Jeno nie ˝ydowskie! Ani jednego dziecka ˝ydowskiego nie ma wÊród bezdomnych. I ta operacja b´dziedokonana drogà naturalnà. Zaprz´˝emy rodziców i w takie jarzmo robocze, tak uciÊniemy ich, takzamorzymy g∏odem, ˝e nie do dzieci im b´dzie.Mo˝liwoÊç buntu! I to zosta∏o przewidziane. Bunt masowy b´dzie niemo˝liwy, bo zanim goje si´rozbudujà, ju˝ b´dà beznadziejnie obezg∏owieni. Przewiduje si´ tylko bunty miejscowe, i te b´dà t∏umionebez litoÊci. Jedna lub kilka eskadr samolotów zarzucà bombami i gazami duszàcymi skazany k∏aczekziemi. Nikt ˝ywym nie wyjdzie!Za to obdarzymy gojów wolnoÊcià, o którà oni si´ tak dobijajà. Has∏o: “wszystko wolno” b´dzieurzeczywistnione w pe∏ni. Najwi´ksze zbrodnie wÊród gojów, nie b´dà karane. Sàdy b´dà tylko pozorne.Rozwià˝emy tak˝e wszelkie wi´zy obyczajowe. B´dziemy hodowali rozpust´ we wszelkich ich postaciach,osobliwie popierajàc kaziorodztwo.DopuÊcimy wszelkà przewrotnoÊç p∏ciowà nie wy∏àczajàc stosunków z nieletnimi i zwierz´tami. Czy˝to nie jest wolnoÊç”Karane b´dà tylko zbrodnie przeciw ˚ydom i to strasznymi m´kami i Êmiercià nie tylko winowajców,ale i rodzin ich i krewnych i ca∏ych gmin nawet.Z bydl´cà wolnoÊcià, której po˝àdanie wszczepiliÊmy w gojów, rzecz prosta, w parze nie mo˝e iÊçnauka, sztuka, kultura. Tote˝ skoƒczymy z piÊmiennoÊcià gojowskà.Jak to mistrzu” Nie pojmuj´…No, i co w tym trudnego” Druk b´dzie monopolem paƒstwowym, jak jest ju˝ w naszej Sowdepji. Czymy mu∏y, jak goje” WolnoÊç prasy by∏a nam potrzebna, ˝ebyÊmy my mogli z niej korzystaç, skoroÊmy zajej pomocà osiàgn´li nasz cel…Pójdziemy jeszcze dalej.Przed m∏odzie˝à gojowskà zamkniemy bramy wszystkich przybytków oÊwiaty. Zabronimy gojom czytaçi pisaç. Przedtem zaÊ jeszcze zniszczymy wszystko, cokolwiek chcielibyÊcie czytaç, przede wszystkimt´ najstraszniejszà dla nas ksi´g´. . .Jakà mistrzu”Ewangelj´!I teraz wybacz mistrzu, lecz wàtpi´, czy to jest mo˝liwe.Dla nas, zdecydowanych na wszystko, nic nie jest niemo˝liwe. Wszak w naszych r´kach znajdzie si´ca∏y aparat paƒstwowy i my go u˝yjemy. Zarzàdzi si´ na ca∏ym Êwiecie rewizj´ w poszukiwaniu ksiàgEwangelii <strong>oraz</strong> wszelkich innych dzie∏ religijnych. A potem wszystko na stos. Nast´pnie od czasu doczasu, a zawsze znienacka, b´dzie si´ to powtarza∏o a˝ do pe∏nego skutku. I biada temu u kogo b´dzieznaleziony bodaj jeden egzemplarz, lub choçby strz´p tej ksi´gi i w ogóle chrzeÊcijaƒskich ksiàg teologicznych.Lepiej by∏oby takiemu cz∏owiekowi si´ nie narodziç. Kara b´dzie straszniejsza, ni˝ za karzdàinnà zbrodni´, bo to najwa˝niejsze.Poniewa˝ zaÊ wszystkie linotypy i maszyny drukarskie b´dà w r´kach rzàdu, zatem druk tych ksiàgb´dzie wy∏àczony. Zresztà nie by∏oby