J: (j´czy i wzdycha) Mam straszny kàt. Taki straszny kàt, tam w dole. Och! Och!… powiedzcieka˝demu, ˝e mam taki straszny kàt. ˚yjcie dobrym ˝yciem. ˚yjcie dobrym ˝yciem… To jest straszne… Nami∏oÊç Boga, uczyƒcie wszystko, by posiàÊç Niebo, nawet gdybyÊcie mieli cierpieç tysiàce lat bez przerwy(st´ka).Pos∏uchajcie mnie. Wi´cej jeszcze musz´ wam powiedzieç. Nawet choçbyÊcie tysiàc lat mieli cierpieç,wytrwajcie, wytrwajcie… Piek∏o jest straszne, jest straszne. Nikt sobie nie wyobra˝a, jak Piek∏o jeststraszne. Jest o wiele okrutniejsze, ni˝ mo˝ecie sobie przedstawiç… jest przera˝ajàce… tak przera˝ajàce(Judasz wypowiada te s∏owa, skr´cajàc si´ i wydajàc nierówny g∏os niewypowiedzialnej rozpaczy) /*/./*/ Piek∏o jest nieuniknionym nast´pstwem “wolnoÊci”, kiedy ta jest warunkiem wst´pnym mi∏oÊci.Mi∏oÊç mo˝na zawsze odrzuciç: czasowo w czasie i wiecznie w wiecznoÊci. Wszystko w czasie jest przygotowaniemi ustala si´ ostatecznie w chwili Êmierci, w czasie, który jest przejÊciem do wiecznoÊci.Poniewa˝ ma to miejsce w tym krytycznym momencie, w tym decydujàcym momencie, dlatego duszakorzysta wówczas z dodatkowej ∏aski “Wielkiego Niebiaƒskiego Âwiat∏a” (zob. naszà ulotk´, opublikowanàpod tym tytu∏em i rozpowszechnionà przez Stowarzyszenie “Tout restaurer dans le Christ”).Istnienie Piek∏a jest dogmatem KoÊcio∏a Katolickiego (cf. Czwarty Sobór Lateraƒski, 1215 r. – <strong>oraz</strong>wiele innych dokumentów podajàcych nauk´ KoÊcio∏a Katolickiego).E: CzyÊ powiedzia∏ teraz wszystko, w imi´ Jezusa”J: Musz´ jeszcze powiedzieç, chocia˝ wola∏bym tego nie mówiç: jest wielu ludzi, jak˝e wielu, którzy…ju˝ nie wierzà w istnienie Piek∏a… ale… ale (nad wyraz groênie) ono istnieje. Piek∏o istnieje. Jest onostraszne.E: Zaiste, Piek∏o istnieje. Mów prawd´. Tylko prawd´, w imi´…J: Tak… Piek∏o istnieje… Jest ono straszne. B´d´ musia∏ wróciç tam. Ale musz´ jeszcze powiedzieç(wyje i wydaje zwierz´cy skowyt)E: Teraz jednak musisz iÊç precz, w imi´… OpuÊç t´ niewiast´.J: Piek∏o jest o wiele bardziej straszniejsze, ni˝ sobie wyobra˝acie… (krzyczy rozdzierajàcym uszykrzykiem).E: Mów, w imi´…J: (wyje i szlocha) Och!… Gdybym móg∏ wróciç… Gdybym móg∏ wróciç… Och!… Och!… (krzyk pe∏enrozpaczy)E: OpuÊç jà! OpuÊç! W imi´…J: Och! Wola∏bym tam na dó∏ nie wracaç. Miejcie litoÊç… pozwólcie mi zostaç w tej niewieÊcie.E: Nie. W imi´… nakazujemy ci opuÊciç t´ niewiast´.J: Pozwólcie mi pozostaç w tej kobiecie. Pozwólcie mi pozostaç w niej.E: Nie. Nie. W imi´… idê na przepad∏e.J: (j´czy) By∏o mi dobrze w niej. Musia∏a w du˝ym stopniu dzieliç ze mnà mà rozpacz. Pozwólcie mizostaç w tej kobiecie. Strasznie mi, tak strasznie mi w Piekle (wydaje ci´˝kie westchnienie). Pozwólcie mizostaç w tej