Pokaż treÅÄ!
Pokaż treÅÄ!
Pokaż treÅÄ!
- No tags were found...
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
p[rzyjacie]la. Aleæ on ju¿ tego i po mi³ej ma³¿once i po wszytkich<br />
nie potrzebuje, pewnie z grobu zakonnego œmie zawo³aæ:<br />
nemo me lacrimis decoret, nec funera flendo faxit. Boæ<br />
siê to tylko ci cudzymi okupuj¹ ³zami, którzy albo straconego<br />
marnie wieku d³ugów wyp³aciæ inaczej nie mog¹, albo w tak<br />
dalek¹ drogê dostatecznej sobie z pobo¿nych ucznków nie<br />
przygotowali prowizyji, ale œ[wiêtej] p[amiêci] M[oœci] P[an]<br />
B[artnicki] tak wiek swój w wierze œwiêtej i w us³udze R[zeczy]p[ospolitej]<br />
i w pozyskaniu przyjaŸni ludzkiej prowadzi³<br />
[...] tak siê porz¹nnie w tê dalek¹ drogê wyprawi³, ¿e bezpiecznie<br />
o tym viaticum zaszed³ do nieba.<br />
Uzasadnienie odrzucenia ¿alu nie jest ju¿ kategorycznym „rozkazaniem”,<br />
ale s¹dem znajduj¹cym wsparcie w wyjaœnieniu dostarczonym<br />
przez spo³ecznoœæ, akceptuj¹c¹ tak¹ postawê. To równie¿<br />
w imieniu tej spo³ecznoœci mówca wypowiada dalej pochwa³ê zmar-<br />
³ego, czerpi¹c dowody z jego czynów. W³aœciwie wszystkie one daj¹<br />
siê sprowadziæ do cnoty pobo¿noœci. To tu mówca przedstawia jako<br />
pierwsz¹ zas³ugê zmar³ego jego pobo¿n¹ fundacjê, a dalej powtarzaj¹ce<br />
siê gesty rozliczenia siê z dobrami doczesnymi wziête wprost<br />
z chrzeœcijañskiej artis bene moriendi: zaopatrzenie ma³¿onki,<br />
krewnych i zakonników. S¹ to dowody uzasadniaj¹ce przekonanie,<br />
¿e jego dusza trafi³a do nieba. Dopiero po ich wyliczeniu, stanowi¹cym<br />
amplifikacjê wzorca, orator powraca do zdañ zaczerpniêtych<br />
z Ossoliñskiego. Ale nadal tylko streszcza, a nie cytuje, s³owa<br />
przypisywane zmar³emu:<br />
[...] poniewa¿ go tant pietatis tituli w grób zaprowadzi-<br />
³y, z którego ostateczn¹ i ¿a³osnej ma³¿once, i wszystkim wobec<br />
daj¹c waletê, ukazuje nam, i¿ szczêœliwie swoje mortalia<br />
clausit, ¿e ju¿ po tak niepewnym na tym œwiecie ¿yciu pewny<br />
a wieczny pokój odnosi. Tak szczêœliwy pokój, ¿e ju¿ w nim<br />
rozkoszy œwiatowych nie pragnie, z szczêœciem siê przed zawisn¹<br />
inwidyj¹ nie kryje, z³oœliwych siê jêzyków, cudze sprawy<br />
przewrotnie szacuj¹cych, nie lêka. Zgo³a ta stan¹³,<br />
gdzie od wszytkich niedoskona³oœci aeviternam otrzyma³ vaca-<br />
73