komu nawet czytaç, skoro wszyscy zostanà uniepiÊmienni.Podanie ustne” ˚adna pami´ç nie obejmie tej kolosalnej literatury. Powtóre: kontrola, szpiegostwo…Ka˝dy, kto choçby tylko wspomni imi´ Ukrzy˝owanego, umrze Êmiercià okrutnà. Je˝eli chrzeÊcijaniezdo∏ali przenieÊç swoje ksi´gi Êwi´te poprzez trzy wieki przeÊladowaƒ, to tylko dlatego, ˝e ˚ydzi nie mieliwówczas niepodleg∏oÊçi politycznej, poganie zaÊ nie pojmowali znaczenia chrzeÊcijaƒstwa i przy tym nieposiadali takiej organizacji paƒstwowej, jaka istnieje obecnie i którà my jeszcze udoskonalimy.Kiedy ChrzeÊcijaƒstwo zostanie starte z oblicza ziemi, zastàpi je objawienie religii jedynej, religia ojcanaszego diab∏a. Samo przez si´ rozumie si´, ˝e w swej osnowie b´dzie mia∏a ono z∏o, a raczej to, co z∏emnazwa∏o ChrzeÊcijaƒstwo. Na miejscach po zburzonych KoÊcio∏ach wyrosnà bo˝nice <strong>szatana</strong> i goje b´dàzmuszeni tam k∏aniaç si´, nieczystym wed∏ug nich, si∏om biesowskim. Obs∏ugiwaç je b´dzie kasta ofiarników.Stanà w nich o∏tarze, na których spe∏niane b´dà czarne msze z ˝ertwami ludzkimi.Czy˝by i to” - prawie z j´kiem wyrwa∏o si´ Lipmanowi.Tak: to - z diabelskim uÊmiechem potwierdzi∏ Dikis.Zamiast bazyliki Grobu, stanie g∏ówna na ca∏y Êwiat Êwiàtynia Belzebuba. Swoim ogromem,wspania∏oÊcià i bogactwem budowla ta przewy˝szy wszystko, co kiedykolwiek powsta∏o na naszejplanecie.Ozdobi jà kolosalna statua <strong>szatana</strong> z czystego z∏ota. Na szyi jego zawisnà sznury najwi´kszych pere∏.60
G∏ow´ jego uwieƒczy diadem wartoÊci bezcennej. Takie bogate korony b´dà tylko dwie na Êwiecie. Drugamniejsza, spocznie na g∏owie króla izraelskiego. W sk∏ad obu wejdà drogie kamienie, wyj´te z samychkoron monarszych, tiar, papieskich i mitr biskupich. Diabe∏ b´dzie wyobra˝ony w pozie zwyci´zcy nadrozciàgni´tym u jego nóg Ukrzy˝owanym, z Jego matkà, anio∏ami i Êwi´tymi.Przed statuà stanie o∏tarz z wiecznym ogniem, na którym b´dà zabijane i palone pierworodneniemowl´ta p∏ci m´skiej.Lipman poblad∏ Êmiertelnie i zakry∏ twarz r´koma.Och! - wyrwa∏o si´ z jego piersi.To z braku przyzwyczajenia … Przejdzie …Nie l´kaj si´ pan - szydzi Dikis. I czego si´ baç” Ani jedenw∏os nie spadnie z g∏owy ˝adnego dziecka ˝ydowskiego. Ojcowie nasi, faryzeusze, zawierajàc przymierzez diab∏em, wynegocjowali dla naszych dzieci przywilej odejÊcia od tej krwawej powinnoÊci. Za to od czasupowstania ChrzeÊcijaƒstwa obowiàzek ten zosta∏ przeniesiony na dzieci chrzeÊcijaƒskie. Tym si´t∏umaczà mordy rytualne, które nie zawsze udawa∏o si´ nam ukrywaç przed gojami.W samym Grobie, który wed∏ug Izajasza, mia∏ byç s∏awny, urzàdzi si´ miejsce splugawienia. Tam nasim∏odzieƒcy, majàc za partnerki dziewice gojowskie, w