kobiecie.E: Nie. W Imi´…J: Poza tym ona mo˝e przebyç jeszcze noc ze mnà (z bezbrze˝nà rozpaczà). B´dzie to dobrym dla niej,gdy zostan´.E: Wyjdê z niej, w imi´…J: Co macie na myÊli… tam w dole, jest o wiele straszniej, jest o wiele straszniej…Och! Och! (wyje). Powiedêcie to… powiedzcie to wszystkim ludziom, wszystkim heretykom, powiedzcieto bezwzgl´dnie ka˝demu: Piek∏o istnieje (wibrujàcy straszny ton).Och! (krzyczy). Jest ono wystarczajàco straszne, abyÊcie oszaleli. Gdybym us∏ucha∏ B∏ogos∏awionejDziewicy i nie zawiàza∏ sobie sznura wokó∏ mej szyji, gdybym zachowa∏ nadziej´ i wiar´… (rozpaczliwyg∏os)… ale to jest to, co mówià wszyscy pot´pieni, którzy przychodzà tu, aby przy∏àczyç si´ do nas. Terazjest ju˝ za póêno. Oni nie wierzà, póki nie jest za póêno.E: Musisz iÊç precz, w imi´ Trójcy Âwi´tej, w imi´ Êw. Anio∏ów i Archanio∏ów, w imi´ Êw. Micha∏a.J: Ten Micha∏ jest dla nas przera˝ajàcy. Micha∏ jest przera˝ajàcy (wyje g∏osem pe∏nym nienawiÊci).E: Idê precz, w imi´ Proboszcza z Ars, w imi´ wszystkich Êwi´tych egzorcystów, i w imi´ KoÊcio∏aKatolickiego.88
J: (krzyczy) Ju – dasz Isz–ka–rio–ta. Musz´ iÊç (straszny ryk).E: Teraz precz, Judaszu Iskarioto, w imi´ Trójcy PrzenajÊwi´tszej. Musisz wróciç do Piek∏a nawiecznoÊç, na wieczne pot´pienie.J: Oni przybywajà. Oni przybywajà (j´czy i p∏acze rozpaczliwie). Tam! … Tam sà! ˚egnajcie szcz´Êliwiludzie. Szcz´Êliwi… Odchodz´… zmuszony do tego (p∏acz i ryk rozdzierajàcy serce).E: Rozkazuj´ ci, w imieniu Trójcy PrzenajÊwi´tszej: Ojca, Syna i Ducha Âwi´tego. Amen.W imieniu Êw. Micha∏a Archanio∏a, odejdê stàd.Wymów swe imi´ i idê precz do Piek∏a.J: (ryczy przera˝ajàco) Ja… Ja odchodz´…Ju–dasz Isz–ka–rio–ta.E: Odejdê do Piek∏a. Teraz! W imi´ Êw. Micha∏a Archanio∏a, w imi´ Przeb∏ogos∏awionej Dziewicy, wimi´…J: (wydaje najstraszliwsze okrzyki niepohamowanej rozpaczy) (nagle wskazuje do góry i mówi)Ona zezwala mi na ma∏à zw∏ok´. Jej misja (op´tanej niewiasty) nie jest jeszcze skoƒczona.E G Z O R C Y Z M17 Sierpnia, 1975 r.E – EgzorcystaJ – Judasz Iszkariota, demon ludzkiSTAN DZISIEJSZEGO KOÂCIO¸AE: Kiedy masz odejÊç” Powiedz, Judaszu Iskarioto. Powiedz teraz, w imi´ Trójcy Âwi´tej: Ojca, Syna iDucha Âwi´tego.J: By∏em aposto∏em (pos´pny nieprzyjemny g∏os m´ski).E: Mów dalej, w imi´ Jezusa.J: Zosta∏em zdrajcà.E: Mów dalej. Wiemy o tym… W imi´ Jezusa.J: DziÊ tak˝e sà zdrajcy wÊród biskupów. z tà wszak˝e ró˝nicà, ˝e ja zdradzi∏em jawnie, natomiast onisà zdolni zrobiç to samo, maskujàc si´.E: Czy˝by to by∏o prawdà” W imi´…J: Tak.E: Nie ∏˝esz” W imi´…J: Nie. Czy uwa˝acie, ˝e mówi´ z dobrej woli”E: Czy˝byÊ by∏ przyniewolony, ˝eby to powiedzieç” W imi´… Powiedz prawd´.J: Tak.E: W czyje imi´”J: W owe przekl´te imi´… Jej (pokazuje do góry). Niestety.E: Kiedy˝ wreszcie odejdziesz” Mów prawd´, w imi´ Trójcy Âwi´tej.J: Mam jeszcze do powiedzenia o niektórych rzeczach.E: A wi´c mów, co masz powiedzieç. Musisz wszystko powiedzieç, w imi´ Jezusa.J: WÊród dzisiejszych biskupów sà tacy, którzy sà nie mniej zdradzieccy ode mnie /*/: albo sà, albo nie./*/ Nale˝y z∏o˝yç win´ na manipulatorów biskupich konferencji, którzy sà obrazem wilków w owczejskórze.E: Nie wszyscy z nich sà tacy. Mów prawd´, w imi´…J: Nie wszyscy oczywiÊcie, lecz pomimo to wielu spoÊród nich jest. ¸atwiej jest wpaÊç w ich sieç, ni˝ wmojà.E: Mów dalej, by powiedzieç to, co masz do powiedzenia, w imi´ Nieba, w imi´ Trójcy PrzenajÊwi´tszej.NIE WSZYSCY BISKUPI IDÑ ÂCIE˚KÑ PRAWDYJ: Musz´ powiedzieç, ˝e dziÊ wielu biskupów nie kroczy dobrà drogà, i ci sà niepos∏uszni.Pos∏uszeƒstwo jest bardzo wa˝ne. Nawet w Niebie pos∏uszeƒstwo jest pisane du˝ymi literami. Jednak˝ejest obecnie czas wyjàcych wilków.89
- Page 2 and 3:
X. Ignacy CharszewskiKrólestwoSzat
- Page 4 and 5:
P R Z E D S ¸ O W I ECelem tej ksi
- Page 6 and 7:
sta∏y si´ bardziej przyk∏adne
- Page 8 and 9:
Tak si´ stanie, wed∏ug Ksi´gi A
- Page 10 and 11:
ezbo˝noÊci, niegodziwoÊci i ohyd
- Page 12 and 13:
˝e w dniach, co sà przed wami, ot
- Page 14 and 15:
swoich spostrze˝eƒ dotyczàcych p
- Page 16 and 17:
Diabe∏ :- A wiecie, dlaczego szat
- Page 18 and 19:
Przybywajà tu, ˝eby si´ spotkaç
- Page 20 and 21:
iego. Na widok “Oazowca” lub kl
- Page 22 and 23:
Puszczykowie).Twórcy metalu znale
- Page 24 and 25:
Gotyckie wn´trza odbijajà echo je
- Page 26 and 27:
Scena 9 :Cmentarz, 23 ch∏opców s
- Page 28 and 29:
matce. Nie mog∏am inaczej.“Kard
- Page 30 and 31:
´dàcego obrazem Boga” (II Kor.4
- Page 32 and 33:
…Eseƒczycy, jako potomkowie rodz
- Page 34 and 35:
koƒca XVI wieku - Kraków, który
- Page 36 and 37:
mowe.Mamy tego przyk∏ady i we Fra
- Page 38 and 39: cyzmu jest wszystkim znane, zosta
- Page 40 and 41: jest ani rozpowszechnianiem fa∏sz
- Page 42 and 43: S∏owa Prymasa zabrzmia∏y z∏ow
- Page 44 and 45: dbaç, jak nale˝y o swe zbawienie,
- Page 46 and 47: Przeciwnik Niepokalanej zdejmuje ju
- Page 48 and 49: Z ksià˝ki Arnolda Kunzli zatytuow
- Page 50 and 51: W k r ó l e s t w ie s z a t a n a
- Page 52 and 53: faryzeusze poprzestali na dyskre-dy
- Page 54 and 55: on, hulacy i rozpustnicy, byli nasz
- Page 56 and 57: ydl´cej natury.PozostawiliÊmy im
- Page 58 and 59: Ucierpià przy tym i ˚ydzi “ No,
- Page 60 and 61: Jeno nie ˝ydowskie! Ani jednego dz
- Page 62 and 63: ten, o ile nie jest niepoczytalnym
- Page 64 and 65: wychodowanych i protegowanych przez
- Page 66 and 67: zap∏on´∏y z∏ym ogniem. Szors
- Page 68 and 69: Rankiem otrzyma∏ od Dikisa list.
