Pokaż treÅÄ!
Pokaż treÅÄ!
Pokaż treÅÄ!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
godnoœci¹ podczaszego be³skiego, zmar³ 12 maja 1642 r. jako podkomorzy<br />
be³ski. Zas³u¿y³ siê przede wszystkim jako wielokrotny<br />
pose³ na sejm. Jak poda³ Sarbiewski, bra³ udzia³ w 20 sejmach,<br />
a dowodem wielkiego uznania, jakim darzy³ go Jan Zamoyski, by³o<br />
powierzenie mu funkcji podstaroœciego krakowskiego. Formu³a tytu³owa<br />
wprowadzona przez starostê grabowieckiego nie wyró¿nia<br />
siê niczym niezwyk³ym (Mowa w Zamoœciu na pogrzebie Pana Komorowskie[go],<br />
podkomorzego be³skiego), ale i tym razem szczególne<br />
okolicznoœci sprowokowa³y go do wprowadzenia komentarza.<br />
Oto przedstawiaj¹c ¿al osieroconej ma³¿onki, mówca zauwa-<br />
¿a: „[...] kiedy widzê, ¿e lubo siê ju¿ w takowych ¿alach nieraz Jej<br />
M[oœæ] ochynê³a i samym w ¿alach przyzwyczajeniem móg³by Jej<br />
M[oœci] ¿al byæ nie ciê¿ki, a przeciê Jej M[oœæ] teraŸniejszej zguby<br />
swej nie mo¿e byæ, jedno nader ¿a³osn¹ spektatork¹”. Tym jak najbardziej<br />
stosownym wyrazom ¿alu towarzyszy nadpisana wyjaœniaj¹ca<br />
uwaga, zanotowana jakby dla w³asnej pamiêci: „[...] bo czwarty<br />
m¹¿, ale to non erat dictum, ¿e czwarty m¹¿”. W ten sposób<br />
poza opisan¹ regu³ami ceremonii ¿a³obnej i retorycznej stosownoœci<br />
konwencj¹ dochodzi do g³osu rzeczywistoœæ mówcy zanurzonego<br />
w absorbuj¹cej go zdarzeniowoœci.<br />
Trzecia bohaterka ¿a³obnej przemowy – nieznanego imienia<br />
pani Wereszczyñska z domu Sierakowska – pozostaje najmniej rozpoznan¹<br />
postaci¹, zarysowan¹ tylko w poœwiêconym jej ¿a³obnym<br />
wizerunku. A ten, poddany panegirycznej i parenetycznej tendencji,<br />
przekazuje jedynie œlad informacji o „zacnej matronie”. Trudno<br />
z niego wyczytaæ coœ ponad wiadomoœæ, ¿e zmar³a pozostawi³a<br />
potomstwo, op³akuj¹cego j¹ ma³¿onka, a tak¿e rodziców, siostry<br />
i braci. Byæ mo¿e ma³¿onek zmar³ej jest bohaterem mowy weselnej<br />
Sarbiewskiego: Dziêkowanie od wdowca za pannê od Jego<br />
M[oœ]ci P[ana] Marka Wereszczyñskiego za pannê Horeszkowsk¹,<br />
skarbnikównê be³sk¹. Niew¹tpliwie ogromna przepaœæ dzieli postaæ<br />
nieznanej matrony od senatora, biskupa krakowskiego Marcina<br />
Szyszkowskiego. Jednak w³aœciwie we wszystkich trzech przypadkach<br />
wykorzystanie przez mówcê oracji Jerzego Ossoliñskiego stawia³o<br />
przed nim zadanie zmierzenia siê z wymogami stosownoœci;<br />
w praktyce – zadania dokonania wyboru, przyswojenia i ewentu-<br />
5 Ossoliñski...<br />
65