czasie czarnych mszy b´dà plugawiç to s∏awnemiejsce.Czarne msze z krwawymi ˝ertwami i bezwstydnymi orgiami b´dà odprawiane po czartochwalniachca∏ego Êwiata. Zabijaç si´ b´dzie na czeÊç ojca naszego tak˝e i doros∏ych. Wszystka pot´ga Izraela b´dzieskierowana ku pomno˝eniu i nasileniu z∏a. Tym sposobem tak pomno˝y si´ si∏y ojca naszego, aby ˝adnawra˝a si∏a nie mog∏a go ju˝ wyprzeç z zaj´tych przezeƒ stanowisk i aby wy∏àczna jego w∏adza na ziemiustali∏a si´ na zawsze.Dikis koƒczy swoje wyk∏ady wariackie, ale niemniej logicznie i psychologicznie zrozumia∏ymzapewnieniem, ˝e powtórne przyjÊcie Chrystusa nigdy nie nastàpi: nie dopuÊci do tego ten, kto jest silniejszyod Niego i kto za∏o˝y∏ i umocni∏ na ziemi swoje wieczne <strong>królestwo</strong>. Nie doÊç na tym. Na ostatekDikis zapowiada szturm przeciw Niebu na podobieƒstwo legendarnego szturmu tytanów, ale pod osobistàwodzà samego ksi´cia piekie∏. “Starzec dni” zostanie stràcony ze swojego odwiecznego tronu, a zamiastNiego zasiàdzie na nim Lucyfer.To ostatnie zapewni ˚ydom panowanie ziemskie na wieki wieków.W ten sposób zostanie umorzony d∏ugi rachunek, który wystawimy Bogu, zapowiedzia∏ Dikis.* * *Takie muszà byç ostatecznie konsekwencje ewolucji antychrystycznej duszy ˝ydowskiej, taka musibyç mistyka, takie w Êlad za nià, byç muszà dà˝enia tych, którzy sà duszà tej duszy, a którym Chrystusrzuci∏ w twarz s∏owa, pi´tnujàce ich stygmatem satanizmu: “Wy z ojca diab∏a jesteÊcie” …Musi to byç doskona∏e przeciwieƒstwo chrystianizmu.Istniejà wszak˝e aryjscy powinowaci diablich synów, którzy oburzenie swoje z powodu takich ostrzegawczychrewelacji kierujà perwersyjnie przeciw rewelatorom. Istniejà kraÊni wujkowie i krasne ciotysynów <strong>szatana</strong>, którzy miano synów <strong>szatana</strong> przerzucajà na szlachetnych Rodjonowów. Âlepi nagotowany ca∏emu Êwiatu pogrom piekielny, bo przeg∏upio odrzucajà istnienie z∏ego ducha, insynuujàRodjonowom dà˝noÊç pogromowà. Sekundujà im w tym ma∏oduszni katolicy, którym braknie odwagi logicznegowyciàgania wniosków z faktu - dogmatu <strong>szatana</strong>. Nie doÊç im jeszcze ˝ywych demonstracjisatanizmu w Bolszewji. Gdyby chcieli byç logiczni, powinniby oskar˝yç o tendencje programowe ca∏ePismo Nowego Zakonu zw∏aszcza Apokalips´, o ile chodzi o piÊmieƒnictwo.O ile zaÊ chodzi o ˝ycie, to oskar˝enie to nale˝a∏oby rozciàgnàç na ca∏y KoÊció∏, choçby tylko z tegopowodu, ˝e obchodzi on rocznic´ M´ki Paƒskiej. Wszak sam opis jej wywo∏a∏ z piersi Klodwinga “pogromowy”okrzyk: “Ach! Gdybym ja tam by∏ ze swoimi Frankami”!Nie chodzi tylko o przestrog´! Zresztà tak˝e i liberalnych Lipmanów, nieÊwiadomych satanizmu przywódców˝ydowskich. Czy˝by grzechem by∏o przestrzegaç, bo przestroga w stosunku do zagro˝onych jestz koniecznoÊci oskar˝eniem zagra˝ajàcym “ Mieli˝by w takim razie, zagro˝eni byç zdani na ∏up zbrodniarzy,byle zbrodniarzom w∏os z g∏owy nie spad∏. JeÊli to polityka Dikisów. W tym celu przypuszczajàoni w ruch argument tendencji pogromowych. Ktokolwiek te˝ z nimi wspó∏wojuje tà przewrotnà bronià,61
