Bo˝ych.Ona by∏a stworzeniem o niewiarygodnej doskona∏oÊci. Po Bogu jest Onawy˝sza tysiàce tysi´cy razy od wszystkich stworzeƒ. Nawet Jej oblubieniec, Êw. Józef, który by∏ tysiàcetysi´cy razy doskonalszy od wszystkich m´˝czyzn, by∏ mimo to tysiàce tysi´cy razy) mniej doskona∏y odNiej.E: W imi´ Ojca… w imi´ Niepokalanego Pocz´cia NajÊwi´-tszej Dziewicy, mów dalej prawd´. Mówdalej, Belzebubie, i nic tylko prawd´.B: TakieÊmy si´ g∏owili i magowie (czarni magowie) usi∏owali Jej zaszkodziç. Robili oni wszystko, ˝ebyJej zaszkodziç, lecz Ona wytrwa∏a w modlitwie. Zawsze by∏a doskonale Êwiadoma tego, co si´ dzia∏o. Niezdo∏aliÊmy wyrzàdziç Jej ˝adnej szkody, tej wstr´tnerj istocie; poniewa˝ nie podlega∏a Ona grzechowipierworodnemu, jak reszta ludzi. Ani magowie, ani czarnoksi´˝nicy, ani ktokolwiek bàdê nie mogli Jejwyrzàdziç szkody. Czarna magia mo˝e dosi´gnàç jedynie tych, którym mo˝emy szkodziç; szczególnie zaÊtych, którzy sà op´tani. Diabelscy magowie nie mieli na Nià ˝adnego wp∏ywu (pokazuje do góry) /*/./*/ Diabe∏ nie posiada∏ ˝adnej w∏adzy nad Maryjà, poniewa˝ czarni magowie byli tylko narz´dziamidemona; który b´dàc od Niej s∏abszym, nie móg∏ oddzia∏ywaç na Nià – zasada “a fortiori”.Przeto ogarn´∏a nas piekielna furia, szalona furia, furia, do której zdolne jest jedynie Piek∏o, gdyujrzeliÊmy, ˝e wszyscy oni razem wzi´ci nie byli zdolni nic Jej uczyniç, tej niepoj´tej istocie, tejprzewidzianej przez Boga. MiotaliÊmy si´ wÊciekle przeciwko czarownikom i (czarnym) magom i sta∏o si´,˝e wyrzàdziliÊmy im krzywd´. Otrzymyli od nas dwakroç tyle z∏a, ileÊmy wyrzàdziç Jej kazali (wskazujedo góry) (ryczy przy tym okropnie).E: Mów dalej, Belzebubie, w imi´ Ojca, w imi´ Syna i w imi´ Ducha Âwi´tego, w imi´ NiepokalaniePocz´tej, z której woli i rozkazu musisz mówiç. Mów prawd´.B: Jest to dla mnie doprowadzajàcà mnie do szoku karà, ˝e jestem tym, który jest zmuszony mówiç otych sprawach.E: Nie ociàgaj si´! Mów prawd´, i tylko prawd´. Nie wolno ci k∏amaç.B: Dajcie mi spokój, (Op´tana) niewiasta jest bliska ataku serca.E: B∏ogos∏awiona Dziewica rozkazuje ci mówiç dla dobra KoÊcio∏a. Mów!B: Nie chc´!E: A jednak musisz. Mów tedy dalej. Mów˝e!B: Nie! Zostawcie mnie w spokoju (st´ka chrapliwie).E: Musisz mówiç w imi´ Trójcy PrzenajÊwi´tszej, w imi´ Niepokalanego Pocz´cia B∏ogos∏awionejDziewicy. Musisz mówiç. Teraz musisz mówiç.B: Dobrze.Niepodobna jest opisaç furii Piek∏a, kiedyÊmy stwierdzili, i˝ nasze ataki chybi∏y celu. Skoroto nam si´ nie powiod∏o, rozwa˝aliÊmy dalej /*/, jak moglibyÊmy Jej inaczej zaszkodziç; wszelako Ona by∏aw stanie odeprzeç wszelkie nasze z∏e usi∏owania. By∏a wy˝szà istotà, prawdziwie wybranà przez Bogaistotà, wybranà w bardzo szczególny sposób./*/ “Rozwa˝anie” jest pararelnym sposobem poznania. Czyste duchy, jakimi sà demony, doÊwiadczajàbardziej procesu czynnoÊci w swej inteligencji, jednak ma to miejsce bez pos∏ugiwania si´ mózgiem, i wten sposób jest odmiennym, ca∏kowicie duchowym sposobem dzia∏ania.W okreÊleniu “rozwa˝anie” jestwi´c tylko pewna analogia, a nie opis samego procesu poznawczego (tego typu poznawania).120
