29.08.2015 Views

w rzeczywistości szkolnej Tworzenie – wybór – ewaluacja

Programy nauczania w rzeczywistości szkolnej (PDF) - Centrum ...

Programy nauczania w rzeczywistości szkolnej (PDF) - Centrum ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

→ Ślady Tadeusza Kościuszki <strong>–</strong> były to kościół oo. Kapucynów, płyta na rynku, upamiętniająca<br />

przysięgę i oczywiście Kopiec na Salwatorze. Dzieci przygotowały przewodnik,<br />

gdyż już wcześniej widzieliśmy grób Kościuszki i uzbrojenie kosynierów. Przewodnik<br />

zawierał mapki, opisy tras, wskazówki.<br />

→ Rok 1918 i Józef Piłsudski. Zaliczyliśmy wyjście na ulicę Szlak, gdzie zamieszkiwał<br />

Komendant, przez Planty (obok Dębu Wolności) przeszliśmy na ul. Oleandry, miejsce<br />

wymarszu pierwszej kadrowej, potem spacer na Kopiec na Sowińcu, skąd rozlegał<br />

się widok na Katedrę Wawelską <strong>–</strong> miejsce spoczynku Marszałka. Przypomniałam dzieciom<br />

pracę nad programem poetycko-muzycznym Orlęta Lwowskie. Śpiewaliśmy piosenki<br />

z tego programu.<br />

→ II wojna światowa w Krakowie. Po rozmowie wprowadzającej i rozmowach<br />

z dziadkami, świadkami historii pojechaliśmy tramwajem do Płaszowa. Był przepiękny<br />

dzień czerwcowy, wśród kwitnącej łąki szliśmy przez miejsce kaźni tysięcy Żydów, w tle<br />

majaczył kamienny pomnik ku czci pomordowanych, śnieżynką pośród roztrzaskanych<br />

macew obok resztek zabudowań obozowych szliśmy sobie na Kopiec Kraka. Dzieci były<br />

ciche, niektóre chwaliły się, że widziały już Listę Schindlera. A ja gadałam i gadałam.<br />

Jest jeszcze jedno popularne pytanie <strong>–</strong> ile to wszystko kosztowało? Kilka biletów grupowych,<br />

wstęp na Wawel. Za przewodnika robiła zwyczajna pani od polskiego.<br />

Czy dzieci narzekały? Oczywiście. Że od nauki bolą je nogi.<br />

Swoje doświadczenia <strong>–</strong> za namową dr. Stanisława Boronowskiego <strong>–</strong> opisałam w artykule<br />

„Ujrzeć Kraków w Krakowie” 2 .<br />

*<br />

Drugie podejście do pisania programu wyrosło z nieumiejętności pracy z ówczesnymi<br />

podręcznikami. Więcej kserowałam niż korzystałam z gotowych rozwiązań dydaktycznych.<br />

Po co więc było się męczyć z podręcznikami dalej? Był rok 1998. Żaden<br />

z ówczesnych dostępnych 4 podręczników mi nie odpowiadał. Lubiłam inne teksty,<br />

opracowania dydaktyczne mnie albo drażniły, albo śmieszyły. Obecność pytań pod tekstami<br />

zabijała według mnie aktywność i ciekawość dzieci. Po dziś dzień uważam, że<br />

podręcznik poloniście w szkole nie jest potrzebny, no, może łagodniej <strong>–</strong> nie jest niezbędny.<br />

To było ważne odkrycie i doświadczenie.<br />

Wybrałam teksty, które lubiłam i które były według mnie nośne dydaktycznie. Podpatrzyłam<br />

strukturę programu ministerialnego, odtwarzając intuicyjnie komponenty<br />

programu. Spisałam pomysły i porządkowałam.<br />

Uzyskałam znowu wsparcie doradcy metodycznego, zwróciłam się do dyrektora<br />

szkoły z prośbą o zezwolenie na pracę z programem. Zgodę otrzymałam. Z programem<br />

pracowałam tylko rok, to była klasa VIII (dzisiejsi piętnastolatkowie byliby w klasie II<br />

gimnazjum). Program nosił tytuł Na drogach i bezdrożach kultury. To była przygoda<br />

zawodowa <strong>–</strong> prowadziłam już wtedy zajęcia nie tylko dla studentów, ale i dla dyrektorów<br />

szkół i nauczycieli. Byłam doradcą metodycznym. Dużo pracowałam z dorosłymi,<br />

jeżdżąc po Polsce.<br />

Pomysł był technicznie prosty <strong>–</strong> książka powstawała systematycznie z zapisów lekcyjnych<br />

i tekstów przynoszonych w określonym rytmie. Sekwencję uporządkował dokument<br />

zwany programem. Powstał segregator.<br />

2<br />

G. Olszowska, Ujrzeć Kraków w Krakowie, „Polonistyka” 1997 nr 9, s. 538<strong>–</strong>541. Powyższa relacja<br />

zawiera fragmenty tego artykułu.<br />

116

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!