- Page 70 and 71: ˚ydzi w Êwietle s∏ówChrystusa
- Page 72 and 73: ZBIÓR PRAW KOÂCIO¸A ÂWI¢TEGO
- Page 74 and 75: Gdy Anio∏owie otworzyli bramy pie
- Page 76 and 77: lekcjach religii. Uczyniç seks now
- Page 78 and 79: TRZODA JEST W NIEBEZPIECZE¡STWIEA:
- Page 80 and 81: Chrystus cierpia∏ inaczej, ni˝ w
- Page 82 and 83: si´ do Piek∏a, gdzie obecnie dzi
- Page 84 and 85: EGZORCYZMOWANIE AKABORA(za którym
- Page 86 and 87: (**) Co za przera˝ajàce cierpieni
- Page 90 and 91: E: Mów prawd´, Judaszu Iszkarioto
- Page 92 and 93: macie zbyt wielkiego wyobra˝enia.
- Page 94 and 95: E: Mów dalej prawd´, w imi´ Naj
- Page 96 and 97: E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 98 and 99: J: Chcia∏bym w ogóle przestaç o
- Page 100 and 101: J: Bóg chce, by kazania by∏y g
- Page 102 and 103: dlaczego tam, na WysokoÊciach (pok
- Page 104 and 105: E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 106 and 107: przeciwnym razie ludzie ci nie nosi
- Page 108 and 109: ich g∏ównym sprawcà../*/ Nieszc
- Page 110 and 111: E: Mów, co masz do powiedzenia, z
- Page 112 and 113: E G Z O R C Y Z M12 Stycznia, 1976
- Page 114 and 115: Zob. Mat. 24: 42 oraz 25: 13.(****)
- Page 116 and 117: E G Z O R C Y Z M30 marca, 1976 r.E
- Page 118 and 119: nas w okropne przera˝enie /*/. Tak
- Page 120 and 121: Miriam.By∏o to podczas drugiej na
- Page 122 and 123: Nast´pnie, by nie byli oni zasmuce
- Page 124 and 125: ozkaz.B: Otó˝ Ona chce, aby kap
- Page 126 and 127: wÊród tych rodzin, które zwà si
- Page 128 and 129: pienia. Pijàc ów Kielich, uzna∏
- Page 130 and 131: ez tego rozpadlibyÊcie si´ na wi
- Page 132 and 133: Najlepszà rzeczà by∏oby czytaç
- Page 134 and 135: Jest tak˝e du˝o wi´cej podobnych
- Page 136 and 137: E: Belzebubie, mów prawd´, w imi
- Page 138 and 139:
Po prawdziwym szturmie modlitewnym
- Page 140 and 141:
Pawe∏ VI, posiada rzeczywiÊcie,
- Page 142 and 143:
Papie˝a Paw∏a VI. Nawet my w Pie
- Page 144 and 145:
poprzednich okazji, a nast´pnie pr
- Page 146 and 147:
NIEPOROZUMIENIAE: Chcemy wype∏nia
- Page 148 and 149:
B: Z punktu widzenia WysokoÊci (tj
- Page 150 and 151:
Ten dwojaki aspekt rzeczy mo˝na ja
- Page 152 and 153:
E: To znaczy, w czyÊcu chcà pomag
- Page 154 and 155:
Bez prawdziwej spowiedzi ludzie zat
- Page 156 and 157:
E: Co jeszcze masz do powiedzenia
- Page 158 and 159:
wami uchylaç kapelusza. Tak jest z
- Page 160 and 161:
*/ Chodzi tu prawdopodobnie o tzw.
- Page 162 and 163:
wielkim i kompetentnym. Lecz w wi´
- Page 164 and 165:
iÊmy ma∏à moc, wtedy byliby tyl
- Page 166 and 167:
Dlatego otrzymuje si´ o wiele mnie
- Page 168 and 169:
Prawdziwy kap∏an pozwoli∏by si
- Page 170 and 171:
WIELKA ODPOWIEDZIALNOÂÇ URZ¢DU P
- Page 172 and 173:
E G Z O R C Y Z MDnia 18 Czerwca 19
- Page 174 and 175:
wierk´, szykujàc jej wieczne umie
- Page 176 and 177:
A wi´c zobaczycie, czym jest strac
- Page 178 and 179:
tujcie ginàcych. Wyznawajcie Mnie
- Page 180 and 181:
Ja was bardzo kocham z wszystkimi w
- Page 182 and 183:
´dziecie zawiedzeni. PoÊród groz
- Page 184 and 185:
XCzwarte Ostrze˝enie - Droga powro
- Page 186 and 187:
Êwiat z pokolenia w pokolenie pogr
- Page 188 and 189:
Baranka odkupionych †. Nie odwa˝
- Page 190:
190