Jak d∏ugo b´dzie istnieç, a˝ do koƒca Êwiata, nigdy nie znajdziecie Jej równej; nigdy, od poczàtku Êwiataa˝ do wiecznoÊci, nie by∏o nikogo, nie mog∏o byç nikogo i nie b´dzie nikogo, kto móg∏by Jej dorównaç.I On Sam, tam w Górze (pokazuje do góry) nie móg∏ wyobraziç Sobie niczego bardziej okropnego, ani te˝wymyÊleç niczego bardziej zawsty-dzajàcego dla nas, ni˝ zmusiç nas, abyÊmy udali si´ do tej sfery, ˝ebyukazaç nam t´… t´ istot´. By∏o to dla nas okropnà kl´skà! (wo∏a p∏aczliwie).WolelibyÊmy raczej pozostaç w g∏´bokoÊci Piek∏a, wÊród najokrutniejszego ognia, ani˝eli byç zmuszonymipatrzeç na to. Nie mo˝emy powiedzieç, co chcielibyÊmy, lecz chcia∏bym u˝yç najbardziej kàÊliwychokreÊleƒ, gdybym móg∏. Ona nie pozwala mi na to.E: Powiedz prawd´. Teraz musisz mówiç, w imi´ B∏ogos∏awionej Dziewicy, w imi´ Trójcy Âwi´tej.B: By∏o dla nas okropnà rzeczà patrzeç na to stworzenie, wyniesione do najwy˝szej Êwi´toÊci, wybraneprzez Boga (straszliwy krzyk).Mam jeszcze przed mymi oczami ów widok z przesz∏oÊci: przyprawia on mi´ w dalszym ciàgu owÊciek∏oÊç (krzyczy). Wydaje mi si´ to niczym zdarzenie dnia dzisiejszego, a i drugim tak samo. Nawetteraz wÊciek∏oÊç Êciera nas w proch.Kiedy w koƒcu musieliÊmy spaÊç znów do CzeluÊci – co by∏o nam jednak raczej dozwolone, niêlinakazane –powstaliÊmy w szale jeden przeciwko drugiemu. Wiedzcie, i˝ maltretowaliÊmy si´ wzajemnie…bo nie mogliÊmy Êcierpieç widoku jeden drugiego.CoÊ wi´cej musz´ jeszcze wam powiedzieç o tym samym diabelskim wydarzeniu (wrzeszczy i straszniewyje).E: Mów wi´c. Mów prawd´, w imi´ Trójcy PrzenajÊwi´tszej.B: Pewnego razu, gdy pomaga∏a urzàdziç KoÊció∏, za∏o˝ony przez Jej Syna, ca∏kiem zatopi∏a si´ w modlitwie,b∏agajàc, by Wszecmocny niós∏ go stale w Swych r´kach.Wtedy przyszed∏ do Niej Barnaba razem z drugim. Padli Jej do stóp i wykazali s∏usznie, ˝e nasta∏ czas,by spisaç Ewangeli´ dla KoÊcio∏a. Przez d∏ugi czas wzywali Ducha Âwi´tego i modlili si´ nieust´pliwiedniami i nocami, a˝ do skutku. Taka modlitwa dziÊ ju˝ si´ nie zdarza lub tylko w bardzo rzadkichokolicznoÊciach i miejscach. Tak tedy trwali w modlitwie przez kilka dni, ko∏aczàc modlitwami do Nieba,by poznaç, kto powinien byç wybranym, by spisaç Ewangeli´.A nast´pnie NajÊwi´tsza Dziewica wskaza∏a na ¸ukasza, Jana i Marka, i nie wiem kogo jeszcze, ˝ebynapisali te okropne ksi´gi. O! jak˝eÊmy tym si´ zirytowali, lecz to si´ sta∏o. Czy wiecie, jakieÊmy si´ czuli,skoro te teksty Mateusza, Marka, ¸ukasza i Jana zosta∏y spisane” (warczy wÊciekle).PomyÊlcie o tym. Ci czterej zostali wybrani przez Trójc´ Âwi´tà i Przeb∏ogos∏awionà Dziewic´. NiePiotr zosta∏ do tego wyznaczony, nie on, który jest opokà, lecz mia∏ on czuwaç nad wszystkim, gdy˝KoÊció∏ zosta∏ na nim wzniesiony, a pomimo to zosta∏o to zlecone tym czterem Aposto∏om /*/./*/ W szerszym znaczeniu s∏owa Êw. Marek i Êw. ¸ukasz nie nale˝eli do grupy dwunastu Aposto∏ów.Nowy Testament rozró˝nia aktualnie “Dwunastu” <strong>oraz</strong> “Aposto∏ów” w ogólnym