- Page 2 and 3:
X. Ignacy CharszewskiKrólestwoSzat
- Page 4 and 5:
P R Z E D S ¸ O W I ECelem tej ksi
- Page 6 and 7:
sta∏y si´ bardziej przyk∏adne
- Page 8 and 9:
Tak si´ stanie, wed∏ug Ksi´gi A
- Page 10 and 11: ezbo˝noÊci, niegodziwoÊci i ohyd
- Page 12 and 13: ˝e w dniach, co sà przed wami, ot
- Page 14 and 15: swoich spostrze˝eƒ dotyczàcych p
- Page 16 and 17: Diabe∏ :- A wiecie, dlaczego szat
- Page 18 and 19: Przybywajà tu, ˝eby si´ spotkaç
- Page 20 and 21: iego. Na widok “Oazowca” lub kl
- Page 22 and 23: Puszczykowie).Twórcy metalu znale
- Page 24 and 25: Gotyckie wn´trza odbijajà echo je
- Page 26 and 27: Scena 9 :Cmentarz, 23 ch∏opców s
- Page 28 and 29: matce. Nie mog∏am inaczej.“Kard
- Page 30 and 31: ´dàcego obrazem Boga” (II Kor.4
- Page 32 and 33: …Eseƒczycy, jako potomkowie rodz
- Page 34 and 35: koƒca XVI wieku - Kraków, który
- Page 36 and 37: mowe.Mamy tego przyk∏ady i we Fra
- Page 38 and 39: cyzmu jest wszystkim znane, zosta
- Page 40 and 41: jest ani rozpowszechnianiem fa∏sz
- Page 42 and 43: S∏owa Prymasa zabrzmia∏y z∏ow
- Page 44 and 45: dbaç, jak nale˝y o swe zbawienie,
- Page 46 and 47: Przeciwnik Niepokalanej zdejmuje ju
- Page 48 and 49: Z ksià˝ki Arnolda Kunzli zatytuow
- Page 50 and 51: W k r ó l e s t w ie s z a t a n a
- Page 52 and 53: faryzeusze poprzestali na dyskre-dy
- Page 54 and 55: on, hulacy i rozpustnicy, byli nasz
- Page 56 and 57: ydl´cej natury.PozostawiliÊmy im
- Page 58 and 59: Ucierpià przy tym i ˚ydzi “ No,
- Page 62 and 63: ten, o ile nie jest niepoczytalnym
- Page 64 and 65: wychodowanych i protegowanych przez
- Page 66 and 67: zap∏on´∏y z∏ym ogniem. Szors
- Page 68 and 69: Rankiem otrzyma∏ od Dikisa list.
- Page 70 and 71: ˚ydzi w Êwietle s∏ówChrystusa
- Page 72 and 73: ZBIÓR PRAW KOÂCIO¸A ÂWI¢TEGO
- Page 74 and 75: Gdy Anio∏owie otworzyli bramy pie
- Page 76 and 77: lekcjach religii. Uczyniç seks now
- Page 78 and 79: TRZODA JEST W NIEBEZPIECZE¡STWIEA:
- Page 80 and 81: Chrystus cierpia∏ inaczej, ni˝ w
- Page 82 and 83: si´ do Piek∏a, gdzie obecnie dzi
- Page 84 and 85: EGZORCYZMOWANIE AKABORA(za którym
- Page 86 and 87: (**) Co za przera˝ajàce cierpieni
- Page 88 and 89: J: (j´czy i wzdycha) Mam straszny
- Page 90 and 91: E: Mów prawd´, Judaszu Iszkarioto
- Page 92 and 93: macie zbyt wielkiego wyobra˝enia.
