21.11.2014 Views

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

Nr 102, grudzień 1962 - Znak

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

1904 THOMAS MERTON<br />

myslee. Mimo to, kiedy przesbawalem myslee wyraznie 0 sobie jako<br />

o mozliwym Ikandydacie do wysokiego, trudnego i specj.alnego 'powolania<br />

w Kosciele, dochodzilem automatycznie do rozluznienia<br />

woli, odpr~zenia czujnosci i do kierowania sif; w moim Postf;powaniu<br />

jedynie normami zwyczajnpg·o zycia. Potrzebowalem wysokiego<br />

idealu i Itrudnego celu - to mogio mi dae kaplm'lstwo. Odgrywalo<br />

tez w tym rol~ wiele konkretnych czynnik6w. Jezeli kiedys<br />

mialem wstqpie do semi.narium albo do zakonu, powinienem byl<br />

zaczqe nasladow.a.e tTyb zycia zakonnikow lub seminarzystow: zye<br />

spo·kojniej, wyrzec sif; tak wielu rozrywek i takiej swiatowosci<br />

i troszczyc sif; bardzo 0 uniklanie wszelkich okaz.ji, kt6re moglyby<br />

grozie pobudzeniem moich namif;tnosci do stanu ich dawniejszego<br />

rozhulania.<br />

Bez tego ideal'll grozilo mirzeczywiste i bezustanne niebezpieczenstwo<br />

zaniedbania i obojf;tnosci. - totez prawdq jest, ze po otrzymaniu<br />

niezmiernej laski chrztu, po wszystkich walkach przekolJ1Ywania<br />

siG i nawToceniIa, po caIej dlugiej drodze, jakq odbylem przez<br />

tak wielkie przestrzenie krainy niczyjej lezqcej u granic piekla,<br />

zamiast stae siG mocnym, z·arliwym i wielkodusznym katolikiem,<br />

zesliznqlem siG IpO prostu w szeregi tych milionow letnich, nudnych,<br />

ospalych i obojf;tnych chrzescijan zyjq.cych zyciem jeszcze<br />

nawp6l zwierzGcym i zdobywajqcych siG z ,biedq IlIa wysilek utrzymania<br />

istnienia laski w swoich duszach.<br />

Powinienem byl zaczqe siG modlie, naprawdG sif; modlie. Czytalem<br />

cale ksiqzki 0 mistycyzmie, a co wif;cej w chwili chrztu ­<br />

gdybym tylko zdal sobie z tego sprawG - prawdziwe iycie mistyczne,<br />

zycie laski uswiGcajqcej, teologicznych cnot wlanych i darow<br />

Ducha Swi~teg .o otwarlo si~ przede mnq ,w calej swojej<br />

pelni: ltrzeba mi bylo tylko wyjsc i wziqc je, a bylbym wk'rOtce<br />

uczynil postf;PY w modlitwie. Nie ZiTobilem jednak tego. Nie wiedzialem<br />

IW ogole czym jest zwykl·a modlitwa myslna, a bylem przeciez<br />

zdolny do uprawiania jej od samego poczqtlku. Go gorzej,<br />

uplynGlo cztery lubpif;e miesif;cy zanim ll'auczylem sif; pOTzqdnie<br />

odmawiae ro.zaniec, chociai go posiadalem i mowilemczasem na<br />

jego pacioTk'ach "Ojcze nasz" i "Zdrowas Maria" nie wiedzqc, ze<br />

to chodzi jeszcze 0 cos innego.<br />

Tego pierwszego roku jednym z wielkich blGdow mojego zycia<br />

wewllGtrznego byl brak nabozenstwa do Matki Bozej. Wierzylem<br />

w prawdy, kt6rych Kosciol 0 Niej glosi, mowilem "Zdrowas Maria"<br />

przy pacierzu, ale ,to nie dosyc. Ludzie nie zdajq sobie sprawy<br />

Z olbrzymiej mocy NajswiGtszej Panny. Nie wiedzq krim Ona jest,<br />

lani ze wszystkie Iaski przechodzq przez Jej rGce, poniewaz Bog<br />

chcial, zeby w ten spos6b uczestniczyla w Jego dziele zoowienia<br />

ludzi.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!