sensie, tak jak jest totutaj wyszczególnione.E: Mów prawd´, w imi´…B: Póêniej Duch Âwi´ty zstàpi∏ pod postacià go∏´bicy na owych (tam˝e zgromadzonych) i ujrzeli oni, ˝eowi czterej zostali wyznaczeni do tego. Wszyscy to zobaczyli. Ale teraz… Nie chc´ wi´cej mówiç!E: Musisz mówiç, w imi´ Ojca… w imi´ Niepokalanego Pocz´cia. Trzeba, abyÊ mówi∏, Belzebubie. Awi´c mów.B: Gdy Barnaba wespó∏ z jednym z nich przyszli, ˝eby odwiedziç NajÊwi´tszà Dziewic´, rzek∏a Ona donich: W pierwszym rz´dzie potrzeba opowiedzieç histori´ ˝ycia Chrystusa. Czy rozumiecie” Otó˝ Jego,który winien byç uwielbiony, Jego, który musi byç wysuni´ty na czo∏o; bo co do mnie, to pozwolicie mi staçna boku.Co do mnie ustalcie jedynie zwiàzek nierozerwalny z narodzeniem i wcieleniem Chrystusa.Reszt´ zaÊ pomiƒcie.Jakkolwiek wiedzieli oni i widzieli bardzo wznios∏e rzeczy, które by∏y oczywiste (z powodu wielkoÊci(,to jednak nie mogli pisaç o nich. By∏o to dla nich wielkà ofiarà, i˝ nie dozwolono im pisaç o Niej. Onabowiem pragn´∏a si´ usunàç w cieƒ z powodu Swej pokory, by wysunàç na plan pierwszy Syna Bo˝ego,Jezusa Chrystusa, na którym zosta∏ wzniesiony KoÊció∏. Jednak˝e Ona, Matka Boga, jest mimo tegowielkim znakiem Boga; w rzeczy samej symbolizuje Ona KoÊció∏.On (Jezus) kocha KoÊció∏, jak oblubienic´.121
- Page 2 and 3:
X. Ignacy CharszewskiKrólestwoSzat
- Page 4 and 5:
P R Z E D S ¸ O W I ECelem tej ksi
- Page 6 and 7:
sta∏y si´ bardziej przyk∏adne
- Page 8 and 9:
Tak si´ stanie, wed∏ug Ksi´gi A
- Page 10 and 11:
ezbo˝noÊci, niegodziwoÊci i ohyd
- Page 12 and 13:
˝e w dniach, co sà przed wami, ot
- Page 14 and 15:
swoich spostrze˝eƒ dotyczàcych p
- Page 16 and 17:
Diabe∏ :- A wiecie, dlaczego szat
- Page 18 and 19:
Przybywajà tu, ˝eby si´ spotkaç
- Page 20 and 21:
iego. Na widok “Oazowca” lub kl
- Page 22 and 23:
Puszczykowie).Twórcy metalu znale
- Page 24 and 25:
Gotyckie wn´trza odbijajà echo je
- Page 26 and 27:
Scena 9 :Cmentarz, 23 ch∏opców s
- Page 28 and 29:
matce. Nie mog∏am inaczej.“Kard
- Page 30 and 31:
´dàcego obrazem Boga” (II Kor.4
- Page 32 and 33:
…Eseƒczycy, jako potomkowie rodz
- Page 34 and 35:
koƒca XVI wieku - Kraków, który
- Page 36 and 37:
mowe.Mamy tego przyk∏ady i we Fra
- Page 38 and 39:
cyzmu jest wszystkim znane, zosta
- Page 40 and 41:
jest ani rozpowszechnianiem fa∏sz
- Page 42 and 43:
S∏owa Prymasa zabrzmia∏y z∏ow
- Page 44 and 45:
dbaç, jak nale˝y o swe zbawienie,
- Page 46 and 47:
Przeciwnik Niepokalanej zdejmuje ju
- Page 48 and 49:
Z ksià˝ki Arnolda Kunzli zatytuow
- Page 50 and 51:
W k r ó l e s t w ie s z a t a n a
- Page 52 and 53:
faryzeusze poprzestali na dyskre-dy
- Page 54 and 55:
on, hulacy i rozpustnicy, byli nasz
- Page 56 and 57:
ydl´cej natury.PozostawiliÊmy im
- Page 58 and 59:
Ucierpià przy tym i ˚ydzi “ No,
- Page 60 and 61:
Jeno nie ˝ydowskie! Ani jednego dz
- Page 62 and 63:
ten, o ile nie jest niepoczytalnym
- Page 64 and 65:
wychodowanych i protegowanych przez
- Page 66 and 67:
zap∏on´∏y z∏ym ogniem. Szors
- Page 68 and 69:
Rankiem otrzyma∏ od Dikisa list.