- Page 94 and 95: E: Mów dalej prawd´, w imi´ Naj
- Page 96 and 97: E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 98 and 99: J: Chcia∏bym w ogóle przestaç o
- Page 100 and 101: J: Bóg chce, by kazania by∏y g
- Page 102 and 103: dlaczego tam, na WysokoÊciach (pok
- Page 104 and 105: E: Mów prawd´ z rozkazu NajÊwi´
- Page 106 and 107: przeciwnym razie ludzie ci nie nosi
- Page 108 and 109: ich g∏ównym sprawcà../*/ Nieszc
- Page 110 and 111:
E: Mów, co masz do powiedzenia, z
- Page 112 and 113:
E G Z O R C Y Z M12 Stycznia, 1976
- Page 114 and 115:
Zob. Mat. 24: 42 oraz 25: 13.(****)
- Page 116 and 117:
E G Z O R C Y Z M30 marca, 1976 r.E
- Page 118 and 119:
nas w okropne przera˝enie /*/. Tak
- Page 120 and 121:
Miriam.By∏o to podczas drugiej na
- Page 122 and 123:
Nast´pnie, by nie byli oni zasmuce
- Page 124 and 125:
ozkaz.B: Otó˝ Ona chce, aby kap
- Page 126 and 127:
wÊród tych rodzin, które zwà si
- Page 128 and 129:
pienia. Pijàc ów Kielich, uzna∏
- Page 130 and 131:
ez tego rozpadlibyÊcie si´ na wi
- Page 132 and 133:
Najlepszà rzeczà by∏oby czytaç
- Page 134 and 135:
Jest tak˝e du˝o wi´cej podobnych
- Page 136 and 137:
E: Belzebubie, mów prawd´, w imi
- Page 138 and 139:
Po prawdziwym szturmie modlitewnym
- Page 140 and 141:
Pawe∏ VI, posiada rzeczywiÊcie,
- Page 142 and 143:
Papie˝a Paw∏a VI. Nawet my w Pie
- Page 144 and 145:
poprzednich okazji, a nast´pnie pr
- Page 146 and 147:
NIEPOROZUMIENIAE: Chcemy wype∏nia
- Page 148 and 149:
B: Z punktu widzenia WysokoÊci (tj
- Page 150 and 151:
Ten dwojaki aspekt rzeczy mo˝na ja
- Page 152 and 153:
E: To znaczy, w czyÊcu chcà pomag
- Page 154 and 155:
Bez prawdziwej spowiedzi ludzie zat
- Page 156 and 157:
E: Co jeszcze masz do powiedzenia
- Page 158 and 159:
wami uchylaç kapelusza. Tak jest z
- Page 160 and 161:
*/ Chodzi tu prawdopodobnie o tzw.
- Page 162 and 163:
wielkim i kompetentnym. Lecz w wi´
- Page 164 and 165:
iÊmy ma∏à moc, wtedy byliby tyl
- Page 166 and 167:
Dlatego otrzymuje si´ o wiele mnie
- Page 168 and 169:
Prawdziwy kap∏an pozwoli∏by si
- Page 170 and 171:
WIELKA ODPOWIEDZIALNOÂÇ URZ¢DU P
- Page 172 and 173:
E G Z O R C Y Z MDnia 18 Czerwca 19
- Page 174 and 175:
wierk´, szykujàc jej wieczne umie
- Page 176 and 177:
A wi´c zobaczycie, czym jest strac
- Page 178 and 179:
tujcie ginàcych. Wyznawajcie Mnie
- Page 180 and 181:
Ja was bardzo kocham z wszystkimi w
- Page 182 and 183:
´dziecie zawiedzeni. PoÊród groz
- Page 184 and 185:
XCzwarte Ostrze˝enie - Droga powro
- Page 186 and 187:
Êwiat z pokolenia w pokolenie pogr
- Page 188 and 189:
Baranka odkupionych †. Nie odwa˝
- Page 190:
190