Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
1894 HENRYK ELZENBERG<br />
pospolite niz tamto pragmatyczne i grube; jednak w!asnie u ludzi<br />
gh:bokich spotykamy je, gloszoil1e z przej~ciem, w pi~knych tez<br />
nieraz, lapidarnych sformulowaniach. "W piersi twej znajdziesz<br />
gwiazdy twego przeznaczenia", m6wi Schiller; a stary Demokryt:<br />
"charakter jest dajmonem czlowieka". ezy takie twierdzen:e jest<br />
sluszne jako twierdzenie pnwszechne? W stosunku do danej,<br />
konkretnej, poszczeg6lnej jednostki na pewno nie jest; charakter,<br />
to tylko jedeil1 wsp6lczynnik, i nie jest powiedziane, ze<br />
to on wlasnie zawsze w koncu musi przewazyc. Nie ma tu nad<br />
czym si~ zastanawiac: t r z~sienie ziemi pochlania jednakowo<br />
tch6rza jak bohatera; k ryzys w hutnictwie uderza nie w nieprzewidujqcych,<br />
tylko w hutnik6w; urodzony wojo'wnik przez<br />
cale zycie moze sprzedawac landrynki, jesli czasy Sq pokojowe.<br />
Ale jesli jednostek wziqc wiele i rozpatrzyc rzecz statystycznie,<br />
stwierdzajqc, jak to bywa "na og6l", sytuacja powaznie si~ zmienia:<br />
teraz najrozsqdniej w swiecie mozna powiedziec, ze n a<br />
o g 6l charakterom t.akim a takim odpowiadajq losy takie a takie.<br />
To nie cichych i ust~pliwych czeka smierc w burdach ulicznych,<br />
i to nie mysliciele rcbiq miliony. Ale teraz: bohater tragedii<br />
to przeciez nie tylko jakis empiryczny, jednostkowy okaz<br />
czlowieka; jest on zawsze jednostkq z·arazem i reprezentantem<br />
jakiegos "typu". kt6rego "typowe" tez losy, osobisty jego los ilustruje.<br />
Tak tez ma si~ rzecz i z Brutusem. Brutus jednostkowy<br />
ginie w wyniku tych a tych zsumowanych okolicznosci; Brutus<br />
-reprezentant tylko dlatego, ze zalqzek katastrofy ma w sobie.<br />
I istotnie : zalqzek ten od samego poczqtku jest wyczuwalny.<br />
Owszem, ten wszechstronnie w zalety wyposazcny czlcw:ek rna<br />
w charakterze wlasciwosci, kt6re nie tylko budzq podziw lako<br />
moraIne, 3le Sq jednoczesnie najrealniejszym, jakiego pragnqe<br />
moina, czynnikiem sHy: od w ag~ oscbistq, wytrwalosc, m~sk q<br />
konsekwencj~ w dzialaniu; ma tez nie wszystkie co prawda, ale<br />
wcale liczne przymioty wodza; a jednak gdzies w nim tkwi slabose,<br />
zrosni~ta z nim, nieuleczalna, przez poe t ~ naz dyskretnie,<br />
to znowu - jak w straszliwej scenie na Forum - az brutalnie<br />
uwidoczniona. Jakaz jest tej slabosci natura?<br />
.Jakims jednym wyrazem czy kr6tkim zwrc-1em okres1ic siE:<br />
jej bodaj ze nie da; jest to - jak z tym w sprawach charakterowych<br />
musimy s i ~ pogodzic tak cz~sto - jakis zesp6! cech raczej<br />
plynnych, jedna w drugq si~ przelewajqcych ; moina tu w i~c<br />
tylko ostroznie opisywac, pilnie si ~ strzegqc, by nie narzucie<br />
zjawiskom jakiejs przez nas tylko stworzonej, efektownej a mylqcej<br />
struktury. Zacznijmy od rzeczy najpr·ostszej : nasza si~a uderzenia<br />
w dzia!aniu jest w duzym stopniu zaleina od intensywnosci<br />
naszego - niek·on iec.znie sif; W s pos6b uchwytny przeja