- Page 70 and 71: ˚ydzi w Êwietle s∏ówChrystusa
- Page 72 and 73: ZBIÓR PRAW KOÂCIO¸A ÂWI¢TEGO
- Page 74 and 75: Gdy Anio∏owie otworzyli bramy pie
- Page 76 and 77: lekcjach religii. Uczyniç seks now
- Page 78 and 79: TRZODA JEST W NIEBEZPIECZE¡STWIEA:
- Page 80 and 81: Chrystus cierpia∏ inaczej, ni˝ w
- Page 82 and 83: si´ do Piek∏a, gdzie obecnie dzi
- Page 84 and 85: EGZORCYZMOWANIE AKABORA(za którym
- Page 86 and 87: (**) Co za przera˝ajàce cierpieni
- Page 88 and 89: J: (j´czy i wzdycha) Mam straszny
- Page 90 and 91: E: Mów prawd´, Judaszu Iszkarioto
- Page 92 and 93: macie zbyt wielkiego wyobra˝enia.
- Page 94 and 95: E: Mów dalej prawd´, w imi´ Naj
- Page 96 and 97: E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 98 and 99: J: Chcia∏bym w ogóle przestaç o
- Page 100 and 101: J: Bóg chce, by kazania by∏y g
- Page 102 and 103: dlaczego tam, na WysokoÊciach (pok
- Page 104 and 105: E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 106 and 107: przeciwnym razie ludzie ci nie nosi
- Page 108 and 109: ich g∏ównym sprawcà../*/ Nieszc
- Page 110 and 111: E: Mów, co masz do powiedzenia, z
- Page 112 and 113: E G Z O R C Y Z M12 Stycznia, 1976
- Page 114 and 115: Zob. Mat. 24: 42 oraz 25: 13.(****)
- Page 116 and 117: E G Z O R C Y Z M30 marca, 1976 r.E
- Page 118 and 119: nas w okropne przera˝enie /*/. Tak
- Page 122 and 123: Nast´pnie, by nie byli oni zasmuce
- Page 124 and 125: ozkaz.B: Otó˝ Ona chce, aby kap
- Page 126 and 127: wÊród tych rodzin, które zwà si
- Page 128 and 129: pienia. Pijàc ów Kielich, uzna∏
- Page 130 and 131: ez tego rozpadlibyÊcie si´ na wi
- Page 132 and 133: Najlepszà rzeczà by∏oby czytaç
- Page 134 and 135: Jest tak˝e du˝o wi´cej podobnych
- Page 136 and 137: E: Belzebubie, mów prawd´, w imi
- Page 138 and 139: Po prawdziwym szturmie modlitewnym
- Page 140 and 141: Pawe∏ VI, posiada rzeczywiÊcie,
- Page 142 and 143: Papie˝a Paw∏a VI. Nawet my w Pie
- Page 144 and 145: poprzednich okazji, a nast´pnie pr
- Page 146 and 147: NIEPOROZUMIENIAE: Chcemy wype∏nia
- Page 148 and 149: B: Z punktu widzenia WysokoÊci (tj
- Page 150 and 151: Ten dwojaki aspekt rzeczy mo˝na ja
- Page 152 and 153: E: To znaczy, w czyÊcu chcà pomag
- Page 154 and 155: Bez prawdziwej spowiedzi ludzie zat
- Page 156 and 157: E: Co jeszcze masz do powiedzenia
- Page 158 and 159: wami uchylaç kapelusza. Tak jest z
- Page 160 and 161: */ Chodzi tu prawdopodobnie o tzw.
- Page 162 and 163: wielkim i kompetentnym. Lecz w wi´
- Page 164 and 165: iÊmy ma∏à moc, wtedy byliby tyl
- Page 166 and 167: Dlatego otrzymuje si´ o wiele mnie
- Page 168 and 169: Prawdziwy kap∏an pozwoli∏by si
- Page 170 and 171:
WIELKA ODPOWIEDZIALNOÂÇ URZ¢DU P
- Page 172 and 173:
E G Z O R C Y Z MDnia 18 Czerwca 19
- Page 174 and 175:
wierk´, szykujàc jej wieczne umie
- Page 176 and 177:
A wi´c zobaczycie, czym jest strac
- Page 178 and 179:
tujcie ginàcych. Wyznawajcie Mnie
- Page 180 and 181:
Ja was bardzo kocham z wszystkimi w
- Page 182 and 183:
´dziecie zawiedzeni. PoÊród groz
- Page 184 and 185:
XCzwarte Ostrze˝enie - Droga powro
- Page 186 and 187:
Êwiat z pokolenia w pokolenie pogr
- Page 188 and 189:
Baranka odkupionych †. Nie odwa˝
- Page 190:
190